"Nie dam się zastraszyć". Wiceprezydent Łodzi odpowiada ministrowi Czarnkowi
Wiceprezydent Łodzi Małgorzata Moskwa-Wodnicka jest kolejną osobą, która naraziła się partii rządzącej i może ponieść tego poważne konsekwencje. W tym przypadku chodzi o zawieszenie dyrektora, który karał uczniów popierających Strajk Kobiet.
Wiceprezydent Moskwa-Wodnicka we wtorek 28 września odebrała wezwanie, które zobowiązuje ją do stawienia się 11 października w prokuraturze Łódź-Polesie. Ma być świadkiem w sprawie "przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego działającego z upoważnienia prezydenta Miasta Łodzi poprzez wydanie decyzji o zawieszeniu dyrektora XXXIV LO". Według dyrektora liceum, którego pełnomocnik złożył zawiadomienie do prokuratury, decyzja o zawieszeniu go była "pozbawiona podstaw faktycznych i prawnych". Zgodnie z Kodeksem karnym grozi jej za to kara do trzech lat pozbawienia wolności.
W lutym w XXXIV LO w Łodzi wprowadzono "Regulamin umieszczania symboliki w awatarach na szkolnej platformie Teams". Zakazywano w nim m.in. umieszczania wulgarnych znaków graficznych, ale też takich odwołujących się do stowarzyszeń czy partii politycznych w awatarach. Awantura wokół regulaminu rozpoczęła się po tym, jak uczennica XXXIV LO Sandra Osiowy ujawniła, że została ukarana ujemnymi punktami z zachowania za awatar z symbolem Ogólnopolskiego Strajku Kobiet.
Władze Łodzi zareagowały wtedy na regulamin stanowczo, a wiceprezydent Łodzi Małgorzata Moskwa-Wodnicka w kwietniu 2021 roku zawiesiła Dariusza Jakóbka w pełnieniu obowiązków, ponieważ uznała, że przekroczono w tej sytuacji uprawnienia. Dwie komisje dyscyplinarne, najpierw przy wojewodzie, a później przy ministrze edukacji, uznały że dyrektor działał zgodnie z prawem i powinien wrócić na stanowisko, co wydarzyło się ostatecznie w czerwcu 2021 roku.
Do sprawy odniósł się wówczas także szef MEiN Przemysław Czarnek, który pochwalił postawę dyrektora, a następnie odznaczył go Medalem Komisji Edukacji Narodowej "za szczególne zasługi dla oświaty i wychowania".
– To jest kuriozalne. Ten dyrektor przez kilkanaście lat funkcjonował w oświacie i nie był wcześniej dostrzeżony. Nagrody i odznaczenia państwowe powinny być wyłącznie dla osób z zasługami dla edukacji. Przyznanie medalu dla Dariusza Jakóbka musi być uwłaczające dla wszystkich, którzy rzeczywiście na niego zasłużyli – mówi nam wiceprezydent Łodzi Małgorzata Moskwa-Wodnicka.
- Prawo i Sprawiedliwość próbuje upolitycznić szkołę. Już niejeden dyrektor był przez nas zawieszony z różnych względów, ale nigdy nie interweniowało ministerstwo. Pan Przemysław Czarnek wstawił się po prostu za swoim kolegą partyjnym, ponieważ dyrektor Jakóbek jest również członkiem Prawa i Sprawiedliwości – dodaje.
- Wezwanie nie jest dla mnie zaskoczeniem, już kilka miesięcy temu minister Czarnek odgrażał się, że to się stanie. Oficjalne wezwanie odczytuję jako próbę zastraszenia samorządowca, ale ja nie dam się zastraszyć, bo nie zrobiłam nic, co byłoby niezgodne z przepisami – podkreśla.
Medal od ministra
Wiceprezydent Łodzi tłumaczy, że miała pełne prawo zawiesić dyrektora Dariusza Jakóbka. – Po naszej kontroli okazało się, że niezgodnie z przepisami wprowadził nowy regulamin w szkole. Sytuacja została wnikliwie przeanalizowana przez naszych prawników. Zrobiłam to, żeby stanąć w obronie uczniów – podkreśla.
Wicedyrektor Łodzi z niepokojem patrzy na zmiany wprowadzane przez MEiN. - Minister Czarnek robi wszystko, aby centralnie zarządzać szkołą. Przeszkadzają mu w tym samorządy, które nie są po tej samej stronie, co Prawo i Sprawiedliwość. Jeśli kuratorzy rzeczywiście dostaną większe uprawnienia, to wtedy my nie będziemy mieć już nic do powiedzenia. To absurd biorąc pod uwagę fakt, że co roku my jako miasto Łódź dokładamy ze swojego budżetu pół miliarda do edukacji – podkreśla.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!