Marcin Kwaśny o swojej wierze. "Jestem w Bożych rękach! Mam tego nieustanne dowody"
Marcin Kwaśny zmagał się z nałogami. Na łamach tygodnika tłumaczy, że to Bóg wyprostował jego życie. – Doznałem mocnej łaski wiary. Kryzys okazał się zbawienny – wyjaśnił aktor.
Marcin Kwaśny o nawróceniu
Marcin Kwaśny przez 20 lat omijał kościół. Rola w filmie "Rezerwat" przyniosła aktorowi sławę, którą, jak sam przyznaje zachłysnął się. – Urzekł mnie blichtr tego świata, o co w moim zawodzie nie jest trudno. Liczyły się – dobra zabawa, imprezy, na przemian płynąłem na fali sukcesu albo tonąłem w morzu frustracji – tłumaczy na łamach "Dobrego Tygodnia".
Takie życie doprowadziło go do nałogów. Był uzależniony od alkoholu oraz seksu. Kiedy miał największy kryzys nawrócił się. – Jezusie, Chrystusie, jeżeli istniejesz, pomóż mi, bo sobie nie radzę! Bóg zadziałał natychmiast – powiedział Kwaśny. – To jest dla mnie ewidentny dowód, że on istnieje, że żyje. Doznałem mocnej łaski wiary. Kryzys okazał się zbawienny – wyjaśnił. W tygodniku przekonywał również, że sakramenty mają ogromną moc działania i bez nich nie wyobraża sobie życia.
Aktor tłumaczył również, że po nawróceniu przyśniła mu się Maryja. – Ten jej uśmiech był dla mnie błogosławieństwem., wiem, że czuwa nade mną i moją rodziną – opowiadał. Kiedy rozpadało mu się małżeństwo, pojechał pomodlić się do Medjugorie. – Jestem w Bożych rękach! Mam tego nieustanne dowody – kwituje.
Źródło: "Dobry Tydzień"
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl