Mary-Kate Olsen i Olivier Sarkozy: już po ślubie!
Mary-Kate Olsen i jej narzeczony, Olivier Sarkozy, po roku narzeczeństwa wzięli ślub. Kameralna ceremonia odbyła się w Nowym Jorku. Mary-Kate i Olivier powiedzieli sakramentalne „Tak” w obecności zaledwie 50 gości. Wszyscy zgromadzeni zostali poproszeni o oddanie telefonów komórkowych przed wejściem do prywatnej rezydencji przy 49 ulicy na Manhattanie.
Mary-Kate Olsen i jej narzeczony, Olivier Sarkozy, po roku narzeczeństwa wzięli ślub. Kameralna ceremonia odbyła się w Nowym Jorku. Mary-Kate i Olivier powiedzieli sakramentalne „Tak” w obecności zaledwie 50 gości. Wszyscy zgromadzeni zostali poproszeni o oddanie telefonów komórkowych przed wejściem do prywatnej rezydencji przy 49 ulicy na Manhattanie.
Mary-Kate i Ashley Olsen wychowały się dosłownie na planie filmowym. Słynne bliźniaczki z „Pełnej chaty” dawno zakończyły swoją przygodę z kinem i od kilku lat rzadko pojawiają się w mediach. Od czasu do czasu można zobaczyć je na wręczeniu modowych nagród, bowiem dziewczyny prowadzą luksusową markę The Row, którą uwielbiają członkowie amerykańskiej rady projektantów mody – CFDA. Niemal co roku The Row otrzymuje jedno z wyróżnień na gali CFDA. Ich życie prywatne jest pilnie strzeżone, czego wyrazem może być piątkowy ślub Mary-Kate Olsen i Oliviera Sarkozy, o którym wszyscy dowiedzieli się po fakcie.
Nawet nowojorski „Page Six” dopiero w niedzielę dowiedział się, że 29-letnia projektantka i 46-letni bankier, przyrodni brat byłego prezydenta Francji, wzięli ślub. Zdjęć z imprezy nie ma nigdzie. Nawet na Instagramie czy Twitterze próżno szukać jakichkolwiek fotografii, bowiem zaproszeni gości, a było ich zaledwie 50, przed wejściem na teren prywatnej posiadłości, w której odbywało się wesele, zostali poproszeni o pozostawienie telefonów komórkowych w depozycie. Nie było więc mowy o robieniu fotek z ukrycia, które potem mogłyby przedostać się do mediów.
O ślubie Mary-Kate i Oliviera póki co, wiemy niewiele. Odbył się w piątek, na imprezie nie zabrakło siostry bliźniaczki Mary-Kate , Ashley. Możemy domyślać się, że panna młoda miała na sobie suknię ślubną projektu własnej marki. I raczej nie liczymy na to, że zdjęcia z ceremonii pojawią się w jakiejkolwiek bulwarówce, która za prawa do ich publikacji zapłaciła miliony. Wiemy natomiast, że wystrój rezydencji był dość ekscentryczny. Jak donosi „Page Six” na stołach ustawione były wazy pełne papierosów i wszyscy palili do białego rana.
Może to ukłon w stronę francuskich korzeni Sarkozy’ego? A może zupełnie praktyczne wymaganie Mary-Kate, która jest nałogową palaczką. A co z gośćmi, którzy palaczami nie są? Może weselników wybierano według klucza nastawienia do nikotyny? Zaproszeni zostali tylko ci, którzy nie mają nic przeciwko biernemu czy aktywnemu paleniu? Tego pewnie się nie dowiemy. Wiemy natomiast, że zanim goście i młoda para zaczęli zabawę zostali zaproszeni na powitalny koktajl i ostatni łyk świeżego powietrza do ogrodów okalających rezydencję. Jeśli na imprezę został zaproszony jakikolwiek fotograf z pewnością miał niezwykłą scenografię. Gwiazdy Hollywood, bankierzy i najsłynniejsze nazwiska świata mody spowite kłębami papierosowego dymu. To dopiero byłyby zdjęcia!
Aleksandra Kisiel/ Kobieta WP