Miłość czy pożądanie, czyli wyzwolenie seksualne po polsku
14.10.2016 09:30
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Z najnowszych badań dotyczących podejścia do seksu i miłości wyłania się obraz prawdziwej rewolucji seksualnej wśród Polek. Jak długo czekają na rozpoczęcie współżycia seksualnego z nowym partnerem? 52 proc. twierdzi, że nie dłużej niż trzy tygodnie, a maksymalnie do trzeciego spotkania. Co ciekawe, 15 proc. jest gotowa na seks nawet na pierwszym spotkaniu. Czy rzeczywiście Polki są tak wyzwolone i czy seks wiąże się dla nich głównie z przyjemnością?
Na której randce idziemy do łożka?
- Nie chodzę już na randki, ale poszłabym do łóżka na każdej – mówi, śmiejąc się Roksana, od dwóch lat mężatka, od roku mama Ewy. I już bez śmiechu dodaje – Niestety mój mąż nie wpada już na takie pomysły, żeby gdzieś mnie zaprosić.
- Najwcześniej? Na pierwszej randce – stwierdza bez wahania Bożena, lat 29, singielka od trzech lat – Bo wcześniej się nie da.
- Da się – przekonuje Iwona. - Można iść z kimś do łóżka, zanim dojdzie do jakiejkolwiek randki.
Jeśli więc Polki jawiły wam się jako powściągliwe i niechętnie eksperymentujące z seksualnością, pora odłożyć te przekonania do lamusa. Z najnowszych badań wynika w dodatku, że to wcale nie najmłodszym respondentkom najbardziej spieszy się do zbliżeń. Niecałe 19 proc. osób pomiędzy 18 a 26 rokiem życia uznaje, że seks na pierwszym spotkaniu jest dopuszczalny, podczas gdy aż 41 proc. z tej grupy wolałaby poczekać kilka miesięcy. Wśród respondentek od 36 do 44 roku życia proporcje pomiędzy tymi dwiema opcjami są natomiast wyrównane: 25 proc. badanych uznaje, że seks lepiej odsunąć o kilka miesięcy w czasie, tyle samo deklaruje, że „pójście na całość” na pierwszej randce to nic złego.
Jeszcze ciekawszy jest fakt, że według 60 proc. badanych relacja oparta na seksie jest możliwa również wówczas, gdy nie jesteśmy zakochani w drugiej osobie. To dość rewolucyjny pogląd wśród Polek, które dotąd były postrzegane raczej jako zachowawcze. Z raportu prof. Izdebskiego o życiu seksualnym Polaków, przygotowanym przez TNS OBOP w 2011 roku wynikało, że tylko co czwarta kobieta zgodziłaby się na zbliżenie bez miłości. Czy faktycznie w ciągu kilku lat w seksualności Polek zaszła tak duża zmiana? Według psycholog, Małgorzaty Ohme, niekoniecznie:
- To często pozostaje tylko na poziomie deklaracji. Kobiety mówią, że pójście do łóżka na pierwszej randce czy duża liczba partnerów seksualnych to nie problem, ale moim zdaniem to wiąże się istniejącą dziś presją społeczną, która mówi, że kobieta wyzwolona, to kobieta wyzwolona seksualnie i wiele pań w dość bezrefleksyjny sposób bierze to do siebie, choć do końca w to nie wierzy – wyjaśnia Ohme. – To dlatego Polki tak naprawdę są dopiero na początki drogi, jeśli chodzi o odkrywanie wolności we własnej sypialni.
Seksuolog, dr Andrzej Depko, przyznaje, że on sam w swoim gabinecie zauważa jednak pewne zmiany. Jego zdaniem Polki są coraz bardziej wyzwolone, a to dzięki kilku czynnikom:
- Zmieniła się nasza kultura, poziom emancypacji kobiet, wzrosła ich świadomość własnej pozycji społecznej, pewność siebie, zmalał natomiast lęk przed negatywnymi konsekwencjami uprawiania seksu – wyjaśnia dr Depko – To wszystko wpłynęło na ekspresję seksualną Polek.
Kocham czy tylko pożądam?
Prawie 70 proc. badanych odpowiada, że zakochanie zawsze wiąże się z pożądaniem. Według 40 proc. relacja oparta wyłącznie na udanym seksie może przeobrazić się w stały związek. Tyle samo osób uważa, że to niemożliwe.
- Miałam do tej pory pięciu chłopaków – mówi, nie krygując się Ania, 33-latka – Tylko w pierwszym związku długo czekaliśmy z seksem, ale nic dziwnego, byliśmy dopiero w liceum. Każda późniejsza relacja zaczynała się od fascynacji seksualnej. Myślę, że to normalne.
Tej opinii nie podziela Ola, jej równolatka, jak dotąd w dwóch poważnych związkach, o kilku przelotnych znajomościach mówi niechętnie:
- Z mojego doświadczenia wynika, że znajomości, które zaczynają się od pójścia do łóżka, szybko się kończą. Takim mężczyznom chodzi z reguły tylko o jedno, a kobiet, które się na to godzą, nie szanują.
I choć to popularna opinia zarówna wśród kobiet jak i mężczyzn, nie musi potwierdzać się w życiu:
- Z Tomkiem jesteśmy już osiem lat po ślubie, a nasza znajomość zaczęła się właśnie od łóżka – stwierdza Kamila, mama dwuletnich bliźniaczek. – Nie można generalizować. Nie wszyscy faceci, którzy idą do łóżka na pierwszym spotkaniu to świnie, a kobiety puszczalskie.
A jednak stereotyp puszczalskiej wciąż ma się w naszym społeczeństwie bardzo dobrze i to, zdaniem Małgorzaty Ohme, w dużej mierze hamuje kobiety.
- Ten mit jest nadal aktualny: mężczyzna może uprawiać seks, a kobieta musi się kochać. Kobieta, która uprawia seks bez miłości, traci atrybuty przypisane swojej płci, staje się bardziej męska, staje się dziwką.
Strach przed oceną i podwójne standardy moralne wykształciły według psycholożki mechanizm, który każe już młodym dziewczynom wiązać, a nawet mylić pożądanie z miłością.
- Dla wielu kobiet nieodłącznym elementem seksu jest miłość, ale to nie działa w drugą stronę i miłość nie musi dla nich wiązać się z seksem. Wynika to z tego, że one nie traktują seksu jak przyjemności, bo nikt ich tego nie nauczył. Nikt ich nie oswoił z nagością, nie powiedział, że ich ciało ma im dostarczać przyjemności, a kobiecość zadowalać.
Ohme wyjaśnia, że ta zasada jest widoczna już u nastolatek, które traktują seks jako swojego rodzaju narzędzie:
- To znaczy, że dla nich seks spełnia określone zadania, np. jest dowodem miłości, służy do podniesienia poczucia własnej wartości, samooceny – wyjaśnia psycholog. – Przez to, że przypisujemy mu tyle zadań i atrybutów, on często nie wychodzi, nie jest przyjemny, bo jest przeciążony.
To że Polki za bardzo się martwią, zamiast cieszyć w sypialni, potwierdza również dr Depko:
- Kompleksy to jeden z głównych problemów, z jakimi kobiety przychodzą do mojego gabinetu. To wynik kultu idealnego ciała i młodości, niedoścignionego wzoru, do którego porównują się kobiety. Co ciekawe mężczyźni wcale tego nie potwierdzają i przekonują swoje partnerki o ich atrakcyjności.
Co więc może zrobić kobieta, aby pozbyć się kompleksów i cieszyć z seksu? Odpowiedź seksuologa jest prosta: Uwierzyć swojemu mężczyźnie.
W artykule wykorzystano wyniki badania "Od zakochania do pożądania" przeprowadzonego we wrzesniu 2016 r. w ramach programu "Zdrowa ONA"