"Mam przyzwoitą emeryturę". Podwyższył ją w najprostszy sposób

Marcin Daniec to jeden z najbardziej rozpoznawalnych polskich satyryków i artystów kabaretowych. Od lat bawi publiczność swoimi charakterystycznymi monologami i występami scenicznymi. Przez dekady pracy na scenie zdobył ogromną popularność i sympatię widzów w całej Polsce.

W show-biznesie niektórzy artyści - jak Teresa Lipowska czy Maryla Rodowicz - otwarcie narzekają na wysokość swoich emerytur. Marcin Daniec podkreśla jednak, że jego sytuacja wygląda inaczej. W rozmowie z tygodnikiem "Wprost" przyznał, że jego emerytura jest "przyzwoita", choć nie zdradził jej dokładnej wysokości.

- Mam przyzwoitą emeryturę, bo myślałem o niej już wcześniej - wyjaśnił. - Dodatkowo jest wyższa o kilkaset złotych, ponieważ po studiach zostałem powołany do wojska, spędziłem 12 miesięcy w Szkole Podchorążych Rezerwy we Wrocławiu - dodał w wywiadzie. - Czyli mam emeryturkę od trzech lat, ale nie zamierzam przestać występować. To jest zawód, w którym nie ma, dzięki Bogu, żadnego limitu wieku - podsumował Daniec.

Czytaj także: 59 lat pracy i taka emerytura. Otwarcie mówi o swoim budżecie

Artysta podkreślał również, że zawsze dbał o formalne aspekty swojej pracy i pilnował, by odprowadzane były składki emerytalne. - Wszędzie tam, gdzie pracowałem, odprowadzano te wymagane (...) składki. Dlatego pilnowałem tych ludzi - mówił w rozmowie z Pomponikiem. Daniec nie kryje też dystansu wobec publicznych narzekań innych artystów na niskie emerytury. - Nie chce mi się w ogóle o tym gadać. Jak nie odprowadzali (składek), to nie odprowadzali - podsumował w tym samym wywiadzie.

Czytaj także: "Zawsze płaciłem ZUS". Dziś cieszy się wysoką emeryturą

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl