Marka YES zamienia prima aprilisowy żart w realne działania. Już w sierpniu wprowadza do sprzedaży limitowaną serię stymulatorów i bransoletek OH YES!
Prezentacja złotego wibratora w kanałach społecznościowych marki YES miała być prima aprilisowym żartem i jednocześnie przełamaniem stereotypów, które narosły wokół używania tego rodzaju gadżetów. Reakcje internautek na tę wiadomość były jednak tak entuzjastyczne, że firma postanowiła urzeczywistnić swoją obietnicę. W sierpniu rozpoczęła współpracę z marką Womanizer - producentem wysokiej klasy stymulatorów z technologią Pleasure Air ™, dzięki której osiągnięcie przyjemności jest wyjątkowo łatwe. Ponadto Womanizer, podobnie jak YES, angażuje się w destygmatyzację masturbacji i seksualności oraz dąży do pozbawionego wstydu dialogu na temat spełnionego życia seksualnego.
-Wychodzimy z założenia, że wibrator czy stymulator to naturalny element życia zarówno singielek, jak i kobiet żyjących w parach - mówi Justyna Lach, dyrektorka marketingu marki YES. - Tymczasem zupełnie niepotrzebnie wokół używania wibratorów narosło w Polsce bardzo wiele mitów, a jego zakupowi często towarzyszy poczucie wstydu. Chcemy to odczarować i pokazać, że zakup wibratora nie różni się niczym od zakupu kolczyków czy naszyjnika - dodaje.
-Jesteśmy zachwyceni i podekscytowani współpracą z firmą YES i całym sercem wspieramy działania marki na rzecz praw kobiet w Polsce. Połączyliśmy siły, by zachęcać nie tylko do dyskusji, ale także do odkrywania własnej seksualności. Chcemy przełamywać społeczne tabu dotyczące kobiecej przyjemności i właśnie dlatego stworzyliśmy ekskluzywny zestaw Womanizer x YES. Ta współpraca stanowi dla nas wspaniałą platformę do wspólnego zabrania głosu razem z YES i zwrócenia uwagi na tak ważną sprawę - dodaje zespół Womanizer.
Inspiracją do współpracy z marką Womanizer są dla YES niepokojące fakty. Według licznych badań przeprowadzonych w ostatnich latach, większość kobiet nie osiąga orgazmu podczas penetracji (50% ma go czasami, 20% - rzadko, 5% nigdy). Również - co 10 Europejka nie wie, gdzie ma łechtaczkę i jaka jest jej funkcja. - Naszą misją jest tworzenie lepszego świata dla kobiet - podkreśla Justyna Lach. - Elementem tego lepszego świata jest również sfera seksu, który jest bardzo istotnym elementem naszego życia. A te liczby pokazują, jak wiele jeszcze jest w tym obszarze do zrobienia.
Ważne jest to, aby podkreślić, że w rozmowie na temat seksu nie chodzi o to, aby licytować się z mężczyznami, kto częściej osiąga orgazm, ani o to, że orgazm jest konieczny, aby mieć udane życie seksualne, bo dla wielu kobiet nie jest. Chodzi bardziej o fakt, aby móc o tym po partnersku rozmawiać, poznawać swoje potrzeby, czerpać radość z seksu i być otwartym na używanie takich gadżetów jak wibrator, który dla wielu par może być doskonałym urozmaiceniem życia seksualnego, a dla singielek - sposobem na poznawanie swojego ciała i przyjemności.
Doskonale to zagadnienie komentuje edukatorka ginekologiczna i onkologiczna - Aga Szuścik. W odpowiedzi na akcję YES mówi: Możesz uprawiać seks, mając pryszcze, blizny, łuszczycę, stomię, pięćdziesiąt lub dwieście kilo. Możesz nie uprawiać seksu. Masz prawo chcieć mieć orgazm lub nie, osiągać go lub nie. Masz prawo stawiać na seks spontaniczny lub wpisywać seks w kalendarz. Masz prawo dbać o zdrowie i oczekiwać opieki na nowoczesnym, empatycznym poziomie. Masz prawo znać swoje ciało i czuć wobec niego wdzięczność. Masz prawo znać swoje prawa. To jest prawdziwe złoto w Twoich dłoniach!"