Mąż Marty sprzedał 68 kobiet. Wiedziała o tym i nic nie zrobiła

Marta odsiaduje 4-letni wyrok za stręczycielstwo, handel ludźmi i zmuszanie do prostytucji. Pomagała swojemu mężowi, przewożąc kobiety przez granicę. Kiedy się zorientowała, że mają być prostytutkami, było już za późno. Poszła za kraty.

Marta pomagała mężowi w handlu kobietami
Źródło zdjęć: © 123RF
Karolina Błaszkiewicz

– Przewoziłam 4 dziewczyny za granicę. Nie wiedziałam, że one mają być prostytutkami. Zaczęłyśmy rozmawiać. Jedna wymieniła imię mojego męża, że była z nim w łóżku itd. Ja mówię: Chwila, moment. Na granicy zatrzymałam się i zawróciłam z powrotem, odwiozłam je do Polski – mówi w rozmowie z "Dzień Dobry TVN" Marta. Dopiero teraz czuje się współwinna procederu, którego ofiarami padło 68 kobiet.

– Wiedziałam, że jest coś nie tak i powinnam to wszystko przerwać. Kiedyś zadzwoniła do mnie dziewczyna, znalazła u mojego męża mój nr telefonu. Praktycznie mi wszystko powiedziała. Ja się rozłączyłam – przyznała. – O reszcie dowiedziałam się w sądzie… Te dziewczyny miały małe dzieci. Nie wiem, co się z nimi stało – dodała.

W wywiadzie dla "DD TVN" przestępczyni tłumaczy, kto najczęściej jest werbowany przez handlarzy żywym towarem. Nietrudno się domyślić, że to młode kobiety i dziewczyny. Jak zaznacza Marta, większość z nich ucieka z domu i ma problemy z narkotykami. Szukają możliwości łatwego zarobku. Jaki jest kolejny krok? – Przeważnie spotykają mężczyznę, który proponuje pracę. Zabiera taką dziewczynę do domu, kupuje jej ubrania i kosmetyki. Wtedy już idzie płynnie, ona się zgodzi na wszystko – wyjaśniła Marta. Po wyrażeniu zgody na wyjazd, dochodzi do sprzedaży.

Dziennikarz zapytał handlarkę wprost, czy była kiedyś świadkiem innego sposobu werbunku. Ona przyznała, że tak. – Na dyskotece do drinka dodano dziewczynie środek. Potem nieprzytomną wsadzono do samochodu i wywieziono do Włoch. Chłopak za tę dziewczynę dostał 10 tys. euro – stwierdziła Marta.

Kobieta w więzieniu przeszła metamorfozę. Dopiero czas tam spędzony uświadomił jej, czego tak naprawdę się dopuściła. – Coś tam zaczęłam łapać, ale nie chciałam tego dopuścić do siebie… Że mój mąż, bliska mi osoba, ojciec moich dzieci, w rzeczywistości jest osobą, której nigdy w życiu nie chciałabym poznać – przyznała. Jej pociechy nie mają o tym pojęcia, ale w przyszłości Marta zamierza wyznać im prawdę. Dziś chce przestrzec Polki przed niesprawdzonymi ofertami pracy, licząc, że tak odkupi swoje winy.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie

Brigitte Macron idzie do sądu. Udowodni wszystkim, że jest kobietą
Brigitte Macron idzie do sądu. Udowodni wszystkim, że jest kobietą
Zrób to we wrześniu. Chwasty nie wrócą na wiosnę
Zrób to we wrześniu. Chwasty nie wrócą na wiosnę
Jesienią składają jaja. Tylko tak powstrzymasz inwazję
Jesienią składają jaja. Tylko tak powstrzymasz inwazję
Kto płaci, jeżeli stłukłeś słoik w sklepie? Przepisy mówią jasno
Kto płaci, jeżeli stłukłeś słoik w sklepie? Przepisy mówią jasno
Postanowili się rozstać po 8 latach. Po tygodniu przejrzeli na oczy
Postanowili się rozstać po 8 latach. Po tygodniu przejrzeli na oczy
Przetestowałam domowy peeling. Jesienny zapach powala
Przetestowałam domowy peeling. Jesienny zapach powala
Posadź w ogródku. Krety uciekną w jedną noc
Posadź w ogródku. Krety uciekną w jedną noc
Z ziemi wystawała tylko głowa. Właściciel psa musiał wezwać pomoc
Z ziemi wystawała tylko głowa. Właściciel psa musiał wezwać pomoc
Tusk skusiła się na "slip skirt". Tak wygląda w jesiennej odsłonie
Tusk skusiła się na "slip skirt". Tak wygląda w jesiennej odsłonie
"Ostryga" to hit wśród singli. Trend randkowy robi furorę
"Ostryga" to hit wśród singli. Trend randkowy robi furorę
"Uważaj na miecz". Oto co ekspert wyczytał z ruchu warg
"Uważaj na miecz". Oto co ekspert wyczytał z ruchu warg
Imię wymiera. Noszą je tylko 102 Polki
Imię wymiera. Noszą je tylko 102 Polki