Nie wiąż się z Włochem!
Mieszkańcy słonecznej Italii masowo zdradzają! Okazuje się, że aż 55 proc.
Włochów i 45 proc. Włoszek dopuszcza się zdrady małżeńskiej – donosi
Rzeczpospolita. Problem niewierności dotyka coraz więcej par i nic nie
wskazuje na to, by sytuacja miała ulec poprawie. Najwyraźniej posiadanie
kochanka lub kochanki stało się naturalnym elementem włoskiej (tradycyjnej!)
rodziny.
27.10.2010 | aktual.: 28.10.2010 16:46
Mieszkańcy słonecznej Italii masowo zdradzają! Okazuje się, że aż 55 proc. Włochów i 45 proc. Włoszek dopuszcza się zdrady małżeńskiej – donosi Rzeczpospolita. Problem niewierności dotyka coraz więcej par i nic nie wskazuje na to, by sytuacja miała ulec poprawie. Najwyraźniej posiadanie kochanka lub kochanki stało się naturalnym elementem włoskiej (tradycyjnej!) rodziny.
Okazuje się, że Polki bardzo ufają panom z Włoch. Co czwarty mieszkaniec tego kraju, który decyduje się na ślub z cudzoziemką wybiera naszą rodaczkę – wskazują dane włoskiego głównego urzędu statystycznego. Uważane jesteśmy tam za kobiety zawsze zadbane, piękne i zaradne.
Niestety z najnowszych badań wynika, że wychodząc za mąż za Włocha kobiety powinny liczyć się z tym, że prędzej czy później będą musiały zmierzyć się z problemem zdrady. Wyniki badań mówią o 55 proc. mężów, którzy przyznali się do posiadania kochanki. To więcej niż połowa, a ilu z ankietowanych zdecydowało się nie udzielić prawdziwej odpowiedzi?
Żony także nie pozostają dłużne – aż 45 proc. zbadanych kobiet ujawniło, że ma kogoś na boku.
Rzeczpospolita podaje, że 70 proc. przypadków, to krótkotrwałe, przelotne przygody, ale aż 30 proc. zdrad przeradza się w poważne związki z kochankami, które zwykle prowadzą do rozwodu. Połowa małżonków, którzy odkryją prawdę podejmuje decyzję o wyciągnięciu konsekwencji prawnych.
Czyżby w tak tradycyjnym i katolickim kraju małżeństwo było jedynie fikcyjnym związkiem? Co się zmieniło, że nagle przysięga przestała mieć znaczenie? Na wyniki badań w dużym stopniu ma wpływ sama wykrywalność. Zjawisko, może w mniejszej skali ale prawdopodobnie istniało zawsze, ale w dzisiejszych czasach łatwiej o dowody.
POLECAMY: * Życie po zdradzie?*
„Telefon komórkowy tylko pozornie skrócił smycz zdrajców. Dziś 50 proc. wykrytych zdrad to efekt prozaicznej kontroli komórki małżonka. 20 proc. niewiernych wpada, bo pozostawia ślady w poczcie elektronicznej domowego komputera” wylicza w Rzeczpospolitej Gassani.
We Włoszech równie ciężką passę jak wierność ma także zaufanie. 20 proc. zazdrosnych małżonków korzysta z rozwoju technologicznego i coraz częściej wykorzystuje do szpiegowania ukryte kamery, oprogramowanie komputerowe umożliwiające podsłuchiwanie rozmów i podglądanie maili. Ankietowani przyprawiacze rogów wyjawili także, kiedy i gdzie spotykają się z kochankami. I tu widać jakim złem dla związku jest słynna śródziemnomorska sjesta. Do większości zdrad dochodzi między godziną 14 a 15 zwykle w miejscu pracy.
Włosi najwidoczniej nie lubią się przemęczać, dlatego nie wkładają wielkiego wysiłku w poszukiwanie kochanki. Najczęściej zostają nimi przyjaciółki i koleżanki żon. Włoskie kobiety za to spotykają się na miłosne igraszki z kolegami z pracy, instruktorami dbającymi o ich rozwój fizyczny.
Co ciekawe, mężowie z Italii dłużej zachowują wierność (lub co brzmi mniej optymistycznie – w mniejszym wieku decydują się na ślub). Średnia wieku zdradzających mężczyzn wynosi 50 lat, a kobiet 38. Zaskakującym wynikiem raportu był fakt, że aż 7 proc. panów decyduje się na przygodę homoseksualną!
POLECAMY: * Życie po zdradzie?*