Ołena Zełenska kończy 45 lat. Wojna przyspieszyła jej przemianę

- Mój mąż zawsze jest w centrum uwagi, ja za to wolę pozostawać w cieniu - mówiła Ołena Zełenska w wywiadzie dla ukraińskiego "Vogue'a". Pierwsza dama Ukrainy kończy 45 lat, a jej przemiana zadziwia. - Dziś nie musi być już grzeczną dziewczynką - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską autorka jej biografii - Alina Makarczuk.

Ołena Zełenska kończy 45 lat
Ołena Zełenska kończy 45 lat
Źródło zdjęć: © Getty Images | Horacio Villalobos
Katarzyna Pawlicka

06.02.2023 | aktual.: 06.02.2023 17:06

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Zełenska zawsze była niezależną kobietą. Przed ślubem miała własne mieszkania w Kijowie i na Krymie, dobrą pensję. Nie wychodziła jednak przed szereg. Jak sama przyznaje, "sterować wolała zza kulis".

Gdy w 2003 roku wychodziła za Wołodymyra Zełenskiego, nie miała prawa myśleć, że zostanie pierwszą damą. On był aktorem, artystą kabaretowym, ona - choć z wykształcenia jest architektką - pisała scenariusze dla studia Kwartał 95, w którym on występował. Żyli spokojnie - w 2005 roku na świat przyszła ich córka Ołeksandra, a osiem lat później syn Kyryło.

Pierwsza dama bez przekonania

Nie jest tajemnicą, że Zełenska nie była zadowolona z decyzji męża o starcie w wyborach prezydenckich. Co więcej, podobno dowiedziała się o niej po fakcie. Nie marzyła o życiu na świeczniku, a wszelkie głosy krytyki brała bardzo do siebie.

- Przed wojną Zełenska nie miała do siebie dystansu i w ogóle tego nie ukrywała. Nie lubiła krytyki ani żartów z siebie - potwierdzają to wszyscy jej koledzy z kabaretu Kwartał 95, w którego zarządzie zasiada do dziś i dla którego wciąż pisze scenariusze. Widać to też było w jej wspólnych wywiadach z Zełenskim - zawsze, gdy on mówił coś mniej wygodnego czy bardziej intymnego, robiła duże oczy. Potrafiła popłakać się, czytając na Facebooku niemiły komentarz. Nie sądzę, żeby teraz, po roku wojny, takie rzeczy robiły na niej jakiekolwiek wrażenie - mówi w rozmowie z WP Kobietą Alina Makarczuk, ukraińska dziennikarka, autorka książki biograficznej o pierwszej damie pt. "Ołena Zełenska. Kim jest Pierwsza Dama Ukrainy?".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Włączyła się jednak w kampanię i wsparła ukochanego w jego politycznych ambicjach. Chociaż nie brakowało prześmiewczych komentarzy o komiku, który ma czelność wspinać się na fotel prezydenta, Zełenski wygrał wybory. 20 maja 2019 roku gwiazdor satyrycznego serialu "Sługa narodu" został zaprzysiężony na głowę państwa, a jego żona oficjalnie została najmłodszą w historii Ukrainy pierwszą damą.

Skupiła się na kwestiach równości płci, zdrowia psychicznego (szczególnie dzieci i młodzieży), zmian w szkolnych stołówkach i dostępności do kultury. - Reformy, które zapoczątkowała przed napaścią Rosji na Ukrainę, były związane z dziećmi - wyjaśnia Makarczuk.

Jednak już kilka godzin po ataku Rosji na Ukrainę po raz pierwszy zabrała głos. "Dzisiaj nie będę płakać i panikować. Będę spokojna i pewna siebie. Patrzą na mnie moje dzieci. Będę obok nich. Obok mojego męża i także z tobą. Kocham was! Kocham Ukrainę!" - napisała w mediach społecznościowych, od razu ustawiając się w roli pierwszej damy, która nie zamierza milczeć i ma w sobie dość siły, by stawić czoła największym wyzwaniom.

- To z pewnością pierwsza ukraińska dama, która pokazała, że potrafi stanąć na wysokości zadania nawet w najtrudniejszych okolicznościach. Kiedy Zełenski powiedział, że nie potrzebuje podwózki, tylko broni i podjął decyzję, że zostaje w kraju, zrobiła to samo. Mogła przecież wyjechać, jak np. liderka białoruskiej opozycji, ale ramię w ramię z mężem przechodziła przez wojenny horror i ogrom tragedii, które się wydarzyły - zauważa Makarczuk.

