Blisko ludziNauczyciel zwrócił się do maturzystów. "Pamiętajcie, że nie jesteście słupkami wyników egzaminów"

Nauczyciel zwrócił się do maturzystów. "Pamiętajcie, że nie jesteście słupkami wyników egzaminów"

Nauczyciel z Sopotu napisał piękny list do tegorocznych maturzystów
Nauczyciel z Sopotu napisał piękny list do tegorocznych maturzystów
Źródło zdjęć: © Facebook, PAP
05.05.2022 12:57, aktualizacja: 05.05.2022 14:16

Nauczyciel języka polskiego z sopockiego liceum zamieścił w sieci poruszający list napisany do tegorocznych maturzystów. "Dziękuję, że spotkałem was na drodze swojego życia. To był zaszczyt" – zaczął szczery wywód. Facebookowy post spotkał się z całą masą pozytywnych reakcji.

Matury 2022 trwają w najlepsze. Uczniowie kończący licea, właśnie przeżywają najprawdopodobniej najbardziej stresujący czas w swoim życiu. Aby podnieść ich na duchu, polonista z sopockiej szkoły napisał do nich poruszający list. 

Paweł Lęcki, nauczyciel języka polskiego z II Liceum Ogólnokształcącego w Sopocie, jest bardzo aktywny w sieci i chętnie wypowiada się w sprawach związanych z polską oświatą. Tym razem zamieścił na swoim profilu na Facebooku obszerny wpis, który skierował do tegorocznych maturzystów. 

"Moi drodzy uczniowie. Chciałbym wam czegoś życzyć przed nadchodzącą maturą, ale nie wiem do końca czego. Jako tak zwany dorosły nie mam w sobie jakiejś szczególnej mądrości. Dziękuję, że spotkałem was na drodze swojego życia. To był zaszczyt, jak zresztą zawsze, gdy spotykałem młodych ludzi przez dwadzieścia lat mojej pracy. Przepraszam za wszystkie błędy, które popełniłem, mam nadzieję, że nie popełnicie błędu kardynalnego na maturze z języka polskiego, gdy my, dorośli, popełniliśmy kardynalne błędy i świat zmierza ku zagładzie" – zaczął swój post Lęcki. 

Nauczyciel sopockiego liceum zauważył, że nastolatkowie mierzą się obecnie z wieloma problemami, które gotuje dla nich współczesny świat. Zwrócił również uwagę na to, że o wartości ucznia nie stanowi wynik na egzaminie dojrzałości. 

"Życzyłbym wam, żeby nie było wojny w Ukrainie, żeby ktoś naprawił klimat, żeby generalnie było lepiej niż jest teraz. Chciałbym, żebyście nigdy nie znikali z powodu pandemii, żebyście nie znikali z powodu smutku w waszych głowach, żebyście wiedzieli, że zawsze możecie na nas, tak zwanych dorosłych, polegać, że zawsze możecie szukać pomocy i że ją znajdziecie". 

"Chciałbym, żebyście pamiętali, że nie jesteście słupkami wyników egzaminów, że nie jesteście rankingami szkół. Poznałem Was wielu, a każdy z Was był oryginalny jak płatek deszczu, kropla herbaty. Chciałbym, żebyście nie denerwowali się egzaminami, które źle wymyśliliśmy jako głupi dorośli" – napisał wprost. 

List Pawła Lęckiego do maturzystów stał się hitem w sieci. Obecnie ma ponad 4,8 tys. polubień oraz prawie 660 udostępnień. Pojawiły się również setki komentarzy.

"Tak pan to pięknie napisał, że łzy mi się w oczach zakręciły", "Szkoda, że nikt mi tak powiedział przed moją maturą. Szkoda, że moja córka, która za chwilę przystąpi do egzaminu dojrzałości, nie miała takiego nauczyciela. Jest pan wielki! ", "W świecie, gdzie jeden człowiek nie potrafi, nie chce, przejąć się drugim człowiekiem, pana słowa znaczą bardzo wiele. Szczególnie dla młodych i nie tylko tegorocznych maturzystów" – czytamy pod poruszającym postem.

Paweł Lęcki we wpisie na Facebooku wyznał, że po dwudziestu latach pracy chce odejść z zawodu, gdyż nie może już dłużej patrzeć na nierozwiązywane problemy dzisiejszej edukacji w Polsce. 

"Jestem nauczycielem. To w Polsce nie jest niczym wielkim. Wielkość tego zawodu, którego już nie chcę wykonywać, gdyż coraz bardziej mam problem z obojętnością społeczną na sprawy edukacji, polega na tym, że spotyka się młodych ludzi. Te spotkania są najważniejsze na świecie. Dziękuję raz jeszcze, że mogłem Was poznać, moi drodzy Uczniowie, których imion tak często nie potrafię zapamiętać" – zakończył nauczyciel. 

Nauczyciele rezygnują z pracy

Nauczycieli, którzy chcą odejść z zawodu, przybywa zresztą w Polsce z miesiąca na miesiąc. Jako argumenty stojące za taką decyzją podają najczęściej niską płacę, ale także chaos w Ministerstwie Edukacji i Nauki oraz ciągłe zawirowania związane m.in. z pandemią oraz wojną w Ukrainie. Facebookowa grupa "Nauczyciel zmienia zawód. Grupa wsparcia" liczy w tym momencie już 21 tys. członków.

- To są osoby mówiące biegle dwoma językami, które zakładają szkoły bądź udzielają korepetycji, wielu mężczyzn inwestuje w szkolenia z IT, inni idą do korporacji – zauważała w lutym w rozmowie z Wirtualną Polską doradczyni zawodowa Barbara Kaula, która jest w kontakcie z nauczycielami.

- Aktualnie pomagam kobiecie, która skończyła sześć kierunków podyplomowych, mówi biegle po angielsku i ma doświadczenie w prowadzeniu kont w mediach społecznościowych. Ma rozwinięte umiejętności organizacyjne i niewygórowane oczekiwania finansowe - 5500 zł na rękę - dodawała.

O skali zjawiska świadczy warszawskie badanie w ramach projektu "Teacher drop out" przeprowadzone na 828 nauczycielach ze wszystkich dzielnic Warszawy. Wynika z niego, że aż 49 proc. z nich myśli o zmianie zawodu. Dane te stołeczny ratusz zaprezentował 15 stycznia 2022 roku.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (224)
Zobacz także