Najgorzej ubrana na festiwalu? Wystroiła się w sukienkę "sprzed wieków"
Amal Clooney na festiwalu filmowym w Wenecji wyglądała tak, jakby w 2000 roku czas się dla niej zatrzymał. Chociaż zazwyczaj ląduje w rankingach najlepiej ubranych gwiazd, tym razem ewidentnie coś poszło nie tak.
01.09.2023 | aktual.: 01.09.2023 14:01
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Na 80. Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Wenecji pojawiła się jedna z najgorętszych par show-biznesu. George i Amal Clooney najpierw spacerowali romantycznymi uliczkami miasta, a późnij gościli "na salonach". Prawniczka pozowała do zdjęć w obecności samej Diane von Fürstenberg - belgijskiej projektantki mody. Jednak sukienka, którą miała na sobie Amal Clooney, wyglądała jak "wyjęta" z poprzedniej dekady. To wyjątkowo nieudany wybór.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: "Jest przerażony". Taką decyzję podjęła jego żona
Modowa wpadka na festiwalu w Wenecji
Jak wygląda sukienka, która zyskała niechlubny tytuł najbrzydszej kreacji na Festiwalu Filmowym w Wenecji? Dokładnie tak, jakby wyjęta została z pudła ze starymi ubraniami, w których Amal Clooney święciła triumfy, ale... 20 lat temu. Kreacja, chociaż utrzymana w pięknym odcieniu cielistości, prezentowała się dojść niechlujnie i chaotycznie, jakby szyła ją początkująca krawcowa.
Nude – kolor zmysłowości
Zacznijmy od plusów. Cielistości fantastycznie stapiają się z kolorem skóry, dzięki czemu pozwalają wykreować zmysłowy, naturalny i subtelny look. W połączeniu z misterną koronką i cienkimi ramiączkami, kreacja momentalnie zyskuje romantyczny wydźwięk. I to byłoby na tyle z pozytywnych aspektów weneckiej stylizacji Amal Clooney.
Pomieszanie z poplątaniem
W oczy od razu rzucała się przedziwna i połyskująca lamówka, która "opadała" poniżej linii bioder, a tym samym wizualnie wydłużała tułów, skracając nogi. Chociaż asymetria zazwyczaj jest kluczem do (stylizacyjnego) sukcesu, tym razem stanowiła wyjątek od reguły. Niedbale i jakby przypadkowo poprowadzona wokół bioder, była absolutnie zbędnym elementem. Wyprucie tasiemki od razu zagrałoby na korzyść sukienki.
Wątpliwości budzi także tiul, który przysłaniał asymetryczny i koronkowy dół kreacji. W takiej kombinacji wyglądał tandetnie i niekorzystnie. Podobne sukienki pamiętamy jeszcze ze studniówek, oglądanych na starych kasetach VHS.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl