Nie płacisz rachunków, wszechświat więcej ci ich nie daje. Ta kobieta podbija internet
Simone Milasas miała 180 tys. dolarów długu, 3 lata później postanowiła zacząć radzić innym, jak stać się bogatym. I została gwiazdą internetu. A to dlatego, że zawierzyła swoje finanse sile wyższej. Wierzy w niepłacenie rachunków i odkładanie części pensji, bo tylko wtedy wszechświat daje bogactwo.
Milasas udzieliła kilku finansowych rad czytelniczkom niszowego portalu MamaMia.com, nie spodziewając się pewnie, że dotrą one do tysięcy internautów. Jako założycielka firmy szkoleniowej Joy of Buisness Amerykanka kiedyś ledwo wiązała koniec z końcem, aż wpadła na pewien pomysł. Doszła do wniosku, że z długów wykaraska się dzięki konsztachtom z wszechświatem.
Simone, jak pomyślała, tak zrobiła. - Odkładaj 10 proc. wszystkiego, co zarobisz, 10 procent od każdego dolara, euro, funta lub jakiejkolwiek waluty, w której zarabiasz. Nie rób tego, aby opłacić rachunki, nie trzymaj na czarną godzinę, nie zbieraj na prezenty czy na pomoc przyjacielowi - radzi i zaraz dodaje dlaczego. - Ludzie mówią: Po wypłacie muszę zająć się rachunkami! 10 proc. to za dużo!. A wszechświat odpowiada: Ok. Ta osoba chce płacić. Proszę bardzo, dam jej więcej rachunków - tłumaczy. Zdaniem Amerykanki, odkładając część pensji, pokazujemy, że doceniamy samych siebie. - I wszechświat stwierdza: Aha, jej/jemu należy się w takim razie więcej - przekonuje.
Następna rada przebija tę pierwszą. Milasas nie ma wątpliwości, że aby poczuć się bogatym człowiekiem, trzeba nosić przy sobie taką ilość gotówki, którą naszym zdaniem nosi bogacz. Ona sama lubi trzymać w portfelu "co najmniej 1 tys. dolarów" i porównuje to do chęci trzymania butelki wina w lodówce, które czeka na nią zawsze, gdy wróci do domu. A co z bezpieczeństwem? Doradczyni znajduje na to kolejną doskonałą odpowiedź. - Jeśli unikasz pieniędzy w swoim życiu ze strachu, że ktoś cię okradnie albo je zgubisz, nigdy nie pozwolisz sobie na bycie bogatym - kwituje. No kto by pomyślał, że to takie proste.
.