Blisko ludziMamo! Ja chcę spać z tobą!

Mamo! Ja chcę spać z tobą!

Mamo! Ja chcę spać z tobą!
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos
15.02.2012 16:34, aktualizacja: 20.08.2018 14:31

Gdy maleństwo pojawiło się w waszym domu, każdy jego ruch powodował natychmiastową obecność przy dziecięcym łóżeczku. Pragnęliście, aby czuło się bezpieczne i kochane również nocą, wspólne spanie z niemowlęciem było więc naturalne.

Gdy maleństwo pojawiło się w waszym domu, każdy jego ruch powodował natychmiastową obecność przy dziecięcym łóżeczku. Pragnęliście, aby czuło się bezpieczne i kochane również nocą, wspólne spanie z niemowlęciem było więc naturalne. Problem zaczyna się, gdy pociecha z maleńkiej istotki, zmienia się w pokaźnych rozmiarów brzdąca, a każdego ranka budzicie się niewyspani po kopniakach fundowanych przez śpiącego malucha. Zapada decyzja: czas odzwyczaić dziecko od spania z rodzicami. Tylko jak to zrobić?

Częste karmienie, kolki, budzenie się maleństwa – nie ulega wątpliwości, że początki bycia młodą mamą i młodym tatą mogą skutecznie pozbawić was szansy na nocny sen. Mimo, że obiecaliśmy sobie konsekwentne odkładanie maluszka do łóżeczka, po kilku nocach nasza determinacja zanika. Widok smacznie śpiącego maleństwa rozczula i uspokaja, trudno więc dziwić się, że nie odkładamy go już do łóżeczka, tym bardziej gdy wiemy, że już po kilkunastu minutach zakomunikuje nam głośno swoją tęsknotę za rodzicami.

Mijają miesiące, maleństwo rośnie, aż uświadamiacie sobie, że wspólne spanie stało się już po prostu regułą, niekoniecznie jednak przyjemną dla was. Dziecko zwiększyło zdecydowanie swoje rozmiary, kręci się, wędruje po łóżku a wam zwyczajnie zaczyna brakować miejsca. Nie jesteście więc jedynymi Rodzicami, którzy noszą się z zamiarem ostatecznego przetransportowania pociechy do jego łóżka. Nie jesteście również jedyni, jeżeli kończy się tylko na teorii, gdyż wprowadzenie planu w życie okazuje się zbyt trudne. Nasze dzieci, mimo że maleńkie i bezbronne, z wielką siłą potrafią odrzucać nasze pomysły i wykazują się większą wytrwałością niż my – stąd problem z powrotem do łóżeczka – czy naprawdę jednak musi być aż tak trudno?

Z pewnością nie raz ze zdumieniem spoglądaliście na poczynania waszego dziecka, które, z dnia na dzień, wydaje się być bardziej samodzielne, bardziej spostrzegawcze, bardziej „dorosłe”. „Kiedy to się stało?” – myślicie – „Kiedy ten czas minął?”. Nasze dzieci dorastają w zastraszającym tempie, zmienia się zachowanie, ich emocje, ich sposób odbierania otaczającego je świata. Kolejne postępy w rozwoju niosą za sobą kolejne trudności, nic więc dziwnego, że maluch pragnie mieć rodziców blisko siebie.

Jednocześnie jednak buduje swoje poczucie kontroli nad rzeczywistością, namiętnie testuje wytrzymałość opiekunów, bada, sprawdza i na tej podstawie uczy się co może a czego nie. Przeprowadzka do własnego łóżka stanowi kolejne potwierdzenie tego, że dziecko staje się bardziej samodzielne. Nie myśl, że odtrącasz je i krzywdzisz – to naturalny kolejny etap, w który każde dziecko wchodzi, podobnie jak każde dziecko w pewnym momencie swojego życia rozstaje się ze smoczkiem lub z butelką. Tak po prostu musi być. Skoro więc to takie „naturalne” dlaczego niektórym maluchom tak trudno przychodzi spanie we własnym łóżku?

BUNT: Trudno dziwić się, że dzieci protestują przeciwko nocnej rozłące z rodzicami. Niby dlaczego mają akceptować taką rewolucję, skoro zdecydowanie przyjemniej jest spać blisko mamy? Nie przejmuj się tym, że twoja pociecha buntuje się przeciwko zmianie tego, co dotychczas było dla niego naturalne. A że najlepszą i najbardziej skuteczną bronią, często paraliżującą przeciwnika – czyli, w tej sytuacji, nieszczęsnych rodziców – jest krzyk i łzy, dlaczego tego nie wykorzystać?

Może pojawić się więc rozpaczliwy płacz, wielkie łzy, bieganie do łóżka mamy i taty - czyli zachowania, które mogą wyprowadzić nas z równowagi a w ostateczności – zmusić do ustąpienia. Twoje dziecko ma więc prawo się buntować, pamiętaj jednak, że będzie mu zdecydowanie łatwiej, gdy rodzice będą w konsekwentni w swoim postanowieniu. Skoro podjęliście decyzję, że uczycie dziecko spać w swoim łóżeczku – nie poddawajcie się. To naprawdę nie będzie trwało wiecznie, dziecko w końcu zaakceptuje swoje łóżko – potrzebuje jednak Waszej cierpliwości i wsparcia.

