Najmodniejsze kolory szminek i pomadek na jesień

Szminka i pomadka wyglądają dobrze, jeśli dobieramy je do swojego typu urody, a nie wyłącznie kierujemy się trendami. Na które kolory warto zwrócić uwagę? Nadal pojawiają się ciemne, ale już bez matowego, płaskiego wykończenia, które pomniejsza usta. Mamy też cieliste, kremowe pomadki i... powrót błyszczyków. Jesień w kolorach zapowiada się ciekawie. Oto kilka pomysłów.

Ciemne pomadki i szminki są nadal popularne. Warto spróbować ciekawego eksperymentu i uczynić usta głównym bohaterem makijażu. Podpowiadamy: chłodne odcienie dla chłodniejszych typów urody, a cieplejsze dla cieplejszych.

Jaka konsystencja szminki i pomadki? Inaczej prezentują się na ustach szminki matowe, inaczej pomadki z komponentem nawilżającego składnika, jak np. olejek jojoba, a inaczej błyszczyki. Jeśli mamy suchą skórę albo wąskie wargi – nie wybierajmy matowych szminek. W ten sposób łatwo się oszpecić, zamiast upiększyć. Ostrożnie postępujmy też z błyszczykami, które nałożone w zbyt dużej ilości dają kiczowaty efekt, a ponadto mają tendencję do rozmazywania.

Zaskakująco uniwersalny okazuje się stonowany malinowy róż, który pasuje prawie wszystkim. W odróżnieniu od cukierkowego odcienia, neonowej fuksji i ciemnych szminek wpadających w bordowy, ten kolor pasuje brunetkom, szatynkom i brunetkom. Jeśli ma bogatą, kremową konsystencję, można go stosować zamiast pomadki ochronnej. Odcień idealny i ponadczasowy, prawie tak obowiązkowy jak klasyczna czerwona szminka. Dobrze wygląda w szmince i błyszczyku.

Tak naprawdę niewiele, wystarczą dwie. Jedna szminka lub pomadka do makijażu wieczorowego, czyli najczęściej ciemniejsza, intensywniejsza, i druga pomadka w odcieniu dziennym, do stosowania w dowolnej chwili, koniecznie z odrobiną balsamu.

Rzadko zużywamy całe szminki, dlatego, jeśli nie mamy tendencji do ich gubienia, gromadzą się w kosmetyczce. Pamiętaj o wyrzucaniu tych, które leżą tam dłużej niż kilka miesięcy i nie były używane – mimo długiego terminu trwałości te kosmetyki też tracą ważność. Niektóre z nich to nietrafiony zakup, inne to nasze ulubione odcienie. Najważniejsze, aby do nas pasowały, bo bez tego nawet najmodniejszy odcień szminki, pomadki lub błyszczyka nie doda nam urody.

W cenie są też cieliste kolory szminek nawiązujące do naturalnych kolorów skóry. Odradza się je paniom o bardzo delikatnym, jasnym odcieniu skóry i włosów, ponieważ całość prezentuje się wtedy dość blado. Nie jest to jednak regułą i na pewno nie zachęcamy do jaskrawego czy mocnego makijażu, ale wystarczy odrobina tuszu do rzęs lub naturalna, ciemna oprawa oczu, aby nałożyć na usta kremową pomadkę w naturalnym jasnym kolorze i wyglądać świetnie. Ciekawą wskazówką w doborze koloru jest kierowanie się... odcieniem sutków.

Tradycyjnie szminka nadawała kolor, a pomadka tylko odżywiała usta i chroniła je przed czynnikami zewnętrznymi. Teraz to rozróżnienie nie jest już tak łatwe, bo większość szminek ma składnik pielęgnujący i trudno nawet znaleźć szminkę, która wyłącznie nadaje kolor. To dobry trend, bo nie musimy już nakładać balsamu przed położeniem koloru, choć pasjonatki makijażu doskonale wiedzą, że to poprawia trwałość i wygląd umalowanych ust.