Mariusz Szczygieł spotkał Polaków w Budapeszcie. Pisze, że naubliżali turystkom
Mariusz Szczygieł spędza urlop w Budapeszcie. Na Moście Łańcuchowym, tamtejszej atrakcji, był świadkiem sceny z udziałem rodaków. Ci, jak relacjonuje dziennikarz, w wyjątkowo niewybredny sposób skomentowali zachowanie obcych im kobiet.
Mariusz Szczygieł wstawił zdjęcie stojących tyłem do niego Polaków, którzy mieli naubliżać turystkom. "Siedem dorosłych osób z dwojgiem dzieci przede mną na Moście Łańcuchowym. Za nami jadą na takich małych elektrycznych pojazdach turystycznych dwie efektowne dziewczyny w południowym typie, ufarbowane na blond. Złote kolczyki, pępki na wierzchu itp. Piszczą efektownie, choć może denerwująco, żeby dać im przejechać. Przejechały z hałasem" – opowiada.
Z dalszej części wpisu Szczygła dowiadujemy się, że zachowanie kobiet za chwilę skomentowali Polacy. Dziennikarz przytoczył, jak się o nich wyrażali. "- Ty, ale końskie mordy mają. - Szmaty! - Co? - Szmaty jedne. - Do wody z nimi! - Butem popchnąć. - Ty, a może to te drag queen, bo takie dziwne? - K..wy! - Za głowę i do wody! - Jeb.ne! - A ja to im zazdroszczę, że sobie jadą... - Dziwne mordy. - Polka nigdy by tak nie krzyczała na ulicy. - No pewnie! Polka wie, jak się zachować" – czytamy.
Dziennikarz zakończył swój post ironicznym pytaniem: "Tylko Polak wie?". Zaraz posypały się komentarze. "Przypomniałam sobie, dlaczego jeżdżąc w popularne turystyczne destynacje unikam rodaków i czasem nie chwałę się, że jestem z Polski...", "Dokładnie tak jest. Gdzieś tam poczuwamy się do odpowiedzialności za 'naszych'...", "Za dużo podróżuje, więc dla mnie takie zachowania to normalność. Np. we Włoszech spotkałem grupę Polaków wzywających ludzi w busie od ciapatych" – to tylko kilka z nich.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl