"Mówimy na nich pokolenie truskawek, bo tak łatwo ich urazić". Cała prawda o pokoleniu Y 

Dr Chip Espinoza to międzynarodowy ekspert w dziedzinie millenialsów, czyli pokolenia współczesnych dwudziestolatków. Od lat bada ich zachowania społeczne. Jest autorem wielu książek opisujących postępowanie młodych ludzi, jednocześnie będąc jednym z najbardziej rozpoznawalnych twarzy na scenie coachingowej. W Warszawie spędził dwa dni, uczestnicząc w konferencji na uniwersytecie SWPS. W wywiadzie z nami wyjaśnił, jakie tak naprawdę jest najliczniejsze pokolenie w historii. Czy jest tak leniwe, jak sądzimy?

dr Espinoza jest jednym z najbardziej cenionych socjologów i coachów biznesowych
Źródło zdjęć: © chipespinoza.com
Paulina Brzozowska

*W Polsce termin "millenialsi" nie jest tak popularny jak chociażby USA. Proszę wyjaśnić, kim oni tak naprawdę są? *
To ciekawe zagadnienie, bo sam termin "millenialsi" powstał po to, by określić wybraną generację osób. Jest to jedno z najpopularniejszych określeń tego stulecia. To określenie lepiej przyjęło się w środowisku millenialsów niż chociażby pokolenie Y. Ostatnio termin "millenialsi" wiąże się niestety z bardzo stereotypowym podejściem do tego pokolenia, o którym niestety słyszymy coraz więcej negatywnych rzeczy. Istnieje coś takiego jak "zmęczenie millenialsów", które oznacza po prostu fakt, że są już zmęczeni słuchaniem o sobie. Moim zdaniem powinni do tego po prostu przywyknąć, bo są największym pokoleniem od wielu wielu lat i będziemy o nich mówić i pisać. Taka jest po prostu kolej rzeczy.

*W takim razie jak oni odbierają samych siebie? *
Millenialsi są bardzo silnie związani emocjonalnie z tym, co sądzi o nich świat. Staram się uczyć ich tego, że nie warto podchodzić do tej kwestii aż tak uczuciowo. Liczy się to, jak oni sami kreują postrzeganie ich, a nie to, jak narzuca to otaczająca ich rzeczywistość.

*Co z mitami na temat millenialsów? Czy naprawdę jesteśmy tak leniwi, jak postrzegają nas inne pokolenia? *
Uważam, że to kompletnie mylne podejście. Ludzie sądzą, że millenialsi są narcystyczni. Zupełnie się z tym nie zgadzam. Jest to pokolenie, które jak żadne inne przejmuje się problemami społecznymi, kwestiami charytatywnymi czy ochroną środowiska. Millenialsi są po prostu lepiej wykształceni w tych kwestiach. Poza tym pokolenie Y nie jest leniwe. Wręcz przeciwnie. Trudno jest znaleźć pokolenie, które pracowałoby tak dużo i tak ciężko jak oni. Wydaje mi się, że ludzie mylnie postrzegają ich jako leniwych, bo millenialsi chcą, żeby ich praca była znacząca. Odrzucają status quo, szukają nowych rozwiązań i dopasowują swój zawód do osobowości i charakteru, a nie odwrotnie. Ich nie ekscytuje wizja siedzenia w biurze od ósmej do szesnastej. Chcą czegoś więcej.

*Czyli czego dokładnie? *
Chcą przekraczać granice. Chcą zmienić świat swoją pracą. Od dzieciństwa wpaja się im, że są pokoleniem przeznaczonym do rzeczy wielkich. Ich rodzice dbali o to, żeby dostarczyć im wszystkich narzędzi koniecznych do osiągania olbrzymich sukcesów. Niestety bardzo często dwudziestolatkowie doświadczają frustracji z tego powodu. Kiedy orientują się, że nie każdy może zmienić świat, zaczynają wywierać na sobie nieustanną presję, by być coraz lepszymi. Wierzą, że tego się od nich oczekuje.

*Często mówi się, że pokolenie Y to tzw. "snowflake generation". Przewrażliwione na swoim punkcie i walczące o uwagę otoczenia. Czy faktycznie tak jest? *
Sądzę, że to wynika z faktu, że millenialsi bardzo defensywnie podchodzą do kwestii krytyki, jaka ich spotyka. Wszystko wynika z wychowywania ich w atmosferze ukierunkowanej na rozwój kariery. Oczekuje się od nich sukcesu, dlatego każde niepowodzenie oznacza dla millenialsów klęskę i zawiedzenie tych oczekiwań. Nie zawsze są sobie w stanie z tym poradzić.

Zobacz też: Pracownicy z pokolenia Y chcą być doceniani

*Mówi się również, że millenialsi nie szanują autorytetów. Czy to prawda? *
Pracuję z wieloma młodymi profesjonalistami i zawsze powtarzam im, że najwięcej autorytetów w swoim życiu spotkają w pracy i muszą do tego przywyknąć. Pokolenie Y nie lubi, kiedy ktoś na wyższym stanowisku ich krytykuje. Czują się wtedy zagrożeni. Głównie dlatego, że zawsze byli traktowani jako pokolenie wyjątkowo zdolne i ambitne. Ta nieumiejętność przyjmowania krytyki sprawia, że na millenialsów często mówi się "pokolenie truskawek", bo tak jak te owoce, łatwo ich skrzywdzić i "posiniaczyć".

A czy możliwe jest to, że jest to skutkiem ochrony, jaką zapewnili nam nasi rodzice? Sami żyli w znacznie trudniejszych czasach, dlatego nam starali się zapewnić jak najlepsze warunki bytu?
Na ten typ rodzica mówi "helikoptery". Za wszelką cenę starali się ochronić dzieci przed zagrożeniami wynikającymi z dorosłego i samodzielnego życia. Właśnie dlatego millenialsi tak późno wyprowadzają się z domów rodzinnych i zaczynają żyć na własny rachunek. Pokolenie Y ma bliższy kontakt z rodzicami niż jakiekolwiek pokolenie w historii. Millenialsi przyjaźnią się z nimi i chcą, by rodzice byli częścią ich życia. 60 proc. z nich dzwoni do swoich rodziców codziennie. 20 proc. robi to minimum raz w tygodniu. Ich relacja jest niezwykle silna.

*Co z rolami płciowymi? W pokoleniu Y rzadko słyszy się o "kurach domowych" czy mężczyznach utrzymujących dom. *
Millenialsi odrzucają status quo w każdym możliwym wydaniu, także genderowym. W ich otoczeniu zawodowym bardzo wiele się zmienia. To pokolenie szczególnie zwraca uwagę na równość płci. Na równe płace i jednakowe traktowanie zarówno kobiet jak i mężczyzn. Jest jednak jedna kwestia płciowa, która w przypadku millenialsów wyjątkowo mnie niepokoi. Kobiety z tego pokolenia są niemal dwukrotnie bardziej narażone na zdiagnozowanie u nich lęków wynikających z nadmiernej presji zawodowej. Czują bowiem potrzebę udowadniania wszystkim, że są tak samo dobre jak mężczyźni, że muszą przebić szklany sufit. Bardzo często jednak zostają "ściągnięte w dół" przez swoją pracę i tak rodzi się frustracja.

*Chciałabym jeszcze zapytać, jak w takim razie będzie wyglądać następne pokolenie? Czyli dzieci millenialsów? *
Sądzę, że będą mieszanką swoich rodziców i dziadków. Prawdopodobnie będą jeszcze bardziej skoncentrowani na rywalizacji i osiągnięciu sukcesu. Generacja Z będzie też bardziej roszczeniowa i bardziej pesymistycznie nastawiona do świata. Mimo to będą dość podobni do millenialsów. W zasadzie możemy powiedzieć, że będą millenialsami na sterydach.

Wybrane dla Ciebie

Tak wygląda seks seniorów. Niektórzy mogą się zdziwić
Tak wygląda seks seniorów. Niektórzy mogą się zdziwić
Przeżyła 96 lat. Wiadomo, czego najbardziej żałowała
Przeżyła 96 lat. Wiadomo, czego najbardziej żałowała
"Jest wtedy namiętnie i dużo seksu". Ostrzega, czego w tym okresie nie robić
"Jest wtedy namiętnie i dużo seksu". Ostrzega, czego w tym okresie nie robić
"Stop gołym brzuchom". Przypomnieli zasady "frywolnym uczniom". Jest reakcja
"Stop gołym brzuchom". Przypomnieli zasady "frywolnym uczniom". Jest reakcja
Burza wokół edukacji zdrowotnej. Tak muszą sobie radzić nauczyciele
Burza wokół edukacji zdrowotnej. Tak muszą sobie radzić nauczyciele
Najgorsza pozycja do spania. "Największy nacisk na kręgosłup"
Najgorsza pozycja do spania. "Największy nacisk na kręgosłup"
Przez lata nie odsłaniała nóg. Powodem były słowa matki
Przez lata nie odsłaniała nóg. Powodem były słowa matki
Na ślubie nie wystąpiła w bieli. Tak jej suknię oceniła stylistka
Na ślubie nie wystąpiła w bieli. Tak jej suknię oceniła stylistka
Jessie J dała pierwszy koncert po mastektomii. Oto co zrobił na scenie jej syn
Jessie J dała pierwszy koncert po mastektomii. Oto co zrobił na scenie jej syn
Tak Polacy zdradzają na wakacjach. Detektywka ujawnia
Tak Polacy zdradzają na wakacjach. Detektywka ujawnia
Niebywałe sceny w śniadaniówce. Nagle padł na kolana i zadał pytanie
Niebywałe sceny w śniadaniówce. Nagle padł na kolana i zadał pytanie
Jest synem znanego aktora. Nie każdy wie, że są rodziną
Jest synem znanego aktora. Nie każdy wie, że są rodziną