Martyna Wojciechowska dodała zdjęcie z Anną Lewandowską. Fanki się oburzyły
Martyna Wojciechowska udzieliła wywiadu Annie Lewandowskiej, w którym opowiedziała o trudach macierzyństwa. Podróżniczka pochwaliła się tym na Instagramie, ale nie spodziewała się raczej litanii pretensji.
Anna Lewandowska powoli przeobraża się w dziennikarkę. Kilka tygodni temu zainicjowała cykl rozmów "Sztuki Walki". Ich głównymi bohaterkami mają być silne matki. Trenerka zaprosiła najpierw Karolinę Królik, która zdecydowała się urodzić i wychować córkę z zespołem Downa. Teraz Lewandowska wypytuje Martynę Wojciechowską. Wywiad jest długi i okraszony profesjonalnymi zdjęciami obu pań. I te przypadły do gustu fanom podróżniczki, ale treść już niekoniecznie.
Pod postem Wojciechowskiej, która wyznała choćby, że długo sądziła, iż nigdy nie zostanie matką, trwają ataki na Lewandowską. Ich zdaniem, żona piłkarza nie ma prawa przeprowadzać wywiadów. Zwracają się więc do podróżniczki z pytaniem, czemu w ogóle się na niego zgodziła.
"Proszę mi wybaczyć, ale widzę wspaniałą, mądrą kobietę, która robi wiele dobrego i przejmuje się losem drugiego człowieka oraz bezczelną blacharę, która wciska zapatrzonym w nią, często zakompleksionym fankom 'cudowne' płatki owsiane za 120 zł i wodę kokosową 400zł/litr. Nie ta klasa Pani Martyno", "Prawda jest taka, że nikt o pani Annie nie słyszał, ani jej sukcesy nie były tak wielkie na skalę światową, kiedy nosiła panieńskie nazwisko, dopiero sukcesy męża i jego sława pozwoliła rozwinąć jej skrzydła. Gdyby nie nazwisko męża, jej droga do kariery i sławy byłaby o wiele trudniejsza. I nie pisze tego z cynizmem, tylko obiektywizmem", "Anka to tylko żona znanego piłkarza" – czytamy.
Znalazły się jednak obrończynie świeżo upieczonej dziennikarki. Większości jest wstyd za to, że kobieta potrafi tak podciąć skrzydła drugiej kobiecie. Zastanawiają się też, skąd porównania tak różnych osobowości, które przecież wybrały zupełnie inne zawodowe i prywatne drogi. "Dwie mega inspirujące kobiety na jednym zdjęciu, przecież to jest bomba motywacyjna!" – stwierdza jedna z komentujących. Sama Wojciechowska z dumą promuje tę wzbudzającą emocje rozmowę. A Lewandowska pisze o niej: "Kobieta wojownik, kobieta inspiracja!".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl