Masz je w swojej kosmetyczce. Natychmiast wyrzuć

Jak często robisz porządek w swojej kosmetyczce albo szafce łazienkowej? Większość z nas zdecydowanie za rzadko robi przegląd swoich skarbów. To duży błąd. Przeterminowane kosmetyki czy artykuły higieniczne w uszkodzonych opakowaniach mogą być niebezpieczne dla zdrowia.

Najczęściej przechowujemy kosmetyki w łazience. Niestety zbyt wysoka temperatura i wilgoć im nie służą. Warto również pamiętać, że data ważności oraz czas przechowywania kosmetyku po otwarciu to dwie różne sprawy. Wiele kremów czy produktów do makijażu należy zużyć w ciągu trzech miesięcy. Po tym czasie mogą wywołać reakcję alergiczną lub stracić swoje właściwości. Jeśli kosmetyk zmienił zapach i kolor, rozwarstwił się, ma inną konsystencję, a w opakowaniu pojawiły się czarne plamki, najprawdopodobniej nadaje się do kosza.

Jeśli w szafkach lub w twojej torebce zalegają tampony i podpaski, a ty nie pamiętasz, od jak dawna się tam znajdują, lepiej je wyrzuć. Data ważności artykułów higienicznych wynosi ok. 5 lat, jednak przechowywane w ciepłym i wilgotnym środowisku mogą zepsuć się wcześniej. Zaskoczona? Może się w nich rozwinąć pleśń. Do kosza powinny również trafić tampony i podpaski, które mają uszkodzone foliowe opakowanie. Używać możemy jedynie tych, które są sterylne.

Dentyści zalecają, by wymieniać szczoteczkę do zębów raz na trzy miesiące. Mało kto jednak o tym pamięta. Duży błąd. Dlaczego? Zużyte włosie nie oczyści dokładnie naszych zębów. Sprzyja to odkładaniu się osadu nazębnego oraz kamienia.

Wazelina to uniwersalny kosmetyk, który znajdziemy w każdej łazience. Używamy jej do spierzchniętych dłoni i ust, ujarzmiania elektryzujących się włosów, suchych pięt czy zamiast rozświetlacza. Jedno opakowanie wystarcza na bardzo długo. Najczęściej nakładamy wazelinę palcami. Po każdej aplikacji zostawiamy więc w opakowaniu bakterie i inne mikroorganizmy, które mogą zaszkodzić naszemu zdrowia. Lepiej więc kupować mniejsze opakowania tego kosmetyku lub używać czystej łyżeczki.

Rzadko zdarza się, by w ciągu dwóch tygodni wakacji zużyć całe opakowanie kremu czy olejku do opalania. Przywozimy kosmetyki do domu, a potem zalegają na półce w łazience i czekają do kolejnego urlopu. Niestety balsam do opalania z poprzednich wakacji nie nadaje się do ponownego użycia. Nie będzie już nas chronić przed działaniem promieni UVA, gdyż filtry w nim zawarte ulegają destabilizacji. Możemy jednak używać go jako kremu nawilżającego po kąpieli pod warunkiem, że nie jest przeterminowany. W przedziwnym razie może wywołać reakcję alergiczną.