Nazywano ją "słowikiem Putina". Teraz odcina się od niej zarówno Zachód, jak i Rosja
Anna Netrebko nie występuje w krajach Zachodu. Nie zobaczą jej również Rosjanie, którzy odwiedzają teatr w Nowosybirsku. Kariera wokalistki, której głosem zachwycał się Władimir Putin, ostatnio zawisła na włosku.
Anna Netrebko bardzo szybko stała się osobą, która nie jest mile widziana w wielu miejscach. Początkowo śpiewaczka operowa nie przyjęła jednoznacznego stanowiska w sprawie wojny w Ukrainie. Gdy to zrobiła, było już za późno, by zachodnie kraje spojrzały na nią bardziej przychylnie. W tym samym czasie odwołano koncerty Netrebko również w Rosji, samym stawiając artystkę w dość trudnym położeniu.
Problemy zaczęły się już w 2014 roku
Anna Netrebko jest rozpoznawalną na całym świecie śpiewaczką operową. Występuje zarówno solo, jak i w widowiskach, w których pojawiają się inni artyści. Choć od wielu lat mieszka w Austrii, nie ukrywa, jak ważna jest dla niej ojczyzna.
Pierwszy raz noga Netrebko powinęła się w czasie wybuchu wojny w Donbasie. Artystka przekazała wówczas milion rubli na odbudowę Opery dla rosyjskiego oligarchy i zapozowała do zdjęcia na tle flagi prorosyjskich separatystów. Gdy w zachodnich mediach pojawiła się ta informacja, zawzięcie tłumaczyła się ze swojego zachowania.
Ukrainę zaatakowała Rosja. Netrebko znowu wpadła w kłopoty
Opera Państwowa w Berlinie oraz Metropolitan Opera w Nowym Jorku prosiły artystkę, aby odniosła się do sytuacji i wyraźnie potępiła działania wojsk rosyjskich. Netrebko nie zamierzała jednak wykonać prośby i w swoich social mediach zawarła informację, że jest apolityczna. Jej postawa nie spotkała się z przychylnością wśród osób reprezentujących muzyczne kręgi Zachodu. Kiedy w końcu zdecydowała się zabrać głos, było już za późno. Na odwołanie występów Rosjanki zdecydowała się m.in. Dania. Cały Zachód wciąż nie jest w stanie wokalistce zaufać, pomimo komunikatu, który ostatecznie wystosowała:
"Jednoznacznie potępiam wojnę w Ukrainie, a moje myśli są z ofiarami tej wojny i ich rodzinami. Moje stanowisko jest jasne. Nie jestem członkiem żadnej partii politycznej ani nie sprzymierzam się z żadnym przywódcą Rosji. Przyznaję i żałuję, że moje działania lub wypowiedzi w przeszłości mogły zostać źle zinterpretowane" - pisała na swoim oficjalnym Facebooku wokalistka.
Zachód zdążył już odsunąć się od śpiewaczki, a jej przemowa nie spodobała się Rosji. Niedługo później do jej słów odniósł się rosyjski teatr w Nowosybirsku, odwołując jej występ, zarzucając jednocześnie Netrebko, że nie przyjmuje obywatelskiej postawy.
Zuzanna Sierzputowska, dziennikarka Wirtualnej Polski
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!