ModaStylizacjeMarcelina Zawadzka jak na safari. Geniusz czy raczej kicz?

Marcelina Zawadzka jak na safari. Geniusz czy raczej kicz?

Marcelina Zawadzka sięgnęła po panterkę
Instagram/marcelina_zawadzka
Marcelina Zawadzka sięgnęła po panterkę Instagram/marcelina_zawadzka
Źródło zdjęć: © Instagram
05.12.2022 15:01, aktualizacja: 06.12.2022 19:30

Głęboki dekolt i panterka? To klasyczny i najprostszy przepis na modową wpadkę. Ale jakimś cudem Marcelina Zawadzka wybroniła się długością kreacji i oryginalnym butem.

Zwierzęcy wzór to trudny orzech do zgryzienia. Potrafi być dostojny i elegancki. Wystarczy sięgnąć po zabudowany fason i postawić na ogólny minimalizm. Ale eksperymentując z cętkami, panterką, zebrą, gepardem i skórą węża - łatwo wpaść w pułapkę kiczu. Wzór jest na tyle drapieżny i odważny, że nie potrzebuje towarzystwa głębokich dekoltów, długości mini i kurczowo trzymających się ciała materiałów. Dlatego oceniając stylizację Marceliny Zawadzkiej jesteśmy trochę na tak, a trochę na nie.

Zbyt głęboki dekolt, czyli utrapienie panterki

Zacznijmy od minusa, a konkretnie głębokiego dekoltu, od którego stylowa panterka trzyma się z daleka. Marcelina Zawadzka wybrała letnią sukienkę na cienkich ramiączkach. Wyszłaby z tego w wielkim stylu, gdyby nie dekolt w szpic, który sięga zbyt głęboko. Przez to wydaje się oklepany i zbyt wymowny. A przecież moda z całych sił walczy o to, aby na dobre wydostać zwierzęce desenie z szufladki wyzywających i tandetnych (anty) trendów.

Luźny fason i lekki materiał – to, co tygrysi print lubi najbardziej

A teraz czas na komplementy! Sukienka Marceliny Zawadzkiej powstała z cienkiego i zwiewnego materiału. Szyfon drukowany zgrabnie tańczy w ruchu i pięknie opływa sylwetkę. Dzięki niemu z natury ciężki i agresywny wzór, nabrał przyjemnej lekkości. Duży plus stawiamy także za długość sukienki maxi, która przysłoniła nogi, wprowadziła do stylizacji element niedopowiedzenia i tajemnicy, a przy tym wprowadziła panterkę w ruch.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Marcelina Zawadzka w botkach jak za milion dolarów

Ale tym, co podoba nam się najbardziej w animalistycznej stylizacji Marceliny Zawadzkiej, są buty. Połyskujące botki w szpic, jakby wyrwane z zupełnie innego świata, stworzyły bardzo oryginalny duet z sukienką w panterkę. Srebrne botki, mieniące się jak diamenty w świetle, nadały stylizacji kosmicznego i surrealistycznego wydźwięku. A to w ciekawy sposób zbalansowało cętki, które z natury twardo stąpają po ziemi.

Srebro zdominowało cętki

Do tej pory wydawało się, że animalistycznego wzoru nie da się zdominować. Ani soczysty róż, ani dynamiczne frędzle nie zdołały przebić się na pierwszy plan w stylizacji angażującej panterkę. Aż w końcu w trendach wylądowało iskrzące się srebro, zapewniając cętkom godną i walczącą o uwagę konkurencję.

Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (8)
Zobacz także