Najbardziej uniwersalne ze wszystkich butów. Sprawdzą się u każdej kobiety
Te buty na pewno masz w swojej szafie. W końcu nazwałyśmy je najbardziej uniwersalnymi. Jednak całkiem prawdopodobne, że nosisz je tak często, że wymagają wymiany na nową parę. Wiesz już o jakich butach mowa? Oczywiście, że o balerinach.
26.04.2023 14:32
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Baleriny nie mają sobie równych
Gdybyśmy zdały pytanie, za co kochacie baleriny, na pewno od każdej z was usłyszałybyśmy podobne odpowiedzi – za to, że są wygodne, mają płaski obcas, nie stanowią żadnego obciążenia dla naszych stóp. Do tego dosłownie pasują do wszystkiego. Można je założyć zarówno do dżinsów i krótkiej spódniczki, jak i spodni w kant, spódnicy maksi, a nawet do dresów. Te rodzaj butów ze wszystkim wygląda dobrze. Ich piękno i siła tkwią w klasycznym, nieprzemijającym wyglądzie. Dlatego też baleriny stały się synonimem francuskiego szyku, słynącego z zamiłowania do tego, co klasyczne i wydobywania piękna nawet (a właściwie przede wszystkim) z basicowych ubrań i dodatków. Francuzki stawiają na jakość, nie ilość. Dlatego na ulicach Paryża można często zobaczyć kobiety w dżinsach, białych koszulach, klasycznych t-shirtach, tweedowych żakietach, sukienkach w stylu retro, apaszkach, ze skórzanymi torebkami w dłoniach i baletkami na nogach. Te buty idealnie wpisują się we francuski szyk.
Poza wieloma możliwościami stylizacyjnymi baletki mają jeszcze jedną gigantyczną zaletę – są wiecznie w trendach. Moda na nie nie przemija i dobrze wyglądają w nich kobiety w każdym wieku i o każdej posturze. Wbrew pozorom także niskie i korpulentne panie wyglądają dobrze w tym fasonie butów. Wystarczy, że zastosują kilka sztuczek stylizacyjnych. Jedną z nich jest podwinięcie spodni i odsłonięcie kostek – taki zabieg wydłuża nogi. Nie bez znaczenia jest także model i kolor butów. Nawet niskie obuwie może sprawić, że nogi będą wydawały się dłuższe, o ile buty będą miały spiczasty nosek i/lub będą w kolorze nude.
Czerń i beż zawsze na topie
Najbardziej uniwersalne ze wszystkich są rzecz jasna czarne i beżowe baleriny. Te pierwsze idealnie zastąpią szpilki i inne czółenka na obcasie. Świetnie sprawdzą się nie tylko na co dzień, ale również na większe wyjścia i specjalne okazje. W sklepach można znaleźć modele baletek, które zdecydowanie wyróżnią się z tłumu, będą nie tylko praktycznym dodatkiem, ale też ozdobą całej stylizacji. Ozdobione łańcuszkiem, z kolorowym noskiem, lakierowane wyglądają bardziej odświętnie.
Baleriny nude są równie uniwersalne, a pod paroma względami nawet przewyższają czarne modele. Lepiej dopasowują się do letnich, jasnych stylizacji. Potrafią także sprawić, że nogi będą wydawały się dłuższe. Szczególnie jeśli założymy do nich również cieliste spodnie lub odsłonimy nogi, wybierając krótkie szorty czy spódniczkę.