Pod żadnym pozorem nie sadź w ogrodzie. Jest śmiertelnie niebezpieczny
Ozdobne, pachnące i śmiertelnie niebezpieczne. Oleandry kuszą wyglądem, ale mogą zabić – szczególnie dzieci. Wystarczy jeden liść lub kwiat, by doszło do tragedii. Ekspertka nie ma wątpliwości: tych trujących kwiatów lepiej nie sadzić w ogrodzie ani dotykać.
Wakacyjna podróż na południe Europy, rodzinny spacer po ogrodzie botanicznym czy zwykły dzień na działce – wszystkie te miejsca mogą skrywać zagrożenie, o którym mało kto wie. Oleandry, znane z bajecznych kwiatów i silnego zapachu, są jednymi z najniebezpieczniejszych roślin ozdobnych. I choć chętnie sadzimy je na balkonach i tarasach, ich obecność może stanowić realne ryzyko – zwłaszcza dla dzieci.
Immunolożka i mama dwójki maluchów, dr Aleksandra Dufour, znana na Instagramie jako @insta_immunolog, postanowiła nagłośnić temat, który często jest pomijany w rozmowach o bezpieczeństwie.
- Piękne i niebezpieczne. Kwiaty na zdjęciu, oleandry, są bardzo powszechne w rejonie śródziemnomorskim. Ale nie wszyscy wiedzą, że są one bardzo trujące – pisze specjalistka w jednym ze swoich postów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Żonkile mogą zawierać substancje antyrakowe
Trujące kwiaty były kiedyś narzędziem śmierci
Oleandry nie tylko wyglądają jak z pocztówki, ale mają też długą i mroczną historię. W starożytności były wykorzystywane jako… środek do popełniania samobójstw. Brzmi drastycznie? To jeszcze nie wszystko. Dr Dufour przypomina, że wszystkie części tej rośliny zawierają toksyczne związki, które mogą wywoływać duszności, zaburzenia pracy serca, a nawet doprowadzić do śmierci.
- Znane są przypadki ciężkiego zatrucia u dzieci, które brały do ust gałązki lub liście oleandra, a także śmierci w ciągu doby po ich spożyciu – przestrzega ekspertka na Instagramie.
Co więcej, toksyny zawarte w roślinie działają bardzo szybko, a objawy często są mylone z mniej groźnymi dolegliwościami.
Wśród symptomów zatrucia wymienia się m.in. bóle brzucha, wymioty, zawroty głowy, zaburzenia rytmu serca i spadek ciśnienia. Dla dziecka wystarczy naprawdę niewielka ilość, by doszło do poważnych komplikacji zdrowotnych.
Jak chronić dzieci przed trującymi kwiatami?
Wiele osób nie zdaje sobie sprawy z tego, że trujące kwiaty mogą znajdować się tuż pod naszymi oknami. Dlatego dr Dufour apeluje:
- Gdy widzicie oleandry, nie zrywajcie ich, nie dotykajcie. Najbezpieczniej będzie po prostu podziwiać ich piękno bez bezpośredniego kontaktu z tymi roślinami.
To bardzo ważna rada – zwłaszcza w kontekście dzieci, które poznają świat poprzez dotyk i smak. Kolorowy kwiat może wyglądać jak zabawka lub smakołyk. Dlatego tak ważna jest edukacja – nie tylko maluchów, ale też dorosłych. Unikajmy sadzenia oleandrów i innych toksycznych roślin w miejscach, do których mają dostęp dzieci. Podczas wyjazdów na południe Europy – np. do Grecji, Włoch czy Hiszpanii – zachowujmy szczególną czujność. Tam oleandry rosną powszechnie nawet przy drogach i hotelowych alejkach.
Co robić, gdy podejrzewasz kontakt z trującą rośliną?
Jeśli dziecko miało kontakt z oleandrem – szczególnie doustny – należy natychmiast skontaktować się z lekarzem lub zadzwonić na numer alarmowy 112. Nie próbujmy działać na własną rękę – podanie mleka czy prowokowanie wymiotów może tylko pogorszyć sprawę. W sytuacjach zatrucia liczy się czas i szybka interwencja specjalisty.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl