Jego ojca znali wszyscy. Dziś nie każdy wie, że byli rodziną
Kacper Kuszewski 21 czerwca 2025 roku skończył 49 lat. Aktor zasłynął przede wszystkim dzięki roli Marka Mostowiaka w serialu "M jak miłość". Ale mało kto wie, że jego ojciec również był znanym aktorem.
Urodził się 21 czerwca 1976 roku w Słupsku, ale dorastał w Gdyni i Koszalinie, gdzie jego rodzice, Małgorzata Szudarska i Jarosław Kuszewski, występowali w lokalnych teatrach. Co więcej, ojciec gwiazdy zagrał w wielu kultowych polskich produkcjach, takich jak "Matka Joanna od Aniołów", "Stawka większa niż życie" czy "Rękopis znaleziony w Saragossie". Nie dziwi więc fakt, że Kacper Kuszewski zainteresował się sztuką, kończąc szkołę muzyczną, a następnie warszawską Akademię Teatralną.
Kuszewski od lat jest obecny w polskim show-biznesie, ale niewiele wiadomo o jego życiu prywatnym. Aktor konsekwentnie oddziela życie rodzinne od zawodowego, unikając rozmów o najbliższych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czy Basia Kurdej-Szatan wróci do M jak miłość? "Podchodzę z dystansem do powrotu w tamte rejony"
Kariera Kacpra Kuszewskiego
Kacper Kuszewski wielu widzom wciąż kojarzy się przede wszystkim z postacią Marka Mostowiaka – jedynego syna seniorów rodu w popularnym serialu "M jak miłość". Tymczasem aktor ma na koncie znacznie szerszy dorobek artystyczny. Z powodzeniem realizował się również w dubbingu, użyczając głosu tak ikonicznym bohaterom jak Myszka Miki czy Luke Skywalker.
Jego pasją jest także muzyka – Kuszewski występował m.in. w programie "Twoja Twarz Brzmi Znajomo", a także nagrał solowy krążek "Album Rodzinny". W latach 2016–2018 był również wokalistą zespołu Leszcze. W 2024 roku został prowadzącym programu "Tak to leciało!".
Nagle odszedł z "M jak miłość"
W 2018 roku Kuszewski ogłosił, że po 18 latach odchodzi z serialu "M jak miłość". Powodem była chęć uniknięcia zaszufladkowania. W rozmowie z "Faktem" przyznał, że gdy ludzie zaczęli go nazywać "panem Markiem", postanowił, że czas na zmiany. Nie obyło się też krytyki pod adresem produkcji serialu.
– Wielu członków ekipy jest wynagradzanych za dzień pracy, czyli jeśli nie przyjdą do pracy, bo np. zachorują, to nie dostaną pieniędzy. Mają poczucie, że nie mogą narzekać i nie mogą walczyć o swoje prawa, bo są zatrudnieni na taki rodzaj umów, że można im podziękować i zatrudnić kogoś innego, kto nie będzie marudził. No więc nikt nie marudzi, tylko wszyscy zaciskają zęby i pracują – wspominał aktor w rozmowie z Plejadą.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl