Nadmierne zainteresowanie seksem
Mój dziewięcioletni syn zamknął się z koleżankami w łazience, po czym z jedną z nich całował się w usta, a następnie kazał jej się rozebrać. Co mam robić ? Jak się zachować ? Jak porozmawiać z synem?
Mój dziewięcioletni syn zamknął się z koleżankami w łazience, po czym z jedną z nich całował się w usta, a następnie kazał jej się rozebrać i pocałował ją w miejsce intymne, a potem dziewczynka (9 lat) pocałowała syna w jego intymne miejsce. W tej łazience były też inne dziewczynki, które to widziały i bohaterowie tego zdarzenia zakazali im pod przysięgą mówienia o tym komukolwiek. Co mam robić ? Jak się zachować ? Jak porozmawiać z synem?
Takie sytuacje zdarzają się i nie należy ich wyolbrzymiać, napiętnować dzieci, wyszydzać, zawstydzać, karać i zapowiadać różne złe rzeczy, które będą wynikały z powtórzenia podobnej scenki, uczestniczenia w podobnych sytuacjach. Nie. Nasza nerwowa reakcja może przynieść więcej szkody niż samo zachowanie dziecka. Oczywiście nie zostawiamy całej sytuacji, nie czekamy aż sama się rozwiąże lub odejdzie w zapomnienie. Rozmawiamy z synem, prosimy, by opowiedział, jak do tego doszło, dlaczego tak się stało. Był ciekawy? Ktoś go namówił? Skąd pomysł? Rozmawiamy o tych zachowaniach, które są niedopuszczalne, bo przekraczają granice – granice zachowań akceptowanych, granice intymności, szacunku dla swojego ciała i ciała innych dzieci. No i zacznijmy zastanawiać się, sami, dlaczego doszło do takiej sytuacji, dlaczego dzieci rozebrały się, dotykały, całowały w miejsca intymne? Może widziały w telewizji, może gdzieś podejrzały, podsłuchały….? Skoro doszło do takiej sceny, znaczy, że dzieci są zainteresowane problemem
własnej cielesności. A skoro tak, dają sygnał, że trzeba odważnie, otwarcie rozmawiać. Nie wiem, czy z synem już Państwo rozmawiali? Czy były rozmowy w szkole? Czy syn zadawał pytania? Wszystko to jest ważne, bo w zależności od tego, czy takie rozmowy były czy nie, trzeba albo je rozpocząć, albo kontynuować. Warto porozmawiać z nauczycielem w szkole, z wychowawcą, z tym, z którym dzieci mają dobry kontakt i macie Państwo pewność, że nie uczyni z rozmowy sensacji. . Może udałoby się zorganizować spotkanie z psychologiem, zaplanować serię pogadanek uświadamiających. Gdyby takie spotkania odbyły się w szkole, łatwiej byłoby kontynuować je w domu. Dzieci trzeba wprowadzać w wiedzę związaną z ich cielesnością, seksualnością, z tym wszystkim, co dzieci interesuje, co sprawia, że zaczynają same zdobywać wiedzę i odkrywać świat. Dorośli muszą pomagać, bo zdobywanie tej wiedzy samodzielnie, czasem jest narażone na tekie pokusy, które opisała Pani w swoim liście. Powtórzę – nie panikujmy, nie zawstydzajmy, nie
zakazujemy, nie wymierzajmy kar, ale rozmawiajmy, tłumaczmy, wyjaśniajmy i jasno okreslajmy – co wolno, co wypada, co dozwolone, a co niewskazane czy wręcz zakazane. Życzę powodzenia.
Krystyna Zielińska - psycholog dziecięcy i logopeda