GotowaniePrzepisyNa surowo

Na surowo

Twórca diety RAW szwajcarski lekarz Max Bircher Benner sam wyleczył się dietą witariańską z żółtaczki, i bezapelacyjnie forsuje teorię, że dieta witariańska może uleczyć z wielu chorób cywilizacyjnych (nowotwór, cukrzyca, choroby krążenia, otyłość). Dieta RAW to nie tylko surowe warzywa, aby zachować odpowiedni bilans kalorii i substancji odżywczych należy jeść nasiona, orzechy, kiełki.

Na surowo
Źródło zdjęć: © Shutterstock.com
Ewa Kaleta

Czekolada do picia z odrobiną chilli, wszyscy ją znamy. To połączenie rozgrzewa najmocniej. A rozgrzeje jeszcze mocniej jeśli wypijemy ją…na surowo. Zgodnie z witariańską zasadą odżywiania jeśli przestaniemy poddawać jedzenie obróbce termicznej ( nie gotujemy, nie pieczemy, nie smażymy, temperatura jedzenie nie może przekroczyć 42 stopni C) przestaniemy marznąć, a naturalne rozgrzewające składniki podane w temperaturze pokojowej np.: chili, cynamon, imbir, czosnek, kolendra, paradoksalnie rozgrzeją nas na dłużej.

Środowiska lekarskie na całym świecie spierają się w kwestii diety RAW ( diety witariańskiej - red.), jedni uważają, że obróbka termiczna rzeczywiście zabija enzymy i witaminy w pożywieniu i dodatkowo uwalnia toksyczne substancje kancerogenne i wolne rodniki. A inni alarmują, że konsekwencją diety RAW są poważne niedobory żelaza, białka i witaminy B12. Dodatkowo niektóre produkty dzięki obróbce termicznej są lepiej przyswajane przez organizm np.: przeciwutleniacz likopen w pomidorach.

Twórca diety RAW szwajcarski lekarz Max Bircher Benner sam wyleczył się dietą witariańską z żółtaczki, i bezapelacyjnie forsuje teorię, że dieta witariańska może uleczyć z wielu chorób cywilizacyjnych (nowotwór, cukrzyca, choroby krążenia, otyłość). Dieta RAW to nie tylko surowe warzywa, aby zachować odpowiedni bilans kalorii i substancji odżywczych należy jeść nasiona, orzechy, kiełki.

Aby przejść na dietę RAW nie będą nam już potrzebne garnki i patelnie, przyda nam się za to blender - im większa moc tym lepiej. Dla ambitnych dodatkowo wyciskarka, kiełkownica i dehydrator (suszarka do warzyw i owoców, pozwala na eksperymentowanie z wieloma daniami).

Na dietę RAW warto przechodzić stopniowo np.: pić coraz więcej zielonych koktajli, zastępować słodycze zdrowymi przekąskami np.: orzechami albo sałatkami.

Rozmawiamy z Viktorią Oszczanowską, najpopularniejszą witarianką w polskiej blogosferze. Prowadzi blog kulinarny z własnymi przepisami i radami jak przejść na RAW, jak pozbyć się toksyn z organizmu i polubić zielone koktajle ( www.viandraw.pl).

WP: : Skąd się wzięła Twoja fascynacja RAW ?

Viktoria Oszczanowska: Chorowałam na zaburzenia odżywiania, próbowałam poradzić sobie z chorobą. Przypadkiem trafiłam na blog dziewczyny z Australii. Odżywiała się samymi owocami i warzywami, co przykuło moją uwagę. Wcześniej słyszałam już o takich ludziach, ale nie myślałam, że ten styl odżywiania okaże się panaceum na moje problemy. Od tamtego momentu zaczęłam pogłębiać swoją wiedzę w tym kierunku. Przejrzałam internet, ściągnęłam e-booki, kupiłam książki z zagranicy, dołączyłam do grupy na Facebooku. Eksperymentowałam. Działo się to na przełomie lat 2011/2012, a więc to już 3-4 lata. Od tamtego czasu mój jadłospis ewoluował od owocowego, po taki oparty o zielone rośliny. Wciąż dowiaduję się czegoś nowego i staram się szybko wcielić to w życie, a następnie podzielić się z czytelnikami bloga. Jeśli coś się nie sprawdzi, to tego nie polecam.

Pamiętasz swoją pierwszą potrawę RAW? Co to było? Jak smakowało? Jak wyglądało?

Bardzo dobrze ją pamiętam! Wybrałam przepis na ciasto marchewkowe z pierwszej książki kucharskiej jaką kupiłam, w języku angielskim. Nie byłam wtedy dobrze obeznana w specjalistycznym słownictwie, a więc efekty były koszmarne. Zamiast zimno tłoczonego oleju kokosowego, wybrałam rafinowany, bo był o 10 złotych tańszy, a formę do ciasta zastąpiłam głęboką szklaną miską. Do tego nie miałam jeszcze malaksera, więc próbowałam poradzić sobie samym młynkiem do kawy i łyżką. Nie wyglądało, ani nie smakowało to najlepiej.

Na Twoim blogu można znaleźć przepis na marcepan z fasoli i inne zaskakujące połączenia.

Początkowo korzystałam wyłącznie z anglojęzycznych książek kucharskich, bo zauważyłam, że w polskim internecie jest bardzo niewiele przepisów z kategorii raw food. Było może z 5 osób, które propagowało dietę na stronach internetowych, ale mi zależało na czymś oryginalnym. Chciałam udowodnić, że zmiana diety nie oznacza nudy i jedzenia samej marchewki zawiniętej w liści sałaty.

Po latach opanowałam sztukę łączenia składników, by móc uzyskać odpowiednią konsystencję, smak i kształt. Dziś dodaję również przepisy, które wymyślam sama lub przekształcam pomysły podpatrzone w magazynach, programach kulinarnych czy od innych blogerów. Marzę też o profesjonalnym kursie na raw food chef’a.
Dieta surowa nie jest kosztowna, kiedy bazujemy na lokalnych owocach, warzywach i nasionach. Niektóre dodatki są drogie, ale sumując wychodzi podobnie jak w przypadku wegetarianizmu czy weganizmu.

Dlaczego warto przejść na RAW?

Powodów może być naprawdę wiele. Większość osób wybiera dietę witariańską, aby wspomóc organizm w pokonaniu chorób cywilizacyjnych ( np. nowotwory, cukrzyca ), zaburzenia odżywiania (anoreksja, bulimia, zaburzenia kompulsywne ) lub chce powalczyć się z nadwagą.
Spożywanie większej ilości nieprzetworzonych warzyw i owoców odbija się pozytywnie na naszej cerze, kondycji włosów i paznokci. Zmniejsza się cellulit, nabieramy odporności, oczy nabierają blasku.
Jeśli w naszym jadłospisie występuje dużo chlorofilu nasz organizm wolniej się starzeje. Jedną z ciekawostek jest również to, że po przedstawieniu się na surowiznę, nie odczuwam uciążliwego zimna jesienną porą. Dopiero po zjedzeniu gotowanych potraw odczuwam chłód i dreszcze.

Czy należy przeprowadzić rewolucję RAW na 100 procent?

Aby zauważyć pierwsze pozytywne zmiany w naszym samopoczuciu nie trzeba od razu całkowicie zmieniać diety. Po pierwsze należy robić to stopniowo, pamiętając o okresowych detoksach, które przyspieszą proces oczyszczania z toksyn i złogów. Ważne, aby chociaż minimum 50 proc. dziennej dawki kalorii pochodziła z surowizny.

Osobiście propaguję wyłącznie dietę roślinną, ale zdarzają się i tacy, którzy spożywają niepasteryzowany nabiał i surowe jajka. Nie polecam spożywania surowego mięsa.

Skoro dieta RAW jest dla wszystkich i wcale nie jest taka trudna, to podaj łatwy przepis na coś pysznego.

Rozgrzewający budyń karobowy

1 dojrzałe awokado (powinno być miękkie)
1 łyżka karobu ( sproszkowana mączka chleba świętojańskiego ) / cena ok. 5 zł / 250 g
5 świeżych daktyli lub suszonych (namoczonych przez 1 godzinę w wodzie)
Szczypta pieprzu cayenne.

Przekrój awokado w połowie. Wyjmij pestkę. Wyjmij miąższ za pomocą łyżki i przełóż do blendera.
Dodaj karob, cayenne i daktyle. Zmiksuj na gładką konsystencję. Przeważnie nie zajmuje to nawet minuty.

Rozgrzewająca surowa czekolada do picia z dodatkiem chili

1 szklanka mleka migdałowego
1 szklanka ciepłej wody
1/2 szklanki świeżych daktyli, bez pestek
1/2 miąższu awokado
2 łyżki surowego kakao z nieprażonych ziaren kakaowca
1 łyżka surowego miodu Manuka, sproszkowanej zielonej stewii lub innego słodzika
1/4 łyżeczki pieprzu cayenne.

Składniki płynne: mleko i wodę wymieszać ze sobą, dodać stewię, miód i pieprz. Miąższ awokado zblendować z daktylami, w razie problemu dodać 1-2 łyżkę wody. Połączyć składniki.

Do obu przepisów będziesz potrzebować blendera kielichowego lub ręcznego. Smacznego!

_ Viktoria Oszczanowska 24-letnia autorka bloga VI&RAW, gdzie promuje kuchnię roślinną w oparciu o filozofię raw food. Skończyła kostiumografię w Mskpu w Warszawie, ale zrezygnowała z pracy w zawodzie, na rzecz pogłębiania swojej drugiej pasji. Interesuje się zdrowym stylem odżywiania, historią mody i sztuką kulinarną. Marzy o własnej cukierni i podróżach po całym świecie._

Ewa Kaleta/(gabi)/WP Kobieta

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (4)