New York Fashion Week F/W 2017/2018 - podsumowanie
NYFW to nie tylko święto mody, ale też czas, w którym jej przedstawiciele mogą głośno wyrazić swoje poglądy. Powiedzieć coś o otaczającym ich świecie, zwrócić na coś uwagę. Wbrew pozorom współczesna moda to nie tylko kolejne ubrania i kolejne kolekcje, ale też detektor trendów, zmian społecznych czy ważny komentarz polityczny - lustro, w którym odbijają się nadzieje i niepokoje całego świata.
Co mówił do nas najnowszy New York Fashion Week? Modelki w hidżabach, gwiazdy plus size i wyraźne „nie” dla Donalda Trumpa - to ważne momenty Nowojorskiego Tygodnia Mody. Oprócz społecznych komunikatów, bardzo dużo świetnie skrojonej mody i kolekcje, które, tak jak ta Calvina Kleina, przejdą do historii. Zobaczcie, co działo się na New York Fashion Week F/W 2017/2018!
Polityczny manifest
Jeszcze przed wyborami w USA, gdy „Vogue” po raz pierwszy w swojej wiekowej historii opowiedział się za jednym z kandydatów (Hilary Clinton), było pewne, że oto moda wchodzi w zupełnie nowy rozdział. Nigdy wcześniej nie była tak zaangażowana, nigdy wcześniej tak głośno nie wyrażała swoich politycznych poglądów. Kolejne dowody tego zaangażowania mogliśmy zaobserwować na NYFW.
Symbolem sprzeciwu wobec Donald Trumpa były także różowe przypinki czy szpilki noszone przez gości Nowojorskiego Tygodnia Mody przygotowane przez organizację „Planned Parenthood”, działającą na rzecz praw reprodukcyjnych, dostępu do środków antykoncepcyjnych i legalizacji aborcji.
Odważne deklaracje
Deklaracją polityczną rozpoczął się również pokaz Mary Hoffman. Na wybiegu, zanim wyszły na niego modelki, pojawiły się przedstawicielki „Women's March on Washington” - międzynarodowej akcji zorganizowanej w ubiegłym miesiącu. Przedstawicielki organizacji głośno wyrażały swój sprzeciw wobec łamania praw kobiet i kończyły każde ze swoich przemówień hasłem „Usłysz nasz głos”.
Jak potwierdziła Mara Hoffman, jej pokaz był okazją nie tylko do zaprezentowania najnowszej kolekcji, ale też niezwykłym momentem jedności i dowodem na to, że moda ma wiele do powiedzenia w kwestiach sprawiedliwości społecznej, integracji czy feminizmu.
Slogany polityczne ozdobiły również koszulki w kolekcji Prabala Gurunga, a młodzi projektanci z Public School Creative Directors - Dao-Yi Chow i Maxwell Osborne - stworzyli czapki z napisami: „Make America New York”, parafrazując hasło Donalda Trumpa: „Make America Great Again”.
O Donaldzie Trumpie mówiło się nie tylko na wybiegu, ale też na różnego rodzaju spotkaniach i after party, a dowodem na to jest chociażby incydent, który opisała Emily Ratajkowski. Modelka, słysząc komentarz jednego z dziennikarzy, który nazwał Melanię Trump dziwką, postanowiła zaprotestować przeciwko temu w social mediach. Kilka słów wywołało prawdziwą burzę.
Jednym z najbardziej kontrowersyjnych politycznych momentów był występ raperki UNIIQU3 na pokazie marki Chromat. Artystka wyszła na wybieg, tańcząc między modelkami i śpiewając: „F..k Donald Trump, Who? Donald Trump, F..k Donald Trump”.
To wydarzenie bez precedensu, bo nigdy wcześniej i nigdy aż tak intensywnie moda nie angażowała się w politykę.
Jesteś przeciw? Noś bandanę!
Nowy Jork opanowała prawdziwa bandanomania. Białe bandanki pojawiły się na backstage’ach i w pierwszych rzędach, rozdawane były też w press packach. To kolejny symbol sprzeciwu wobec obecnej władzy w USA, ale też jasny komunikat, że popiera się wolność, równość i sprawiedliwość.
To ciekawe, że bandanka, która była symbolem amerykańskich gangów ulicznych w latach 80. i 90. ubiegłego stulecia, znów robi zamieszanie w popkulturze.
Były gangster na wybiegu
To kolejny zaskakujący akcent NYFW. Jeremy Meeks - 33-letni były więzień - wystąpił w roli modela. Choć świat mody usłyszał o nim po raz pierwszy już jakiś czas temu, dopiero teraz zaprosił go na wybieg.
Jak to się stało, że gangster stał się gwiazdą modelingu? Jak zwykle pomógł niezawodny Facebook. Gdy departament policji w Stocktonie opublikował jego zdjęcie, posypała się lawina komentarzy, w których zachwycano się jego urodą, a w szczególności niewiarygodnie niebieskimi oczami.
- Czy to jest nielegalne być aż tak seksownym? - pisano pod zdjęciem, które na Facebooku polubiło kilkanaście tysięcy osób. Niedługo potem chłopakiem z Kalifornii zainteresowali się przedstawiciele agencji modelingowych. Podczas NYFW Jeremy Meeks zadebiutował w roli modela na pokazie Philipa Pleina.
Michael Kors zaprosił Ashley Graham i... orkiestrę!
To jeden z najbardziej spektakularnych pokazów NYFW. Michael Kors zamiast puszczać muzykę z głośników, zaprosił do udziału w wielkim modowym show całą orkiestrę. Jednak to nie jedyna niespodzianka dla gości. Na wybiegu pojawiła się królowa plus size Ashley Graham.
To wydarzenie bez precedensu, bo właśnie ten projektant jeszcze kilka miesięcy temu zarzekał się, że modelki plus size nie mogą pojawić się na jego pokazie, bo musiałby wybudować stadion na backstage’u. Jak widać, tej zimy zmienił zdanie.
Plus size rządzi!
Ashley Graham na pokazie Michaela Korsa to nie jedyny akcent plus size na New York Fashion Weeku. Prabal Gurung, który zaprojektował właśnie kolekcję plus Lane Bryant, na pokaz mody w Nowym Jorku zaprosił kolejną gwiazdę XXL - Candice Huffine. Modelki w różnych rozmiarach i o różnych typach urody pojawiły się też na pokazach Christiana Siriano czy Chromat. Te wszystkie akcenty, jak i pojawienie się Ashley Graham na okładce marcowego wydania „Vogue’a” w towarzystwie innych różnorodnych modelek, to dowód na to, że nadchodzi nowa epoka - czas demokratyzacji mody, a tym samym również kanonów piękna.
Amazonki
- Czuję się seksowna, czuję się piękna i jestem z siebie dumna - mówiła 24-letnia Paige Moore, która wystąpiła w charytatywnym pokazie mody. Modelkami były kobiety, którym udało się wygrać z rakiem piersi. Widok był tym bardziej zaskakujący, że bohaterki show były mocno roznegliżowane, prezentując bieliznę.
Pokaz AnaOno został przygotowany przez amerykańską projektantkę i również amazonke Danę Donofree, a całe show otworzyła aktorka Mira Sorvino.
Modelki w hidżabach
Na Nowojorskim Tygodniu Mody pojawiły się też modelki w hidżabach, a wszystko za sprawą indonezyjskiej projektantki Anniesy Hasibuan, która postanowiła wykorzystać ten akcent w swojej kolekcji, a tym samym oswoić świat mody z muzułmańskimi akcentami religijnymi.
Najciekawsze kolekcje
Jeśli chcecie wiedzieć, co działo się podczas NYFW F/W 2017/2018, jeśli chodzi o same kolekcje, oto kilka naszych refleksji. Przejrzeliśmy wszystkie nowojorskie pokazy i wybraliśmy dla was kilka najważniejszych propozycji, które zapierają dech w piersiach, zaskakują pomysłowością i szaleństwem kreatywności. Zaczynamy od zwariowanego Jeremy’ego Scotta!
Jeremy Scott
Jeremy Scott znów szokuje i na jesień 2017 proponuje nam miszmasz amerykańskich symboli, podanych w bardzo karykaturalnym sosie.
- Mój kraj jest w toalecie, a jeśli mój kraj jest w muszli klozetowej, to cały świat jest w niej również - komentował Jeremy Scott na łamach magazynu „Vogue”.
Jezus i Maryja na bluzach, koszulkach i spodniach, drapieżna panterka i kolorowy aksamit - to motywy, które odnajdziemy w kolekcji. Western, Kleopatra, Shiva i Maria Antonina, Michael Jackson, Elvis Presley - to kolejni bohaterowie, a obok haftowanych postaci z historii napisy w stylu „Sex is cute”. Całość wygląda jak połączenie sex shopu ze sklepem z dewocjonaliami i antykwariatem w jednym. Jest więc kolorowo, ale też obrazoburczo.
Calvin Klein
Na tę kolekcję czekał cały świat mody i nie zawiódł się. Raf Simons - nowy dyrektor kreatywny domu mody Calvin Klein - połączył tradycyjne rozwiązania z oczekiwaniami przeszłości i okrasił je sporą dawką sztuki.
Po wybiegu przeszli nie tylko modelki i modele, ale też Kate Bosworth, która specjalnie na pokaz zaprojektowała własną wersję koszulki z nowym logiem Calvina Kleina, a sam pokaz w pierwszych rzędach oglądały takie modowe znakomitości, jak: Anna Wintour, Sarah Jessica Parker czy Julianne Moore i Gwyneth Paltrow.
Co znajdziemy w przełomowej jesiennej kolekcji Calvina Kleina? To pochwała Ameryki - pięknej, nowoczesnej, silnej. Obok świetnie skrojonych form, inspirowanych ubraniami amerykańskich robotników, inspirujący miszmasz wielkiego miasta z nutą charakterystycznego dla Calvina Kleina minimalizmu. Kolorowe futra pamiętające czasy lat siedemdziesiątych nabrały nowoczesnego charakteru dzięki warstwie ochronnej w postaci przezroczystej foli, a spod długich wzorzystych płaszczy wystają spódnice inspirowane amerykańską flagą. Na deser obsiana piórami suknia i dzianinowa wycinanka. Nowoczesność spotyka się tu z przeszłością, potrzeby współczesności z artystycznym zacięciem. Nad wszystkim zaś góruje duch Ameryki widziany oczami cudzoziemca, więc ze zdrowym dystansem.
Carolina Herrera
Carolina Herrera kontynuuje odkrywanie nowoczesnej kobiecości, tworząc kolekcję silną, ale jednocześnie bardzo romantyczną. Większość projektów to sukienki i spódnice - koronkowe, obsiane piórami, falujące szyfonem. Element charakterystyczny to zdobienia w okolicach szyi - asymetryczny kwiat lub czarna kokardka. Mnóstwo inspiracji sprzed dekad, podanych w bardzo współczesnym, szlachetnym sosie.
Altuzarra
Kolorowy aksamit, złote żakardy i mnóstwo kwiecistych sukienek zestawionych z ciężkimi rockowymi lub wojskowymi butami - to propozycje domu mody Altuzarra. Idealna propozycja dla fanek modowych eksperymentów, trendsetterek, kolorowych ptaktów, które lubią kontrasty.
Ralph Lauren
Pokaz Ralpha Laurena cieszył się sporym zainteresowaniem. Między innymi dlatego, że właśnie projekt tego domu mody wybrała Melania Trump na inaugurację prezydentury Donalda Trumpa. Niebieski kostium zdążył już przejść do historii.
Beże i brązy lnu, bawełny czy dzianiny, złoto, róż i fiołek kwiecistych satyn i jedwabi, udane połączenie wysokiego krawiectwa i eleganckich sukni z jeansową, wielkomiejską codziennością - tak w skrócie opisać można projekty Ralpha Laurena.
Oscar de la Renta + Monse
W Oscar de la Renta kolejne zaskakujące zmiany. Dyrektorzy kreatywni słynnego domu mody - Laura Kim i Fernando Garcia - podczas jednego pokazu w ramach NYFW zaprezentowali dwie kolekcje, dzieląc całe show na dwie części. W trakcie pierwszej - pokazali projekty marki Monse, której są założycielami i właścicielami. W drugiej - kolekcję samego domu mody Oscar de la Renta. Choć pomysł ten nie wszystkim przypadł do gustu, a same kolekcje nie cieszyły się wieloma pozytywnymi recenzjami, warto docenić kreatywność modowej pary, która wierzy, że ubrania są jak puzzle, które można ze sobą łączyć w dowolny sposób.
Victoria Beckham
Victoria Bekcham - słynna nowojorska „it girl” - nie zawiodła i tym razem. Choć wciąż bliskie są jej minimalizm i szlachetne krawiectwo, coraz chętniej eksperymentuje z kolorami, odważniej łączy kolory i faktury, bawi się warstwami i stylami. Jej kolekcja to kompletna szafa jesiennej wielkomiejskiej dziewczyny 2017, która lubi czuć się elegancko i wygodnie, a jednocześnie tęskni za kobiecością.
Marc Jacobs
Na deser modowy spektakl Marca Jacobsa. Pokaz odbył się w opuszczonej szkole, a sam wybieg wychodził prosto na ulicę. Modelki prezentowały kolekcje nie tylko gościom, ale tak naprawdę każdemu nowojorczykowi. Przechadzały się po szarym bruku jak po wybiegu i mijały zwykłych przechodniów. Ciekawy eksperyment słynnego prowokatora z pewnością przejdzie do historii, a co możemy powiedzieć o samej kolekcji?
Futra, dzianinowe czapy, krótkie sukienki i spódniczki łączone z kozakami i czarnymi rajstopami, sztruksowe dzwony i płaszcze obszyte kolorowym futrem - to elementy, które odnajdziemy w jego zwariowanej kolekcji. Wszystko okraszone biżuterią w wersji XXL w kształcie metalowych kluczy i wisiorów na łańcuchu. To kolejna mieszanka styli i gatunków, inspirowana latami 70. i 90., ale przede wszystkim niezwykłą siłą amerykańskiego street style’u.
Wśród modelek równie różnorodnie, co w samej kolekcji. Obok Kendall Jenner - Winnie Harlow czy Natalie Westling.