Modelka plus size zalała się łzami po sesji dla "Vogue'a". "Nie jesteś plus size, jesteś koszmarnie otyła"
Znana modelka plus Callie Thorpe nie kryje emocji. Odkąd wystąpiła w sesji zdjęciowej dla brytyjskiego "Vogue'a", nie może poradzić sobie z internetowym hejtem. – Nie byłam w stanie wyrzucić tego ze swojej głowy – mówi ze łzami w oczach o internetowym hejcie, jakiemu musiała stawić czoło. O swoich odczuciach opowiada w filmiku: "Jak radzę sobie z nadużyciami w internecie".
25.07.2017 | aktual.: 25.07.2017 17:43
– Wystąpić w "Vogue'u", to była naprawdę duża sprawa – mówi modelka i blogerka. – Wiem, że nie powinnam skupiać się na tym, że "Vogue" mnie docenił, ale byłam z siebie naprawdę dumna, wciąż jestem – dodaje.
Potem jej ton się zmienia. – Było 900 komentarzy, z których większość była podła. Od pięciu lat, kiedy jestem blogerką, nie czytałam tak strasznych rzeczy. Nie mogłam wyrzucić ich ze swojej głowy. Nie mogłam spać w nocy z powodu tego, co przeczytałam na swój temat – opowiada.
Modelka plus nie zdawała sobie sprawy, że od tej chwili przedmiotem hejtu stanie się również jej nagranie. Thorpe mogła przeczytać w komentarzach, że jest "wizualnie odpychająca". – Nie jesteś plus size, jesteś rażąco otyła – czytała w kolejnych wpisach. Callie postanowiła cofnąć możliwość dodawania komentarzy pod filmikiem, ale komentarzy przybywało w innych miejscach. W końcu modelka plus postanowiła odpowiedzieć na zarzuty w rozmowie z "Independent".
– Bycie otyłym jest widziane jako równoznaczne z byciem leniwym, łapczywym, byciem wyrzutkiem społecznym – mówi modelka. – Każda osoba, która ośmiela się czuć komfortowo we własnej skórze albo być szczęśliwa w swoim ciele, niezależnie od stanu zdrowia, nie ma prawa istnieć. Jeśli taka osoba nosi na przykład modne ubrania albo zakłada kostium kąpielowy, natychmiast oskarża się ją o promowanie otyłości i niezdrowych przyzwyczajeń – opowiada Thorpe.
Modelka plus size dodaje, że z hejtem spotyka się nie tylko w internecie. – Podczas mojej podróży poślubnej grupa mężczyzn krytykowała mnie, gdy jechałam rowerem – wspomina.
– Chciałabym odwołać się do ludzkiej wrażliwości i zwrócić uwagę na to, jak ich komentarze mogą wpływać na innych – dodaje modelka. – Jestem czyjąś żoną, córką, przyjaciółką, a czytanie takich rzeczy może być bardzo bolesne.