Michael J. Fox choruje na parkinsona. Pokazał się po dłuższej przerwie
Michael J. Fox ponownie podkreślił, jak ogromną rolę w jego życiu odgrywa rodzina. Aktor pojawił się na charytatywnej gali organizowanej przez jego fundację. Otwarcie mówił o wsparciu, jakie otrzymuje od najbliższych w zmaganiach z chorobą Parkinsona, z którą żyje od ponad trzech dekad.
Michael J. Fox rzadko pojawia się na publicznych wydarzeniach, jednak tym razem zrobił wyjątek. Nie ukrywał wzruszenia, gdy opowiadał o tym, jak często zaskakuje go obecność rodziny i przyjaciół na czerwonym dywanie czy wydarzeniach fundacji. - Są tak wspierający i wspaniali - mówił w rozmowie z "People", wspominając swoją żonę Tracy Pollan oraz ich czwórkę dzieci: 36-letniego Sama, 24-letnią Esmé i 30-letnie bliźniaczki Aquinnah i Schuyler.
- Wszyscy ci ludzie są moimi przyjaciółmi, rodziną, i naprawdę miło ich zobaczyć. A kiedy idę po czerwonym dywanie i jestem zaskoczony ich obecnością, myślę: "Dlaczego właściwie jestem zdziwiony?".
Sny pierwszym objawem Parkinsona
2,5 mld dolarów na badania nad chorobą Parkinsona
Gala w Casa Cipriani miała szczególny wymiar — fundacja Foxa, Michael J. Fox Foundation for Parkinson’s Research, założona w 2000 roku, obchodziła 25-lecie działalności. Organizacja jest obecnie największym prywatnym fundatorem badań nad chorobą Parkinsona na świecie i przeznaczyła już ponad 2,5 miliarda dolarów na projekty naukowe oraz rozwój terapii. Wydarzenie przyciągnęło wiele gwiazd wspierających działalność fundacji — od Meg Ryan po Katie Couric. Wieczór uświetniły również występy Jacksona Browne’a, Nikki Glaser i Jona Stewarta.
Diagnoza zmieniła jego życie
Aktor otrzymał diagnozę w wieku 29 lat i długo nie mógł jej zaakceptować. Przyznał jednak, że parkinson zmienił jego życie i powstrzymał go przed autodestrukcją.
- Gdyby nie on, nie przestałbym chlać. Rozpadłoby się na pewno moje małżeństwo, a może nawet zapiłbym się na śmierć. Choroba fantastycznie stępiła moje rozbuchane ego, które u progu lat 90. nie mieściło się już prawie w żadnych drzwiach - wyznał w wywiadzie dla "The Guardian".
Niestety jego stan zdrowia z roku na rok się pogarsza. W niedawnej rozmowie z "The Sunday Times" przyznał, że choroba coraz bardziej ogranicza jego możliwości. - Teraz nie forsuję się, nie chodzę już tak dużo. Mogę chodzić, ale nie wygląda to zbyt ładnie i jest trochę niebezpieczne. (...) To naprawdę niesamowite, co udało mi się złamać. W ciągu trzech lat złamałem łokieć, złamałem rękę, dostałem poważnej infekcji w dłoni i prawie straciłem palec.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.