Na "śledziku" puściły im hamulce. "Seks w toalecie albo w aucie"

Wigilie firmowe albo tzw. śledziki to przedświąteczna tradycja w wielu miejscach pracy. Często jest to miła okazja do integracji pracowników i złożenia sobie życzeń, ale zdarza się też, że sama wizja uczestnictwa w imprezie przyprawia o ból głowy.

Wigilie firmowe bywają prawdziwym koszmaremWigilie firmowe bywają prawdziwym koszmarem
Źródło zdjęć: © Adobe Stock
Dominika Frydrych

- Pracownicy restauracji powiedzieli pracownikom naszej firmy, że nigdy w życiu nie widzieli takiej wigilii zakładowej. Jedyne co miała wspólnego z wigilią to jedzenie. Reszta, czyli wódka i tańce, były prawie jak na weselu – wspomina Renata (imię zmienione – przyp. red.) w rozmowie z WP Kobieta.

Kobieta na co dzień pracuje w branży automotive. Wigilia zakładowa zawsze wypada w piątek pod wieczór, około 17:00. Wszyscy pracownicy mają tego dnia wolne, jednak powinni stawić się na imprezie - jeśli ktoś nie idzie, powinien wziąć wtedy urlop.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"To są przykre życzenia". Lepiej nie składaj ich podczas Wigilii

- Zaczyna się zawsze kulturalnie. Najpierw przemawia kierownik zakładu i przełożona HR-u. Losują bony do Media Expert wśród pracowników, którzy nie opuścili żadnego dnia w pracy – opowiada Renata. Później jest kolacja z typowo wigilijnymi daniami. W firmie Renaty pracuje około 200 osób, nie ma więc łamania się opłatkiem, a każdy dział siedzi przy osobnym stole.

Prawdziwa impreza jest po kolacji. - Zanim się rozkręci, jest grzecznie. A potem zaczyna się picie wódki, wcale niemałych ilości. Kiedy towarzystwo jest już wstawione, są tańce. W zakładzie mamy DJ-a, więc korzystamy z okazji. To akurat jest super integracja.

Gorzej, jeśli ludziom zaczynają puszczać hamulce. Po jednej z wigilii było tyle zniszczeń, że restauracja nie zgodziła się już na kolejną. - Pracowało u nas wtedy dużo młodych osób, około 20 lat, którzy upili się i wymiotowali w łazience i w korytarzu – opisuje kobieta i dodaje: - Zdarzały się też bójki.

Renata zazwyczaj zmywa się w połowie imprezy. To wystarczy, żeby pobawić się ze znajomymi z pracy, ale uniknąć żenujących obrazków, a tych nie brakuje. - Osoby bez żon i mężów zachowują się jak spuszczone ze smyczy. Zdarzało się całowanie, seks w toalecie albo w aucie przed restauracją. A od poniedziałku wszyscy się obgadują - kwituje.

Kierownicy nigdy nie wyciągają konsekwencji wobec imprezujących pracowników, ale Renata przypuszcza, że mieli z tyłu głowy ich zachowanie, kiedy trzeba było przedłużyć umowę lub zwolnić w ramach redukcji etatów. - Z drugiej strony, sami też nie byli święci. Kierownik działu jakości specjalnie nadawał tempo i upijał pracowników, szczególnie swoich podwładnych mężczyzn, a później cały rok miał z nich ubaw. To już taki typ cwaniaczka, chce być fajny i rozrywkowy, ale jego żarty sięgają dna – ocenia Renata.

Przemowa szefa na wigilii? Czasem to najgorszy moment

Marta wspomina, że pierwsza wigilia firmowa w jej pracy była super. Dobra restauracja, DJ, konkursy, przemowa zarządu z podziękowaniami za dobry rok, obietnica premii. - Po wigilii niestety zaczęło się wyliczanie, ile szefostwo zapłaciło za "talerzyk". Koszty imprezy odcięli każdemu od obiecanej premii, a że miejsce nie należało do najtańszych, nielicznym coś skapnęło na konto.

Po wielu perturbacjach dotyczących "śledzika" w jej firmie, w pewnym momencie padł pomysł przymusowej obecności pracowników na wigilii. - Skończyły się premie, zaczęły się prezenty świąteczne w formie paczek. W nich żywność z minimalnym terminem ważności - wędliny, masła, twarogi, śmietany... Może nawet ktoś by z tego skorzystał, gdyby nie fakt, że rozdawano je na dzień-dwa przed świętami. Przecież większość ludzi ma już wtedy porobione zakupy albo i przygotowane potrawy – mówi.

Co gorsza, zaczęło się też publiczne linczowanie pracowników. - Koleżance, która wróciła z macierzyńskiego przy wszystkich wypominano, że przez ten czas jej pracę musieli wykonywać inni, że kosztem naszych pracodawców "przeleżała" w domku i miło spędziła czas macierzyńskiego. Drugą koleżankę, kiedy powiedziała, że wybiera się na święta w góry uprzedzono, żeby znowu nie wróciła z brzuchem, bo w poprzednią ciążę zaszła, będąc z mężem na wakacjach – wymienia Marta.

Wspomina też inne słowa szefa, które zapadły jej w pamięć. - Powiedział na przykład: "Wiem, że uważacie mnie za złodzieja, ale wy też mnie okradacie, możecie się u mnie uczyć i nabywać doświadczenie, a nikt z was mi za to jeszcze nie zapłacił" - cytuje.

Z opowieści pracowników wynika, że przemowy szefów zepsuły niejedną wigilię. Adam wspomina, że w jednej z jego poprzednich firm pracownicy byli zmuszani do udziału w "śledziku". - Właściciel firmy - i we własnym mniemaniu nas wszystkich - mówił, jak wiele mu zawdzięczamy, że bez niego z pewnością nie moglibyśmy sobie pozwolić na takie wyjście. To może i fakt, bo płacił dość marnie – mówi w rozmowie z WP Kobieta.

Później, jak wspomina, była seria pogróżek dotyczących działu sprzedaży, że jeśli nie będą wypracowywać założonych przez niego targetów, będzie to ich ostatni miesiąc pracy. - W końcu, po serii pokrzykiwań i straszenia redukcją etatów, następowało "radosne" wręczanie upominków tym, którzy posiadali dzieci – co roku był to napój "Piccolo" owinięty w celofan z trzema "Grześkami". Ci, którzy nie mieli dzieci, nie dostawali nic. A na koniec szef przypominał, że to zorganizowane dla nas spotkanie jest solidnym wydatkiem i życzył wszystkim smacznego.

Na wigilii firmowej nie darował sobie wylewnych uścisków

Wigilia firmowa jest też pretekstem do niechcianego przekraczania granic. Przekonała się o tym Sylwia (imię zmienione – przyp. red.). - Jeden z kierowników słynął z tego, że lubił przytulić jakąś dziewczynę i często jego zachowanie i dotyk były mocno niezręcznie. Takie wydarzenie jak wigilia firmowa to okazja do luźniejszej atmosfery. Wiadomo – tłum ludzi, opłatek, życzenia, buziaczki. Wszystkie starałyśmy się unikać Tomka i jego krępującej chęci obłapiania, ale on był w swoim żywiole - relacjonuje Sylwia.

Jak mówi, mężczyzna podczas składania życzeń nie darował sobie wylewnych uścisków, chociaż wszyscy poprzestawali na uścisku dłoni albo uśmiechu. - Obserwowałyśmy z dziewczynami, jak Tomek się zachowuje. Jedna z nas postawiła diagnozę, że najwyraźniej uwielbia, kiedy jest tłum lub sytuacja sprzyja temu, by innych uściskać lub się o nich otrzeć. Straszne.

Miały wrażenie, że kierownik próbował nadrobić przytulanie na wigilii, bo w biurze często reagowały na jego zachowanie i stawiały granice. - Zgłosiłyśmy to nawet szefowej i powiedziałyśmy wprost, że nie chciałybyśmy, żeby w ten sposób okazywał nam sympatię czy cokolwiek ma to być. Zaproponowałyśmy, że może warto byłoby z nim porozmawiać albo zorganizować szkolenie dla kierowników na temat molestowania i przekraczania granic. Szefowa spytała tylko, w czym jest problem i gdy dziewczyny opowiedziały o różnych sytuacjach, jak zareagowała? "Tomek tak ma, on nie ma nic złego na myśli, jest po prostu wylewny" - mówi gorzko Sylwia.

Dominika Frydrych, dziennikarka Wirtualnej Polski

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu: WP Kobieta

Wybrane dla Ciebie

Nawrocka w odważnym połączeniu kolorystycznym. Stylistka: "Oczy bolą"
Nawrocka w odważnym połączeniu kolorystycznym. Stylistka: "Oczy bolą"
Jej hity śpiewała cała Polska. Właśnie skończyła 52 lata
Jej hity śpiewała cała Polska. Właśnie skończyła 52 lata
Nałożyła szminkę pod oczy. Efekt przerósł oczekiwania
Nałożyła szminkę pod oczy. Efekt przerósł oczekiwania
Pokazała się po dłuższej przerwie. Tak teraz wygląda Ewa Wiśniewska
Pokazała się po dłuższej przerwie. Tak teraz wygląda Ewa Wiśniewska
Wlej do odpływu. Wszystkie resztki znikną
Wlej do odpływu. Wszystkie resztki znikną
Tym zajmuje się poza aktorstwem. "Robię też na sprzedaż"
Tym zajmuje się poza aktorstwem. "Robię też na sprzedaż"
Nowy trend w ogrodnictwie? Posadź zamiast tui, a nie pożałujesz
Nowy trend w ogrodnictwie? Posadź zamiast tui, a nie pożałujesz
Ujawniła, co jej robił. Ze łzami w oczach wspomina małżeństwo
Ujawniła, co jej robił. Ze łzami w oczach wspomina małżeństwo
Zrób to teraz z trawnikiem. Wiosną będzie gęsty jak nigdy
Zrób to teraz z trawnikiem. Wiosną będzie gęsty jak nigdy
Założyła małą czarną. Krój to strzał w dziesiątkę
Założyła małą czarną. Krój to strzał w dziesiątkę
Połóż w łazience na noc. Do rana wszystkie rybiki się wyniosą
Połóż w łazience na noc. Do rana wszystkie rybiki się wyniosą
Mogą stworzyć siedlisko pluskiew. Szybko wynieś z sypialni
Mogą stworzyć siedlisko pluskiew. Szybko wynieś z sypialni