Blisko ludziMój 5-letni syn ma problem z mową

Mój 5‑letni syn ma problem z mową

Mój 5-letni syn ma problem z mową
16.04.2007 16:35

Syn skończył w marcu 5 lat i ma problem z mową - nie każdy może zrozumieć, co mówi syn. Po porodzie był
inkubowany przez 7 dni, ale wszystkie wyniki były dobre, tylko jest bardzo nadpobudliwy w tamtym roku byłam u logopedy
i powiedziano mi, że niektóre dzieci mają takie problemy, ale to normalne. A ja jednak się martwię.

Syn skończył w marcu 5 lat i ma problem z mową - nie każdy może zrozumieć, co mówi syn. Po porodzie był inkubowany przez 7 dni, ale wszystkie wyniki były dobre, tylko jest bardzo nadpobudliwy w tamtym roku byłam u logopedy i powiedziano mi, że niektóre dzieci mają takie problemy, ale to normalne. A ja jednak się martwię, proszę o radę, co powinnam zrobić i jaka może być tego przyczyna. Z góry dziękuję i pozdrawiam.

Rozwój mowy dziecka powinien być zakończony w szóstym roku życia. Sześciolatek powinien prawidłowo wymawiać wszystkie dźwięki i w ten sposób być gotowy do rozpoczęcia nauki czytania. Pani synek ma pięć lat, a więc do rozpoczęcia szkolnej edukacji został mu rok. To niezbyt dużo, jak na przygotowanie go do rozpoczęcia nauki czytania, a potem do podejmowania kolejnych obowiązków z nauką związanych. Czekania wydaje mi się tutaj nie najlepszym rozwiązaniem. Pisze Pani o kłopotach z ruchliwością synka, nazywając je nadpobudliwością. Z listu domyślam się, że synek nie został zdiagnozowany i nie mówimy tu o ADHD (nadpobudliwości psychoruchowej)? Jeśli podejrzewa Pani, że synek cierpi na ADHD, to i tym problemem powinien zająć się specjalista. Co więc radzę? Radzę nie zwlekać z wizytami u specjalistów. Rozpoczęłabym od psychologa. Nie potrzebuje Pani skierowania. Wystarczy znaleźć psychologa i zapisać się na wizytę. On oceni rozwój dziecka, zarówno pod kątem intelektualnym, jak i emocjonalnym, no i oczywiście pod
kątem mowy. Prawdopodobnie zachęci Panią do wizyty u logopedy, co ja już teraz robię. Czekanie niewiele zmieni, działanie i ewentualna praca z dzieckiem, może zmienić dużo. Jeśli zaczniecie pracować, może się okazać, że synek nadrobi zaległości i w wieku lat sześciu rozpocznie naukę w klasie zerowej. Jeśli nie nadrobi, będzie Pani zmuszona do odroczenia szkoły przynajmniej o rok. Warto więc działać.