Przełomowa decyzja Zełenskiej

Dziennikarka dodaje także, że to Ołena jako pierwsza zaczęła jeździć po świecie. - Zrobiła to, gdy Zełenski bał się jeszcze wyjechać z Ukrainy, wiedział, że nie może tego zrobić ze względu na żołnierzy. To ona jako pierwsza miała swoje przemówienie przed Kongresem USA. Chociaż nie chciała, żeby jej mąż był prezydentem, nie wybrała bycia milczącą pierwszą damą. Wręcz przeciwnie - zauważa.

Jako przykład podaje wystąpienie Zełenskiej z lipca 2022 roku. - Z różnych źródeł wiem, że prośba o broń przed Kongresem USA była jej pomysłem. Nigdy wcześniej żadna pierwsza dama nie prosiła o coś takiego przywódców innych państw. To był precedensowy, odważny i bardzo mocny apel do świata - ocenia.

Metamorfoza, jaką przeszła przez ostatni rok Zełenska, jest zresztą bardzo widoczna. W pierwszych miesiącach wojny skupiała się w swoich wpisach przede wszystkim na potrzebie pomocy kobietom, dzieciom. Często pisała o tragedii wojny z perspektywy matki. Dziś nie pomija żadnego z wątków (także tych uznawanych za typowo "męskie", jak broń). Zamieniła się w pełnokrwistą polityczkę, która, by walczyć o wsparcie dla Ukrainy, gotowa jest - pokonując wrodzoną nieśmiałość - pojechać niemal wszędzie i spotkać się niemal z każdym.

"Nie ufam nikomu bardziej niż swojej żonie" - przekonywał Zełenski jeszcze przed wojną. Teraz, po roku od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę, cały świat ma okazję przekonać się, że wiedział, co mówi.

- Zełenska przeszła ogromną przemianę. Mam wrażenie, że do pewnego momentu bała się do końca być sobą. Z Ukrainki-matki, wzorowej kobiety, zmieniła się w buntowniczkę. Chociaż lepiej byłoby powiedzieć, że odkryła ją w sobie na nowo. Gdy była nastolatką, chodziła w dziurawych jeansach, miała krótkie włosy, odsłaniała brzuch. Ten charakter, przez lata uśpiony, teraz znów staje się widoczny i za to Ukrainki ją kochają. Myślę, że te zmiany podobają się też samej Zełenskiej, która zawsze chciała być lepszą wersją samej siebie, a wojna te procesy przyspieszyła - przekonuje Alina Makarczuk.

Symbolem przemiany Ołeny są - zdaniem dziennikarki - zdjęcia opublikowane w magazynie "Vogue". Pierwsza dama pozuje do nich w ciemnozielonej sukience nawiązującej kolorystycznie do munduru i pokazuje swoją siłę. Fotografie wykonano m.in. w kancelarii Zełenskiego na placu Bankowym w Kijowie. W budynku tym (choć w osobnych gabinetach) pracowała razem z mężem od 2019 roku. Gdy wybuchła wojna, zamienił się on w bazę wojskową.

- Dziś Zełenska nie musi być już grzeczną dziewczynką. Podobnie jak jej mąż, który - jak mówi - "w ogóle nie zmienił się przez wojnę, był po prostu taki zawsze, tylko nie wszyscy to dostrzegali" - nie musi się trzymać narzuconego scenariusza. Może pisać własną historię - podkreśla autorka biografii.

Siła ukraińskich kobiet

Jednocześnie zwraca uwagę, że odważną postawę Ołeny docenił w publicznie złożonych życzeniach urodzinowych Wołodymyr. - Podkreślił jej znaczenie i wpływ. Zwraca się do niej dwojgiem imion, czym wyraża ogromny szacunek. Dziękuje jej za ten trudny rok, wsparcie i wzmocnienie. Znamienne, że ten wpis na pewno pisał sam, od serca, bo styl życzeń różni się bardzo od tego używanego przez niego w przemówieniach - zauważa znawczyni życia Zełenskiej.

Zdaniem Makarczuk, ukraińska pierwsza dama wpisuje się w epokę siły kobiet, których nic nie jest w stanie powstrzymać. - Ukrainki zawsze były bardzo silne, natomiast długo przyćmiewane przez mężczyzn. Teraz już tak nie będzie, czego symbolem jest ogromna liczba kobiet w ukraińskim wojsku. Zwycięstwo, które na pewno nastąpi - nie mamy prawa myśleć inaczej - to będzie wspólna wygrana obu płci. Wydaje mi się, że Ołena nie mogłaby być inną pierwszą damą również ze względu na ten czynnik. Wszak po ukraińsku "wolność" ma rodzaj żeński - podsumowuje w rozmowie z Wirtualną Polską.

Katarzyna Pawlicka, dziennikarka Wirtualnej Polski

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Źródło artykułu:WP Kobieta
wojnaukrainaOłena Zełenska