Maryla Rodowicz eksponuje nogi. "W realu mam dłuższe"

Maryla Rodowicz to niezwykle ceniona w Polsce artystka, która zawsze może liczyć na wierne grono fanów. To właśnie dla nich wciąż koncertuje, wkładając w sceniczne widowiska całe serce. Ostatnio wzięła udział w Wakacyjnej trasie Dwójki. Jednym z przystanków muzycznej serii koncertów było show zorganizowane w Zabrzu.

To właśnie tam Maryla Rodowicz dała popis swoich wokalnych umiejętności i zachwyciła widownię. Wrażenie robiła także jej kreacja. Wybrała bowiem błękitną suknię z efektownym tiulem i odsłoniętymi ramionami. Na głowie mała natomiast kwiecisty, niebiesko-biały wianek. Nie mniej ciekawa okazała się stylizacja, którą włożyła po koncercie.

Zobacz także: To była wielka miłość Maryli Rodowicz. Związek trwał siedem lat

Artystka pochwaliła się na swoim Instagramie zdjęciem z backstage'a koncertu w Zabrzu. Rodowicz przebrała się w kreację mocno kontrastującą z jej scenicznym ubiorem. Założyła bowiem czarny komplet z przetarciami oraz masywne botki.

Tak było wczoraj w Zabrzu w strugach deszczu. Słowo wam daję, że w realu mam dłuższe nogi, niż na zdjęciu. Tu jestem kadłubkiem, ale w realu to heja" - napisała w poście.

Nowe zdjęcie Maryli Rodowicz nie umknęło jej obserwatorom. Chętnie je komentowali, nie szczędząc przy tym komplementów. "Wierzę na słowo z tymi nogami", "Pięknie wyglądasz", "Piękna w każdej kreacji. I te glany świetne", "Kwitnąco pani Marylo" - czytamy pod zdjęciem artystki.

Niedawno Rodowicz przeszła poważną operację kolan. Zabieg wymusił na niej rezygnację z aktywności fizycznej, zwłaszcza z tenisa, którego jest wielką fanką. "Tęsknię za grą w tenisa. Wcześniej grałam codziennie przez dwie godziny, a od października nie było mnie na korcie ani razu. To już prawie rok" - zdradziła portalowi se.pl.

Mimo to artystce udało się schudnąć podczas rekonwalescencji aż 17 kilogramów. Pozostaje nadal aktywna i stara się zapewnić sobie dzienną dawkę ruchu w inny sposób. Przeszła też na dietę pudełkową i ograniczyła się do zjadania tysiąca kalorii dziennie.

"Na szczęście są turnieje tenisowe w telewizji, więc stawiam rowerek stacjonarny na wprost telewizora i jeżdżę na nim, oglądając mecze. Za chwilę zacznę jesienne koncerty, a ja przed i po występach nie jem. Przed koncertem jest zamieszanie, pędzimy, mam próbę, są emocje. Coś skubnę z cateringu, wypiję kawę, ale nie myślę o jedzeniu, a po koncercie już w ogóle" - wyjawiła.

Właśnie trwa plebiscyt WP Kobieta #Wszechmocne2022. Zapraszamy do zgłaszania swoich nominacji w formularzu poniżej.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl