Ich bójka na kapelusze przeszła do historii. "Drażniło mnie, że ściąga moje pomysły"
Maryla Rodowicz oraz Urszula Sipińska to prawdziwe gwiazdy polskiej sceny muzycznej. Swojego czasu obie artystki były często do siebie porównywane. Krążyły również plotki o ich konflikcie. Okazuje się, że w pogłoskach było sporo prawdy.
Obydwie zadebiutowały podczas festiwalu w Opolu. Obydwie reprezentowały podobny typ urody. Również obydwie od lat w pewien sposób ze sobą konkurują - w końcu królowa estrady może być tylko jedna. Latami były ze sobą mylone, co tylko zaostrzało konflikt. Z jakich jeszcze powodów Maryla Rodowicz oraz Urszula Sipińska za sobą nie przepadają?
Zobacz też: Kinga Rusin miała urazić Edytę Górniak na wizji. Pogodziły się w nietypowych okolicznościach
Złośliwości, kradzież piosenek
Maryla Rodowicz i Urszula Sipińska rozpoczynały swoje kariery muzyczne w latach 60. ubiegłego wieku. Od razu porwały fanów swoją charyzmą i niezaprzeczalnym talentem. Jednocześnie ich aparycja sprawiała, że były ze sobą bardzo często mylone, co ani jednej, ani drugiej artystce się nie podobało. Obydwie panie wciąż były do siebie porównywane, a na temat ich relacji pojawiało się mnóstwo plotek.
"Między nami nie było konfliktu, chociaż nam go przypisywano. Drażniło mnie trochę, że ściąga moje pomysły, na przykład na kostiumy. Kupiłam spódnicę z krzywymi brzegami, powyciąganym dołem. Za chwilę ona ma taką samą. Włożyłam męski kapelusz gangsterski, moment i Ulka ma też kapelusz" - twierdziła Maryla Rodowicz w wywiadzie dla "Vivy!" w 2003 roku.
"Jasne, że konkurowałyśmy. Wtedy Polska była, i w pewnym sensie nadal jest, podzielona. Jedni kochali mnie, drudzy Rodowicz" - wyznała z kolei w 2010 roku Sipińska, zarzucając tym samym Rodowicz, że ta gra nieczysto, twierdząc, że takowej konkurencji nie było.
Afera kapeluszowa w Opolu
Pogłoski narosły po 1977 roku i pamiętnym wystąpieniu w Opolu.
"Siedziałam wtedy na widowni i byłam przekonana, że dziewczyny biją się na niby. Gdy Urszula ubrana na biało wraz z towarzyszącym jej chórkiem śpiewała swoją piosenkę, za jej plecami pojawiła się Maryla z chórkiem ubrana na czarno i zaczęły przedrzeźniać Urszulę (...). Urszula się zezłościła i rzuciła w Marylę bodajże truskawką ze stojącego na scenie stołu z warzywami i owocami, który był dekoracją. Artystki zaczęły się szamotać, bić kapeluszami. Skończyło się wyrwaniem rękawa w marynarce Urszuli" - opisywała zajście Maria Szabłowska.
Początkowo myślano, że zajście było zamysłem reżysera, później pojawiły się plotki, że to wynik odwiecznego konfliktu artystek. Maria Szabłowska wyjaśniła, że "Maryla po latach potwierdziła te plotki, a Urszula przez lata mówiła, że było to wymyślone, po czym zmieniła swoją wersję zeznań i twierdziła, że to Maryla się na nią wkurzyła. Jak widać coś jest na rzeczy, ale ostatecznej prawdy pewnie nigdy nie poznamy ".
"Obsesja na mój temat dopadła nasz "narodowy" skarb"
Kariera Urszuli Sipińskiej została przerwana nagle w 1982 roku przez wypadek, w wyniku którego artystka zmiażdżyła kolano. Wokalistka wróciła jednak na szczyty list przebojów w 1988 roku z takimi przebojami jak "Mam cudownych rodziców". Oficjalnie muzyczną karierę zakończyła w roku 1991 i wróciła do fachu architekta wnętrz. To jednak nie oznaczało, że konflikt między Sipińską a Rodowicz zniknął na dobre.
W 1998 roku z kolejną płytą pojawiła się Maryla Rodowicz. Na krążku pojawił się utwór "Weselne dzieci". Rodowicz twierdziła, że piosenka została napisana specjalnie dla niej przez duet Katarzyny Gaertner i Agnieszki Osieckiej. Ten sam utwór lata wcześniej zaśpiewała Urszula Sipińska - pojawił się pod tytułem "Komu weselne dzieci" w 1975 roku.
"Nie ma nic bardziej żałosnego, niż przekraczanie granic śmieszności! Nie będę się więc odnosić do bzdur opowiadanych od lat przez Panią Marylę Rodowicz! Jestem architektem, nie psychiatrą i nie posiadam stosownych kompetencji, by snuć rozważania o zawiłościach ludzkich obsesji. A właśnie taka obsesja na mój temat dopadła nasz 'narodowy' skarb: Pannę Madonnę RWPG" - zaznaczyła Sipińska w 2013 roku w oświadczeniu dla "Na żywo".
Odpowiedź pojawiła się zaraz po tym, jak Maryla Rodowicz udzieliła wywiadu dla "Faktu", w którym opowiedziała o tym, dla kogo powstał utwór.
Próba pojednania
W 2018 roku Maryla Rodowicz powiedziała dość zaskakujące słowa. W rozmowie z tygodnikiem "Świat i ludzie" wyznała, że byłoby jej miło spotkać się z Urszulą, nagrać z wokalistką nowy utwór. "Tyle że do tanga trzeba dwojga" - podsumowała artystka. Jej wypowiedź nie uszła uwadze Sipińskiej.
- Na coś takiego komentarz może być tylko jeden: "Bez komentarza"! - odpowiedziała dawna rywalka Rodowicz.
Obecnie Urszula Sipińska mieszka w Poznaniu, gdzie wraz z drugim mężem prowadzi biuro projektowe. Maryla Rodowicz wciąż kontynuuje karierę muzyczną i gości na polskich scenach.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!