Nie kupiła leku, bo był za drogi. Zmarła matka dwójki dzieci
116 dolarów. Tyle kosztował lek na grypę 38-letniej Heather Holland. Kobieta nie kupiła go, bo jej zdaniem był za drogi. Gdy mąż pobiegł do apteki po lekarstwo, było już niestety za późno. Kobiety nie udało się uratować.
13.02.2018 | aktual.: 13.02.2018 10:23
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
O tragicznej śmierci młodej kobiety mówi już zagraniczna prasa. 38-latka była nauczycielką z Teksasu. Miała męża i dwójkę dzieci. W ubiegłym tygodniu poczuła się gorzej i z pierwszymi symptopami udała się do lekarza. Diagnoza? Grypa. Ale aby ją wyleczyć należy wykupić lek, który kosztuje 116 dolarów (niecałe 400 zł).
Pozostawiła 10-latkę i 7-latka
Nauczycielka, widząc cenę leku, postanowiła go nie kupować. Wróciła do domu, położyła się do łóżka. Czekała, aż choroba sama minie. Gdy mąż kobiety dowiedział się o zlekceważeniu zaleceń lekarza przez żonę, poszedł do apteki, aby zrealizować receptę. Gdy wrócił do domu z lekarstwem, Heather było trzeba zawieźć już do lekarza. - Stan zdrowia żony pogorszył się i wylądowała na OIOM-ie - powiedział mąż pacjentki w "The Weatherford Democrat". Dodał, że lekarze zbadali krew kobiety, podali jej leki i pozostawili na oddziale. Niestety grypazdołała się już zasiać spustoszenie w organizmie. Kobieta zmarła. Pozostawiła męża, 10-letnią córkę i 7-letniego syna.
- Muszę być silny dla dzieci, ale nadal nie dociera do mnie śmierć żony - mówi Frank. - Z Heather spędziliśmy połowę życia razem, jest moją najlepszą przyjaciółką i bratnią duszą - dodaje.
Zdaniem Clarka Boshera, pastora rodziny, Holland była "szczęśliwą, spełnioną osobą". Zmarła tragicznie, ale nie powinniśmy jej oceniać, bo zawsze chciała dobrze dla rodziny. - Ona nie poszła po lekarstwo, ponieważ jest mamą. Mama jest twarda i zawsze sobie daje radę - stwierdza pastor. Dodaje, że nie sądzi, aby kobieta była nieodpowiedzialna. - Ona nie wiedziała, że jest tak poważnie chora. To się stało tak szybko.