ZA DUŻO NA RAZ: Nikt z nas nie lubi, gdy w jednym czasie trzeba zmierzyć się z kilkoma problemami. Nadmiar zadań może nas przerosnąć i w efekcie przytłoczyć. Pamiętaj, że dziecku jest jeszcze trudniej. Maluch nie rozumie odczuwanych przez siebie emocji a każda zmiana w życiu jest dla niego stresująca. Dlatego tak ważne jest zapewnienie mu poczucia stałości świata, w którym żyje – jednolite zasady i normy pomagają poczuć się bezpiecznie.

Na naukę samodzielnego spania nie wybieraj więc czasu, gdy w życiu dziecka sporo się zmienia – np. maluch poszedł do żłobka, pojawiło się rodzeństwo lub gdy wprowadzacie inną zasadę, np. pożegnanie ze smoczkiem. Nie poganiajcie go i nie dawajcie odczuć swojego zniecierpliwienia, nie próbuj odzwyczajać dziecka od spania z tobą, gdy masz bardziej niż zwykle stresujący czas w pracy lub zmagasz się z poważnymi problemami. Pamiętaj – zdenerwowanie rodzica udzieli się dziecku.

Jak pomóc?

Przedstawiamy kilka zasad, których przestrzeganie zdecydowanie pomoże waszemu brzdącowi w nauce samodzielnego spania. Na początek jednak najważniejsza: cierpliwość. To Wasza postawa w dużej mierze decyduje o sukcesie. Dajcie dziecku czas i bądźcie otwarci na jego emocje. Pomóżcie mu zrozumieć, że własne łóżeczko to nie odrzucenie a powód do dumy.

Jednomyślność: Zanim podejmiecie próbę zmiany miejsca spania malucha, bądźcie pewni, że decyzja jest przez was całkowicie akceptowana. Nie ma nic gorszego dla wychowawczego systemu niż kapitulacja z powodu różnicy zdań.

Plan działań: Zastanówcie się jak zachowacie się w obliczu różnych reakcji Waszego dziecka. Co zrobicie, gdy zacznie płakać i uciekać z łóżka? Dla wielu rodziców dobrym rozwiązaniem okazuje się krzesło lub fotel w pokoju dziecka, na którym można posiedzieć, dopóki malec nie zaśnie. Przygotujcie się na to, że będzie on próbował wrócić do Waszego łóżka – zrozumienie, ale również konsekwentna reakcja rodzica, jest w tym wypadku niezbędna.

Pomysłowość: Wszyscy lubimy spać w ładnym miejscu, dzieci tym bardziej. Zadbaj więc o to, aby jego łóżko było po prostu zachęcające. Włącz dziecko w przygotowania i stopniowo, w radosnej atmosferze, przygotowujcie super fajne łóżko dla małego bohatera. Wybierzcie pościel z ulubioną postacią z bajki, nie zapominaj o ukochanych pluszakach. Rozważ kupno lampki, która pomoże dziecku poczuć się bezpieczniej, aby maluch nie bał się gdy obudzi się i nie znajdzie obok mamy.

Czas i uwaga: Samodzielne spanie to potężne zadanie, z którym wasze dziecko musi się zmierzyć. Zapewnijcie mu więc swoją uwagę, aby nie poczuło się odrzucone i opuszczone. Nie zapominajcie o zachowaniu rytmu dnia – kąpiel o stałej porze, spokojne i radosne przytulanki z mamą, obowiązkowo bajeczka – takie wieczorne rytuały odprężają dziecko i wprawiają je w dobry nastrój – nie ma dla malucha nic lepszego szczęśliwe chwile z rodzicami. Zapewnijcie mu je wieczorem a ułatwicie mu przespanie nocy.

Pochwały: Wasze dziecko staje się coraz bardziej samodzielne, nie zapomnijcie więc o tym aby pokazać, jak bardzo jesteście dumni z jego osiągnięć. Każdego ranka witajcie je z radością i nie szczędźcie mu pochwał – niech malec widzi, że mama i tata są z niego dumni. I pamiętajcie, dziecko ma prawo budzić się w nocy i wołać Was – nie zmienicie wszystkiego od razu.

Do tej pory, gdy obudziło się w nocy, rodzic był obok, nagle musi nauczyć się uspokajać i ponownie zasypiać samodzielnie. To wymaga czasu, przygotuj się więc na to, że pierwsze noce mogą być trudne. Dziecko zrozumie, że rodzice wciąż są, że jest bezpiecznie i wkrótce przestanie szukać potwierdzenia. Z drugiej strony, sama nie raz obudzisz się z chęcią zerknięcia do dziecięcego łóżka – tak dla pewności, czy się brzdąc nie odkrył. Powodzenia!

(dja/sr)

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (6)
Zobacz także