Naturalna Beata Ścibakówna na ściance. Tego luzu można jej pozazdrościć
Na premierze sztuki "żONa" pojawiła się między innymi Beata Ścibakówna. Ceniona w teatrze oraz na ekranach aktorka doskonale radzi sobie także w świecie mody. Jak udało jej się przemycić tyle współczesności i luzu do tak klasycznej stylizacji? Szeroko otwieramy oczy.
Proszę bardzo – oto dowód, że klasyczna paleta barw nie musi być banalna ani drętwa. Nawet w postaci tak uniwersalnej, jak marynarka. Dlatego idąc śladami Beaty Ścibakówny - bierzemy wydech, spuszczamy z tonu, podwijamy rękawy, wkładamy dłoń do kieszeni i pozujemy na pełnym luzie. A to wszystko w kolorze zwyczajnej czerni, która u boku aromatycznego i pachnącego cynamonem brązu, staje się trochę nadzwyczajna.
Uniseks kiedyś i dziś
Androgyniczne ubrania mają to do siebie, że w jakiś niewyjaśniony sposób akcentują kobiecość. Pamiętasz stylizacje Annie Hall i Marlene Dietrich? Zabudowana konstrukcja i luźny fason sprawiają, że wizerunek pozostawia ciekawe niedopowiedzenie. Tak właśnie wydarzyło się w przypadku Beaty Ścibakówny. Prosta stylizacja, którą pewnie większość z nas mogłaby odtworzyć w swojej szafie, przykuwa uwagę.
Brązowo-czarny duet na jesień
Przyjrzymy się jej kolorom. Krucza czerń marynarki posiada subtelny połysk, który eksponuje klapy szalowe. Ta zabawa matowym i błyszczącym wykończeniem jest jak noc mieszająca się z dniem. Zasłońmy ręką spodnie aktorki. I co? Nic. Góra stylizacji staje się nijaka, zlewa się w tłumie i pozostawia letnią temperaturę.
Ale gdy odsłaniamy brązowe szwedy, sylwetka nabiera rozświetlenia i charakteru. Ten piękny odcień przytulnego brązu jest jak esencja jesieni. Ponadto świetnie współpracuje z (dosłownie) każdym kolorem. Dlatego możemy z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że tej jesieni brąz to nowa czerń. Od samego patrzenia mamy wrażenie, że pachnie goździkiem, cynamonem i przyprawami korzennymi.
Buty Modsów
Beata Ścibakówna zrezygnowała z czółenek i kozaków nasz rzecz mokasynów na platformie. I za to dajemy jej wielki plus. Model na grubszej podeszwie przypomina nieco brytyjski styl Modsów zapoczątkowany u schyłku lat 50. Mokasyny wnoszą do stylizacji aktorki element młodzieńczego buntu i "przekory".
Kilka trików stylizacyjnych
I co z tym luzem? Okazuje się, że wystarczy sięgnąć po szersze fasony ubrań i nonszalancko wpuścić jeden kawałek bluzki do spodni, jakby zabieg ten powstał zupełnie przez przypadek. Takiej nonszalancji służą luźne fryzury, swobodnie związane kucyki czy nawet fale "czesane wiatrem". W końcu każdy z elementów - od stóp do głów - pracuje na ostateczny wizerunek.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!