LudzieMówi o samotnym macierzyństwie. "Na początku byłam spanikowana"

Mówi o samotnym macierzyństwie. "Na początku byłam spanikowana"

Paulina Młynarska zgodziła się na obszerny wywiad, który został opublikowany w książce "Sama. Rozmowy o samotnym macierzyństwie". Dziennikarka nie owijała w bawełnę, mówiąc o samotnym wychowywaniu córki. - Ojciec dziecka po prostu wrócił do życia studenckiego - wyznała.

Paulina Młynarska otworzyła się na temat samotnego macierzyństwa
Paulina Młynarska otworzyła się na temat samotnego macierzyństwa
Źródło zdjęć: © AKPA

Paulina Młynarska nie boi się wyrażać swojego zdania wprost, nawet na trudne, kontrowersyjne tematy. Ostatnio bardzo otworzyła się podczas rozmowy z Anitą Sobczak. W szczerych słowach opowiedziała o ciąży, macierzyństwie, a także rozstaniu.

- Ja 7 dni w tygodniu, 24 godziny na dobę miałam na głowie dziecko, musiałam zarobić, wszystkiego dopilnować i wszystko pogodzić - opowiadała.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Młynarska: "Kobieta nie będzie miała lekko dopóki nie nauczymy się, że wszyscy jesteśmy równi"

"Nie wiedziałam, na co się decyduję"

Paulina Młynarska urodziła córkę Alę, mając 22 lata. Nie ukrywa, że czuła przerażenie na myśl o tym, co ją czeka.

- Na początku byłam spanikowana. Nie wiedziałam, na co się decyduję. Miałam 21 lat, jak zaszłam w ciążę. Ale dość szybko ją zaakceptowałam i skoncentrowałam się na niej - wyznała.

Jak dodała, "w macierzyństwo weszła, wiedząc, czego chce". Jednak opieka nad małym dzieckiem nie jest łatwym zadaniem. Zwłaszcza kiedy zostaje się samotnym rodzicem.

- Dość szybko zostałam z Alą sama, ona miała kilka miesięcy. Całe szczęście miałam sąsiadkę, która mi pomagała w opiece; mogłam podrzucić córkę, jak musiałam wyjść z domu - wspomniała Paulina Młynarska.

Urodzenie dziecka na wczesnym etapie dorosłości wiązało się z kompletną zmianą życia.

- Byłam młoda, miałam nieco ponad 20 lat, a nie miałam szans na to, żeby się z kimś spotkać, umówić, zakochać. Czasem na weekendy zapraszałam znajomych z małymi dziećmi, ale to było całe moje życie towarzyskie - mówiła dziennikarka.

"Nie traktowałam tego do końca poważnie"

Dziennikarka wróciła też pamięcią do uczuć, jakie jej towarzyszyły, gdy ojciec Ali odszedł.

- Emocjonalnie bardzo przeżyłam to rozstanie (...), dosyć długo w ogóle nie przyjmowałam do wiadomości, że będę z Alą sama. Nie potraktowałam tego do końca poważnie. To był jakiś mechanizm obronny. Kilka miesięcy później, kiedy to do mnie dotarło, nie było już takie trudne - tłumaczyła.

Kiedy pierwsze emocje opadłym Młynarska zaczęła odczuwać coś zupełnie innego. "Wzrastał we mnie w**** na potworną niesprawiedliwość" - mówiła w wywiadzie.

- Ja 7 dni w tygodniu, 24 godziny na dobę miałam na głowie dziecko, musiałam zarobić, wszystkiego dopilnować i wszystko pogodzić. A ojciec dziecka po prostu wrócił do życia studenckiego. Wtedy do mnie dotarło, że świat jest potwornie niesprawiedliwy wobec samotnych matek. Obydwie rodziny uważały ten układ za rzecz naturalną - wyjawiła w książce "Sama. Rozmowy o samotnym macierzyństwie", cytowanej przez zwierciadlo.pl.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

© Materiały WP

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (5)