Małgorzata Ohme i Filip Chajzer w ogniu krytyki. "Aż trudno w to uwierzyć"
Napastnik Blackpool, Jake Daniels, zdecydował się niedawno na coming out. Zrobił to jako pierwszy zawodnik w Wielkiej Brytanii od czasu wyznania Justina Fashanu w 1990 roku. Coming out Danielsa postanowili omówić w programie "Dzień Dobry TVN" jego prowadzący - Filip Chajzer i Małgorzata Ohme. Stowarzyszenie Miłość Nie Wyklucza przyznało, że rozmowie towarzyszyła "parada ignoranckich pytań i stwierdzeń".
28.05.2022 | aktual.: 28.05.2022 11:05
Filip Chajzer i Małgorzata Ohme tworzą jedną z par prowadzących program "Dzień Dobry TVN". Ich występy w telewizji nie zawsze są przyjmowane przez widzów z entuzjazmem. Niejednokrotnie zdarzyło się, że sposób, w jaki omawiali tematy poruszane na antenie, był niestosowny.
Tym razem naprzeciwko gospodarzy programu śniadaniowego zasiadł dziennikarz Wojciech Zawioła. Rozmowa dotyczyła głośnego coming outu brytyjskiego piłkarza, Jake'a Danielsa oraz piętnowania homoseksualistów w środowisku sportowym. Wywiad wywołał ogromne poruszenie w internecie.
Pytanie, które nie powinno paść
Największe kontrowersje wśród użytkowników mediów społecznościowych wywołał pasek, który pojawił się podczas wspomnianej rozmowy. Mowa tu o pytaniu "Czy w sporcie wypada być gejem?". Skandaliczny dobór słów dziennikarzy skomentowało Stowarzyszenie Miłość Nie Wyklucza.
"Oto pytanie, które w roku 2022, w dużym kraju w środku Europy, zadają widzom prezenterzy telewizji śniadaniowej: Filip Chajzer i Małgorzata Ohme (skądinąd psycholożka). Aż trudno w to uwierzyć. Jeśli to miał być żart, to wyjątkowo... nie napiszę niesmaczny, bo to za słabe słowo" - czytamy w poście.
Według pracowników organizacji para prowadzących wykazała się podczas wywiadu ignorancją. Zadane przez Ohme pytanie rozpoczęło szereg odpowiedzi, w których padły niestosowne określenia. Rozmówcy używali takich zwrotów jak "przyznał się", które ma negatywne konotacje i związane jest najczęściej z mówieniem o winie. Stwierdzono również, że w sporcie nie wypada mówić o homoseksualizmie.
"Padło też stwierdzenie, że w sporcie nie wypada przyznawać się (oczywiście!) do homoseksualizmu, tak jak do zdradzania żony - a zatem orientacja seksualna jest czymś krzywdzącym dla bliskich i nieetycznym" - komentuje stowarzyszenie.
Przytaczając słowa Chajzera o "takim coming out'cie, który zdarza się raz na 30 lat", pracownicy organizacji skomentowali, że w świecie sportu nie brakuje przykładów podobnych sytuacji. Niecały rok temu o swojej orientacji opowiedział australijski piłkarz Josh Cavallo czy futbolista Carl Nassib.
"Słowa mają znaczenie"
Stowarzyszenie zwróciło się w swoim poście bezpośrednio do stacji TVN, podkreślając, że sposób, w jaki dziennikarze wypowiadali się o osobach homoseksualnych, jest niedopuszczalny.
"Słowa mają znaczenie. Mogą szkodzić - i szkodzą. Nie da się walczyć z homofobią, używając homofobicznego języka. Słowem - wstyd" - apeluje organizacja. Autorzy wpisu przekonują także Ohme i Chajzera do podjęcia kroków w drodze do zadośćuczynienia i przekazania darowizny na działalność organizacji LGBT+, unikając przy tym rozgłosu.
Użytkownicy Instagrama poparli stanowisko organizacji. Licznie komentowali post, zauważając, że to nie pierwsza tego typu wpadka prowadzących.
"Czy w telewizji wypada być Filipem Chajzerem?", "Niech on się już zapadnie pod ziemię i zamilknie", "Mowa jest srebrem, milczenie złotem. Ci Państwo powinni to sobie wziąć do serca już nie pierwszy raz...", "Słowo chajzerować będzie mieć rozszerzone znaczenie" - pisali.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl