Miała go w chwili śmierci. Treść listu od męża ujawniono po latach
"List taki do Ciebie jest jedynym i ostatnim. Gdybym musiał go pisać po raz wtóry, będziesz musiała chyba dokończyć go sama" - pisał Jarosław Kukulski do swojej ukochanej. 14 marca 2025 r. minęło 45 lat od katastrofy samolotu "Mikołaj Kopernik", w którym zginęła m.in. Anna Jantar.
Anna Jantar i Jarosław Kukulski stanowili jeden z najbardziej podziwianych duetów w historii polskiej muzyki rozrywkowej. Ona - charyzmatyczna piosenkarka, on - utalentowany kompozytor. Ich związek od początku był burzliwy, ale jednocześnie przepełniony miłością i wzajemnym wsparciem.
- Zaiskrzyło między nami od razu. Miała wszystko, co podoba mi się w kobiecie. Z jednej strony - bardzo ciepła, serdeczna, otwarta, a z drugiej - bardzo oczytana - wspominał Kukulski w jednym z wywiadów.
Wkrótce artysta stał się mentorem Anny Jantar, pomagając jej rozwinąć talent wokalny.
15 sierpnia 1970 roku para stanęła na ślubnym kobiercu. Rok później odbyła się ceremonia kościelna, a w 1976 roku urodziła się ich córka, Natalia Kukulska.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kukulska przez rok nie wiedziała o śmierci mamy
Różne wizje przyszłości
Oboje mieli silne osobowości i pragnęli rozwijać się na własnych zasadach. Kukulski chciał, by Jantar podążała ścieżką wyznaczoną przez jego kompozycje. Ona natomiast pragnęła eksperymentować, poszukiwać nowych inspiracji, co niejednokrotnie prowadziło do napięć.
Dodatkowym punktem zapalnym stały się koncerty w Stanach Zjednoczonych. Anna coraz częściej wyjeżdżała do USA, co niepokoiło jej męża. Rozłąka była trudna zarówno dla niego, jak i dla małej Natalii.
- Bardzo walczyłem o to, żeby nie pojechała do tych Stanów. Po raz pierwszy bardzo mocno się przeciwstawiłem Ani, do tego stopnia, że bardzo poważnie się pokłóciliśmy. Powiedziałem, że nie chcę, żeby wyjeżdżała, bo należy się Natalii, bo nie powinna zostawiać jej na tak długo - wspominał Kukulski w programie "Mój dekalog".
Wzruszający list, który przetrwał katastrofę
4 marca 1980 roku Anna Jantar wracała z Nowego Jorku do Polski na pokładzie samolotu LOT-u IŁ-62 "Mikołaj Kopernik". Piosenkarka planowała uporządkować rodzinne sprawy. Wiele wskazywało na to, że chciała spróbować odbudować relację z mężem i spędzać więcej czasu z córką.
Niestety, tuż przed lądowaniem doszło do tragedii. Maszyna rozbiła się w pobliżu Okęcia. Zginęło 87 osób, w tym Anna Jantar.
Po wypadku w szczątkach samolotu odnaleziono list od Jarosława Kukulskiego, który Anna miała przy sobie w chwili katastrofy. Jego treść ujawniono dopiero po latach.
"Kocham Cię całym sercem i możesz liczyć na mnie w każdej sytuacji. A czy Ty odczytasz moją spowiedź jako słabość, czy też jako miłość, której trzeba pomóc, to zależy tylko od Ciebie. Szczęście nasze, Anusiu, zależy tylko od nas samych. By jednak to było możliwe, musimy tego chcieć obydwoje. Całuję Cię mocno, Twój Jarek. P.S. List taki do Ciebie jest jedynym i ostatnim. Gdybym musiał go pisać po raz wtóry, będziesz musiała chyba dokończyć go sama..."
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl