Nie zabierajmy dzieciństwa!

Nie zabierajmy dzieciństwa!

Nie zabierajmy dzieciństwa!
Katarzyna Gruszczyńska
13.11.2007 16:00, aktualizacja: 31.05.2010 21:02

Giganci nauki ubiegłego wieku - Albert Einstein i Tomasz Edison mieli problemy z ukończeniem szkoły podstawowej. Edison, późniejszy wynalazca żarówki, zadawał nauczycielom arcydociekliwe pytania, które wywoływały tylko ich gniew. Nie umiesz już odpowiadać na trudne pytania, które stawia ci twoje kilkuletnie dziecko? Być może wychowujesz małego geniusza.

Giganci nauki ubiegłego wieku - Albert Einstein i Tomasz Edison mieli problemy z ukończeniem szkoły podstawowej. Edison, późniejszy wynalazca żarówki, zadawał nauczycielom arcydociekliwe pytania, które wywoływały tylko ich gniew. Stał się najgorszym uczniem w klasie.

Jak rozpoznać, że nasze dziecko jest wyjątkowo zdolne

Nie umiesz już odpowiadać na trudne pytania, które stawia ci twoje kilkuletnie dziecko? Być może wychowujesz małego geniusza. Jak rozpoznać, czy nasze dziecko jest ponadprzeciętnie zdolne i jak stymulować kilkulatka do rozwoju? Dowiedz się, co psychologowie sądzą o skracaniu dzieciństwa i posyłaniu syna, czy córki przedwcześnie do szkoły podstawowej.

Gdy dziecko "nałogowo" czyta

Rodzice mogą rozpoznać geniusza na podstawie kilkunastu sygnałów. - Bądźmy czujni, gdy około czteroletnie dziecko umie już czytać i czyta "nałogowo", uczy się bardzo szybko, opanowuje treści nierzadko o dużym stopniu trudności. Znakiem może być też dostrzeganie przez syna, czy córkę związków, praw i prawidłowości, twórcze podchodzenie do problemów i duża zdolność koncentracji. Gdy trzyletni Maciuś albo Marta ułożą puzzle z kilkudziesięciu elementów, też powinno nam to dać do myślenia - mówi Barbara Lewandowska, psycholog. Codziennie zgłaszają się do niej rodzice, którzy już nie potrafią odpowiedzieć, gdy dziecko pyta, ile rodzeństwa miał Napoleon Bonaparte, albo w jaki sposób nietoperze i delfiny wysyłają ultradźwięki. Zdarza się, że w szóstej klasie szkoły podstawowej 13-latek ma już opanowany materiał na dwa lata do przodu. Takie dzieci bardzo wcześnie zajmują się intelektualnymi rozważaniami i wyprzedzają swoich rówieśników w rozwoju umysłowym nawet o kilka lat!

Zaniedbane emocje

Rzeczywistość stymuluje do rozwoju intelektualnego, ale nie zawsze sprzyja sferze emocjonalnej dziecka. A najważniejszy jest harmonijny rozwój trzech sfer: intelektualnej, społecznej i emocjonalnej. Większość rodziców prawidłowo postrzega rozwój intelektualny swojego dziecka i kładzie na niego nacisk. Często z braku czasu potrzeby emocjonalne zaspokajane są powierzchownie. Wiele dzieci ma dwa domy z powodu rozwodu, czy separacji rodziców, co nierzadko odbija się na ich emocjach. - Trafiają do nas kilkulatkowie, którzy są bardzo zdolni, ale nie odnajdują się w grupie rówieśniczej, nie potrafią radzić sobie z niepowodzeniami - tłumaczy Barbara Lewandowska. "Młodzi zdolni" mogą sprawiać wrażenie jakby byli "młodymi gniewnymi". Przekonali się o tym rodzice wspomnianego już wynalazcy Thomasa Edisona. Mały Thomas przeczytał książkę, w której opisane były proste eksperymenty. Ku przerażeniu rodziców i... kotów spróbował je powtórzyć. Do kilku kocich ogonów podłączył przewody, aby wytworzyć ładunek elektryczny
poprzez ocieranie się kotów o siebie. Zwierzęta zemściły się na swoim oprawcy drapiąc go po rękach. Tak więc rodzice zdolnego dziecka mogą potrzebować podwójnej dawki cierpliwości i wyrozumiałości.

Odyseja genialnych Umysłów?

Barbara Lewandowska swoim pacjentom radzi, aby nie posyłali "młodych zdolnych" przedwcześnie do szkoły. - Nie zabierajmy dzieciom dzieciństwa. Do szkoły jeszcze się nachodzą chyba, że mamy do czynienia z wyjątkowo zdolnym maluchem - apeluje. Czasami wystarczy postawić na rozwój mocnych stron naszego syna, czy córki, zapisać na przykład na zajęcia językowe, plastyczne, sportowe, czy do programu Odyseja Umysłów. Pamiętajmy, że wybitne zdolności zanikają bez wsparcia i pozytywnych bodźców z otoczenia. Mały geniusz pozbawiony stymulacji może mieć problemy z nauką. Istnieje niebezpieczeństwo, że nie nabierze nawyku uczenia się przez to, że wszystko przychodzi mu łatwo. Z powodzeniem skończy szkołę podstawową, ale na schody może natrafić w gimnazjum. Takiemu uczniowi nauczyciele powinni zadawać na lekcji dodatkowe, trudniejsze zadania, o co możemy poprosić wychowawczynię. Wszyscy nauczyciele mają specjalne "ściągi" z trudniejszymi zadaniami, tak żeby mogli wskazać i rozwijać dodatkowo ponadprzeciętnego ucznia.
Oczywiście niezbędne będą także pełne badania psychologiczno - pedagogiczne przeprowadzone w poradni. Wówczas można wystąpić o indywidualny tok nauczania. Całkowicie zabroniona jest jedna rzecz - tłamszenie i zniechęcanie dziecka do twórczych zabaw, eksperymentów i zadawania nawet najtrudniejszych na świecie pytań.

Źródło artykułu:WP Kobieta