Matylda Damięcka komentuje podwyżki dla posłów. Z tą grafiką może utożsamić się wiele osób
Posłowie prawie wszystkich ugrupowań poparli pomysł zwiększenie wynagrodzeń dla nich samych. Matylda Damięcka w jednym zdaniu podsumowała nastroje, które towarzyszą teraz znacznej części Polaków.
Sejm w ekspresowym tempie przegłosował projekt zakładający podwyżki dla posłów, ministrów, prezydenta i samorządowców oraz wprowadzenie pensji dla pierwszej damy.
Matylda Damięcka o podwyżkach dla posłów
Pomysł poparła zarówno partia rządząca jak i prawie cała opozycja. Wiadomość wywołała powszechne oburzenie wśród Polaków, którzy teraz twierdzą, że wszystkim politykom zależy przede wszystkim na pieniądzach.
Oliwy do ognia dodaje fakt, że podwyżki wejdą w życie w czasie, gdy gospodarka kraju przechodzi przez trudny okres, a wielu Polaków dopadł kryzys finansowy spowodowany skutkami pandemii i lockdownu.
Matylda Damięcka zabrała głos w tej sprawie. "Uff... na szczęście od marca nie mam pracy, więc to nie z moich podatków" - napisała. W komentarzach nie brakuje osób, które w pełni utożsamiają się z powyższym zdaniem. "Jest mi niedobrze jak czytam co w pierwszej kolejność robi rząd w czasach kiedy społeczeństwu tak trudno" - napisała jedna z nich.