Blisko ludziMatka i trójka jej dzieci zostali eksmitowani z tymczasowego mieszkania. Na spakowanie rzeczy mieli 30 minut

Matka i trójka jej dzieci zostali eksmitowani z tymczasowego mieszkania. Na spakowanie rzeczy mieli 30 minut

Matka z trójką dzieci trafiła na ulicę
Matka z trójką dzieci trafiła na ulicę
Źródło zdjęć: © Getty Images | StefanSchuetz
28.01.2022 12:58, aktualizacja: 28.01.2022 13:13

Izabela Kokosicka została wraz z trójką dzieci eksmitowana ze swojego tymczasowego lokum w londyńskim Erith. Nie spodziewała się wizyty egzekutorów, a tym bardziej wyrzucenia za drzwi po 30 minutach przeznaczonych na spakowanie rzeczy. Od listopada rodzina pomieszkuje u znajomych.

Izabela Kokosicka obecnie pracuje jako sprzątaczka i równocześnie szkoli się, by zostać położną. Ma troje dzieci w wieku pięciu, dziesięciu oraz trzynastu lat. Tymczasowe mieszkanie zostało jej zaproponowane trzy lata temu, gdy wraz z dziećmi została bezdomna. Od tamtej pory rodzina zamieszkiwała w lokum znajdującym się w Erith w południowo-wschodnim Londynie. Jednak w listopadzie zeszłego roku została pozbawiona dachu nad głową. 

Trafiła z dziećmi na bruk

Kobieta mówi, że było dla niej ogromnym szokiem i zaskoczeniem, gdy w listopadzie do jej drzwi zapukali egzekutorzy i dali jej pół godziny na wyniesienie się z mieszkania tymczasowego. W tym czasie wymienili zamki i rzeczywiście po 30 minutach wyrzucili rodzinę na ulicę. Od tamtej pory matka z trójką dzieci pomieszkuje u znajomych. Mają ze sobą jedynie ubrania, a resztę rzeczy przechowują w magazynie. 

Jak się okazuje, rodzina została wyrzucona z mieszkania, ponieważ w 2020 roku Izabela Kokosicka odrzuciła ofertę zamieszkania w mieszkaniu w Derbyshire, a rada uznała, że w ten sposób i tak "wypełniła swój obowiązek mieszkaniowy" wobec kobiety. Jednak Kokosicka zrezygnowała z tego lokum, ponieważ było bardzo oddalone od ówczesnego miejsca zamieszkania, gdzie jej dzieci od 2018 roku uczęszczały do szkoły, miały rodzinę i przyjaciół. 

Władze umywają ręce

Izabela Kokosicka zgłosiła tę sprawę, jednak stwierdziła, że Rada Bexley London Borough, czyli lokalna władza Erith nie chce się nią zajmować. "Nie ma odpowiedzi, nic nie ma. Rada nie skontaktowała się ze mną. Po prostu umywają od tego ręce" – powiedziała na łamach The Sun Online. "Nie rozumiem, jak mogą wyrzucić kogoś na ulicę i nie przejmować się tym, co się dalej z nim stanie" – dodała. 

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (22)
Zobacz także