Wokół masturbacji od wieków krążyło wiele mitów, miała złą sławę, nazywano ją samogwałtem. Dopiero kilkadziesiąt lat temu lekarze stwierdzili, że może mieć dobry wpływ na kondycję zarówno kobiet, jak i mężczyzn. A jedyne niebezpieczeństwo wiąże się z uzależnieniem od onanizmu.
Wokół masturbacji od wieków krążyło wiele mitów, miała złą sławę, nazywano ją samogwałtem. Dopiero kilkadziesiąt lat temu lekarze stwierdzili, że może mieć dobry wpływ na kondycję zarówno kobiet, jak i mężczyzn. A jedyne niebezpieczeństwo wiąże się z uzależnieniem od onanizmu.
Masturbacja to dotykanie narządów płciowych w sposób sprawiający przyjemność, może prowadzić do osiągnięcia orgazmu. Niewiele osób przyznaje się do seksualnego samozaspokajania się, ale prawie każdy z nas próbował stymulowania narządów płciowych, a wielu robi to regularnie. Badania Alfreda Kinseya pokazały, że w swoim życiu masturbowało się 92 procent mężczyzn i 62 procent kobiet. Seksuolodzy są zdania, że onanizm jest rzeczą naturalną.
Dzieci zainteresowane swoim ciałem
Okazuje się, że już małe dzieci dotykają swoich narządów, a niektórzy kontynuują to również w podeszłym wieku. Masturbacja jest szczególnie charakterystyczna dla wieku dojrzewania chłopców. To wtedy budzi się seksualność i szaleją hormony. Jednocześnie młodzi chłopcy nie mają możliwości zaspokojenia się w inny sposób, ponieważ dopiero tworzą pierwsze związki, które najczęściej nie są trwałe, a bywa, że platoniczne, bowiem dziewczynki seksualnie dojrzewają później. Onanizują się ludzie, którzy z różnych przyczyn nie mają stałych partnerów, ale okazuje się, że robią to też i zamężne oraz żonaci.
Klątwa masturbacyjna
Jeszcze kilkadziesiąt lat temu ludzie masturbowali się w wielkiej tajemnicy i z poczuciem winy. Nawet sami lekarze twierdzili, że to czynność, która uszkadza narządy płciowe, grozi konsekwencjami nie tylko psychicznymi, ale też i fizycznymi. Niemałe „zasługi” miał w tym Kościół, który określał samozaspokajanie się jako niemoralne. W ludowych wierzeniach masturbacja może doprowadzić do ślepoty, bezpłodności, czy chorób psychicznych. Wierzono, że od stymulowania własnych narządów płciowych twarz kobiety pokrywa się zarostem, a u mężczyzny na dłoniach wyrasta szczecina.
Ogranicza ryzyko zachorowania na raka prostaty
Zdarzało się, że rodzice okaleczali swoje dzieci, żeby przestały się masturbować, z kastracją u chłopców włącznie i usunięciem łechtaczki u dziewczynek. Od co najmniej 50 lat lekarze odrzucają wszelkie mity i ludowe porzekadła na temat masturbacji. Twierdzą zgodnie, że może być zjawiskiem pożytecznym, szczególnie jako sposób rozładowania napięcia seksualnego w przypadku, kiedy nie można tego zrobić z partnerem. Badania dowodzą, że masturbacja u mężczyzn może ograniczyć ryzyko zachorowania na raka prostaty.
Zahamowania seksualne
Seksuolodzy zwracają uwagę na to, żeby rodzice nie zniechęcali swoich dzieci do masturbacji i nie straszyli ich wyimaginowanymi skutkami. Nawet maluchy dotykają swoich genitaliów, sprawia im to przyjemność, chociaż nie odczuwają jeszcze rozkoszy seksualnej. Oczywiście rodzice powinni powiedzieć dziecku, że należy dotykać narządów płciowych w miejscach publicznych, bo to jest niegrzeczne. Warto zrobić to delikatnie, żeby przy okazji nie wpoić dziecku, że masturbacja i seks są złe. W przyszłości może to zaowocować zahamowaniami seksualnymi.
Kiedy zgłosić się do seksuologa?
Specjaliści zwracają jednak uwagę na sytuację, w której onanizm może mieć pewne negatywne skutki dla zdrowia. Dzieje się tak wtedy, kiedy jest nadużywany. A jak wiadomo nawet powietrze (hiperwentylacja) w nadmiarze szkodzi. Bywa, że niektórzy onanizują się po kilka razy dziennie. Od masturbacji uzależniają się częściej mężczyźni, niż kobiety. W skrajnych wypadkach nie mają czasu, ani energii na nic innego. Są w stanie zrezygnować z pracy i zerwać z partnerem, jeśli przeszkadza im to w rozładowaniu napięcia i sprawianiu sobie przyjemności, co może być jednym z objawów erotomanii. Wymaga pomocy psychoterapeuty lub seksuologa.
Rozładowanie napięcia seksualnego
Jednocześnie nie ma jednoznacznej odpowiedzi, jak często można się onanizować. Jeśli masturbacja zastępuje rzeczywiste rozwiązywanie problemów, stanowi główny sposób na poprawę samopoczucia, nie jest to zdrowe. Kiedy jest tylko metodą rozładowania napięcia seksualnego, albo elementem gry wstępnej, nie ma w tym nic niewłaściwego, a tym bardziej szkodliwego dla zdrowia.
Tekst: Monika Doroszkiewicz