Nie masz ochoty na seks? Ekspertka wyjaśnia, dlaczego nie warto się zmuszać
Seksuolodzy uważają, że nawet jeśli niespecjalnie mamy ochotę na seks, to warto się na niego otworzyć, spróbować, może w trakcie pieszczot nabierzemy ochoty na wspólne igraszki w sypialni. Są jednak sytuacje, w których odmówienie seksu partnerowi lub partnerce nie powinno budzić żadnych wątpliwości. Kiedy to zrobić? Odpowiada seksuolożka Patrycja Wonatowska.
Nie rób tego, na co nie masz ochoty
Gdy nie masz ochoty. - Godzenie się na seks tylko dlatego, że druga osoba tego chce, to akt przemocy dokonywany na samej lub samym sobie. Skoro nie życzymy sobie, by ktoś nas bił albo obrażał, czy stosował jakąś formę przemocy psychicznej, to tak samo powinnyśmy reagować, jeśli ktoś próbuje nas zmusić do jakiejkolwiek formy seksu. Jeżeli partner lub partnerka podejmuje takie próby, powinniśmy się zastanowić, czy warto z tą osobą dalej utrzymywać relacje - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską seksuolożka Patrycja Wonatowska.
- Warto odróżnić tę sytuację od takiej, kiedy sami nie jesteśmy pewni, czy w danej chwili mamy ochotę na seks. Spróbujmy wtedy podejść do tematu z radosną otwartością i autentycznością, dajmy sobie czas na podjęcie decyzji. W sytuacji takiego niezdecydowania radziłabym, by nie dążyć za wszelką cenę do penetracji. Pamiętajmy, że seks może przybierać różne formy. Świetnie może nam się sprawdzić np. wzajemna masturbacja czy bycie blisko osoby, która się masturbuje - dodaje ekspertka.
Gdy jesteście pokłóceni. - Emocje, które pojawiają się w trakcie kłótni, mogą wejść na wysoki poziom. Studzenie ich w łóżku nie jest najlepszym pomysłem - w ten sposób tylko zamieciemy problemy pod dywan. Dodatkowo, gdy jesteśmy zestresowani, łatwiej godzimy się na rzeczy, których nie do końca chcemy. Po takim "godzeniu się" osoba, która wolałaby porozmawiać o problemach w związku, może czuć się wykorzystana przez partnera preferującego rozładowywanie napięcia w sypialni. Często też okazuje się, że emocje nie zniknęły niczym za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, a wręcz przeciwnie - te negatywne się nasiliły - podkreśla Wonatowska.
- W takiej sytuacji warto się zastanowić, czy na pewno seks na zgodę to dobry pomysł, bo jeśli istnieje choć cień podejrzenia, że nie, lepiej przegadać problem, rozładować napięcie poza sypialnią i iść do łóżka już z lekką głową - dodaje.
Spadek libido. - Myślę, że niezwykle istotną kwestią jest to, na ile potrafimy rozmawiać z partnerem o takich sprawach, jak spadek libido. Jeżeli na jakimś etapie życia rzeczywiście czujemy, że mamy zdecydowanie mniejszą ochotę na seks i ten stan się utrzymuje, to warto powiedzieć o tym partnerowi. Inną istotną rzeczą jest nasze podejście do seksu. W naszej kulturze dominuje model seksu w parze, przeżywanie przyjemności jest więc uwarunkowane obecnością i udziałem dwóch osób. To jest bardzo duże obciążenie i silna presja dla partnera, który w danym momencie nie ma ochoty na seks, ale czuje się odpowiedzialny za zaspokojenie potrzeb drugiej osoby. A przecież to każdy z nas jest odpowiedzialny za swoją własną seksualność, za to, żeby się nią zaopiekować, poświęcić sobie czas, a nie obarczać tą odpowiedzialnością kogoś innego - tłumaczy seksuolożka.
- Niestety, często spadek libido u jednego z partnerów rodzi u drugiego przekonanie, że przestał się podobać, nie jest już wystarczający. Dlatego najważniejsza jest tutaj rozmowa, bo tylko w ten sposób można uniknąć frustracji, niedomówień i fałszywych interpretacji - podkreśla Wonatowska.
Zadbaj o siebie i swój komfort
Gdy seks sprawia ból. - Jeśli podczas jakichkolwiek pieszczot, nie tylko w trakcie penetracji, pojawia się ból, zalecam poddanie się badaniom medycznym, które pozwolą ustalić jego przyczynę i doprowadzą na skutek leczenia do jego wyeliminowania. Mam tu na myśli zarówno sprawdzenie wszelkich kwestii ginekologicznych, jak i innych z nimi związanych, w tym hormonalnych. Warto też przyjrzeć się napięciom mięśni, w tym mięśniom dna miednicy, bo może to powodować skurcze, które są źródłem bólu. Jeśli po zbadaniu tych obszarów ciągle odczuwamy ból, szukamy dalej - zaznacza Wonatowska.
- To jest rada, którą daję wszystkim moim klientom, nienależnie od ich wieku: jeśli boli, to proszę nie wchodzić w to dalej, tylko sprawdzić, co jest nie tak. Inaczej seks, który ma być źródłem przyjemności, zadowolenia, rozluźnienia, stanie się źródłem cierpienia i lęku. Niestety wśród części osób pokutuje przekonanie, że jeśli będzie odpowiedni długo i wytrwale uprawiać się seks, to ból minie. Nie minie, dopóki się nim nie zajmiemy - mówi ekspertka.
Gdy masz okres. - Tutaj kluczową kwestią jest nasze nastawienie do seksu w czasie miesiączki. Jeżeli to jest w porządku zarówno dla kobiety, jak i jej partnera lub partnerki, to nie ma żadnych przeciwwskazań. Jeżeli któraś ze stron uznaje taki seks za brudny i nie wiąże on się z bólem, radziłabym się zastanowić, skąd te przekonania się biorą. I czy na pewno są one nasze. Warto też w takiej sytuacji rozważyć alternatywne rozwiązania, np. seks pod prysznicem, czy położenie dodatkowego prześcieradła lub ręcznika. Jeśli jednak miesiączka jest dla kobiety czasem, w którym nie lubi uprawiać seksu, odczuwa dolegliwości, krew ją krępuje, to powinna postępować w zgodzie ze sobą i nie godzić się na seks.
Urodziłaś dziecko. - Połóg to czas, w którym wskazane jest wstrzymanie się od seksu ze względów medycznych. Jeżeli kobieta urodziła w sposób naturalny, to zachowanie wstrzemięźliwości powinno potrwać do momentu wygojenia się wszelkich ran. Dopóki kobieta nie poczuje się dobrze, zarówno fizycznie, jak i psychicznie, warto, żeby postawiła wyraźne granice partnerowi - podsumowuje Patrycja Wonatowska.
Zapraszamy na grupę FB – #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!