Miejski styl według Chloe
Francuski dom mody Chloe co sezon prezentuje kolekcje pełne stylowej elegancji i kobiecej witalności połączonej z powiewem młodości. Za sprawą tych walorów markę można śmiało zaliczyć do filaru współczesnego świata mody.
12.09.2010 | aktual.: 27.01.2011 16:02
Francuski dom mody Chloe co sezon prezentuje kolekcje pełne stylowej elegancji i kobiecej witalności połączonej z powiewem młodości. Za sprawą tych walorów markę można śmiało zaliczyć do filaru współczesnego świata mody.
Założycielką marki była pochodząca z Egiptu Gaby Aghion; przybyła do Paryża w 1945 roku, jej firma ruszyła 7 lat później.
Pierwsza kolekcja ubrań składająca się z zaledwie sześciu sukienek z popeliny odbyła się w Le Cafe de Flore. W przypadku tej marki to jednak nie liczba kreacji zdecydowała o sukcesie nieznanej projektantki, ale jakość. Perfekcyjnie wykonane stroje z metką Chloe szybko znalazły odbiorców. I to nie byle jakich! Stroje trafiły w gusta takich gwiazd jak Maria Callas czy Grace Kelly.
W 1966 roku nastąpiła zmiana na stanowisku głównego projektanta. Funkcję tę objął - wtedy jeszcze nieznany szerokiej publiczności - Karl Lagerfeld. Dzięki młodemu i odważnemu projektantowi, który chętnie przeciwstawiał się monotonnym trendom panującym w modzie, koniec lat 60. i lata 70. stały się złotym okresem w historii Chloe.
Charakterystyczne cechy stylu Chloe to przede wszystkim naturalność, niewymuszony miejski styl oraz kobiecość. Idealnie wykorzystała je w swych kolekcjach Stella McCartney, która objęła stanowisko głównego projektanta w 1997 roku. To właśnie dzięki niej marka przeżyła prawdziwe odrodzenie. Projektantka wspaniale połączyła paryski szyk z londyńską dynamiką ery rockandrolla i przyciągnęła nowe pokolenie konsumentów. McCartney sprawiła, że ubrania marki zaczęły nosić takie gwiazdy jak Kate Moss, Madonna i Cameron Diaz, a to natychmiast wzmocniło pozycję marki.
Kolejna zmiana na stanowisku głównego projektanta nie przyniosła drastycznych zmian, jedynie ulepszyła wizerunek marki. Stało się tak pewnie dlatego, że nowa projektantka, Pheobe Philo, była przyjaciółką Stelli McCartney i ściśle z nią pracowała w czasie jej rządów w firmie. Philo swymi pomysłami umocniła wizerunek Chloe jako marki skierowanej do młodych i dynamicznych kobiet. Oprócz sztandarowego produktu marki, czyli delikatnych sukienek, zaproponowała klasyczne topy na ramiączkach w zestawieniu z seksownymi, obcisłymi spodniami, które stały się wizytówką projektantki. Dzięki temu Pheobe Philo zyskała nową klientelę dla domu mody Chloe, a dla siebie - tytuł Brytyjskiego Projektanta Roku który otrzymała w 2004 roku, po niespełna trzech latach pracy.
W 2008 roku nastąpiła kolejna zmiana, stanowisko dyrektora kreatywnego objęła Hannah McGibbon. Jeśli weźmiemy pod uwagę dokonania jej poprzedniczek, mamy prawo mieć wobec niej spore oczekiwania. Najlepiej, aby utrzymała ich poziom, ale jednocześnie wprowadziła własną wizję marki.
Oglądając jej propozycje z kolekcji na jesień/zimę można śmiała stwierdzić że projektantce nie brak ciekawych pomysłów. Zaproponowała bardzo zwiewne sukienki, bluzki z głębokimi dekoltami oraz lekkie marynarki, a wszystko w dość jasnej palecie kolorów - prawdziwe zimowe wydanie safari.
Miejmy nadzieje, że niezależnie od tego, jaki projektant szefować będzie Chloe, nie wpłynie to na zmianę charakteru marki. Aby Chloe mogła pozostać firmą wyjątkową, oryginalną i godna uwagi.
POLECAMY: * Wybierz urodzinowe logo WP!*