Marta Kaczyńska z dziećmi w Sopocie: Jestem luzakiem
Kinga Rusin, Kasia Sokołowska czy Karolina Ferenstein-Kraśko – to gwiazdy, które pojawiły się na Międzynarodowych Zawodach CSIO w Sopocie. Wśród gwiazd, które skorzystały z zaproszenia na sopocką imprezę znalazła się również Marta Kaczyńska. Gwieździe towarzyszyły dwie córki i to o nich Marta Kaczyńska opowiadała w niedzielny poranek w programie „Dzień Dobry TVN”.
- Konie istniały w moim dzieciństwie – _mówi Marta Kaczyńska pytana przez Kingę Rusin i Piotra Kraśkę o to skąd wzięła się w jej rodzinie pasja do jeździectwa. _– W ostatnich latach powróciły za sprawą pasji moich córek – _dodaje, opowiadając o tym, jak kilka lat temu zapisała swoje córki na jazdę konną. Tak zaczęła się wielka miłość Ewy i Martyny do koni. Starsza córka założyła właśnie bloga poświęconego jeździectwu.
Zapytana przez gospodarzy programu o to, co robi, gdy dzieci jeżdżą konno, Marta Kaczyńska odpowiada:
_- Ja jestem luzakiem – mówi Marta Kaczyńska, a prowadzący program dopowiadają, że nie chodzi tu o kogoś, kto „wyluzował”, ale o osobę, która pomaga w stajni.
- Przywożę dzieci, odwożę, kopyto wyczyszczę, pójdę na myjkę – wylicza i przyznaje, że konie to dziś pasja całej rodziny.
Czy córki Marty Kaczyńskiej zajmą się zawodowo jeździectwem? Bardzo prawdopodobne, bo jak przyznaje gwiazda, pokochały konie i bardzo poświęcają się temu hobby. Jednocześnie zaznacza, że nie planuje „układać przyszłości” swoim córkom:
- Dzieci są czystą kartą. Należy im dać pewną swobodę, one same wybierają, co chcą w życiu robić – podsumowuje.
Nas - oprócz opowieści o jeździectwie - zaintrygowały również stylizacje Marty Kaczyńskiej podczas wizyty w Sopocie. Mamy wrażenie, że gwiazda zabrała do swojej walizki tylko mini sukienki! Trudno się dziwić. Marta Kaczyńska ma naprawdę genialne nogi, a figury może jej pozazdrościć niejedna nastolatka!