Warszawa oczami dwóch Koreanek. "Popatrz na te kosze na śmieci!"
Dwie młode Koreanki postanowiły wybrać się w prawdziwie egzotyczną podróż. Przemierzyły całą Azję tylko po to, by posłuchać jednego z koncertów muzyki Chopina, jakie co roku odbywają się w Łazienkach Królewskich. Ale to, co zastały w Warszawie, przerosło ich najśmielsze oczekiwania.
01.08.2017 | aktual.: 08.03.2019 14:11
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Dla Koreanek wycieczka do Polski była na tyle egzotyczna, że po powrocie dziewczyny opowiedziały o swoich doświadczeniach w studiu koreańskiej telewizji. Pierwszą niecodzienną rzeczą, jaką zauważyły turystki, było pianino na lotnisku. – To miasto Chopina, dlatego tu jest – wytłumaczyła sobie jedna z dziewcząt.
- Odnalezienie właściwej drogi jest łatwiejsze, niż myślałam – komentuje druga z dziewcząt, kiedy obie w końcu opuściły lotnisko. Kupowanie biletów w automacie i odnalezienie właściwego autobusu też nie sprawiło im większych trudności.
- Nikt nie sprawdza wam biletów, możecie to zrobić same? - zastanawiał się jeden z prowadzących.
- Co ciekawe, bilet możecie kupić też w autobusie – emocjonowali się w koreańskim studio.
Dziewczęta zamierzały obejrzeć jeden z plenerowych koncertów z muzyką Fryderyka Chopina, który odbywał się w Łazienkach. Były podekscytowane, słysząc w oddali muzykę. Nie spodziewały się też, że na miejscu zastaną takie tłumy ludzi.
Turystki były zachwycone widokiem aż tylu osób leżących dookoła na trawie i słuchających wspólnie w parku muzyki. – Muszą być naprawdę dumni z Chopina – komentowała jedna z dziewcząt.
- W Seulu żyjemy tak szybko. Nie ma czasu, żeby tak usiąść i się zrelaksować – mówiła druga.
Kiedy koncert się skończył, dziewczęta przespacerowały się po Łazienkach. Widok pawia na rabatce z kwiatami przyprawił je o szybsze bicie serca. Nie mogły uwierzyć, że jest prawdziwy i żyje w tym parku.
Koreańscy eksperci w zaskakujący sposób wyjaśnili też, skąd pochodzi nazwa stolicy Polski. Zamiast polskiego "Warszawa" zaczęli przyglądać się angielskiemu "Warsaw" i uznali, że jest to miasto, które "widziało wojnę" (ang. saw a war). Co na to wielbiciele legendy o Warsie i Sawie?
- Czuję się jak w średniowiecznym mieście – komentowała koreańska turystka, spacerując po Starówce. – To najbardziej romantyczne miejsce w Polsce.
- Architektura i chmury wyglądają razem tak cudownie… i patrz na ten kosz na śmieci! – zaśmiewały się.
Chcesz zrobić niedrogie zakupy w internecie? Wystarczy, że wejdziesz na stronę Groupon kody rabatowe.