Nowa kobieta ojca. "Widywaliśmy się często, dopóki nie zamieszkał z tą kizią i jej dzieckiem"
"Jestem dorosła, zakładam swoją rodzinę i nie potrzebuję kochanki ojca w moim życiu. Potrzebuję jednak ojca, a nie widuję go. Płaczę, zgrzytam zębami i nie wiem już jak do niego dotrzeć" – wyznaje jedna z internautek.
11.10.2018 | aktual.: 11.10.2018 16:02
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Na naszym forum Kafeteria popularność zyskał wątek, w którym jedna z internautek opisuje swoje problemy z tatą. "Ojciec zdradził matkę. Rozstali się, wynajął mieszkanie. Widywaliśmy się często, dopóki nie zamieszkał z tą kizią i jej dzieckiem" – wyznaje forumowiczka.
Internautka dodaje: "Teraz cały czas ojciec wymusza na mnie abym ją poznała. Nie mam takiego zamiaru. Jestem dorosła, zakładam swoją rodzinę i nie potrzebuję jej w moim życiu, ale potrzebuję ojca, a nie widuję go. Płaczę, zgrzytam zębami i nie wiem już jak do niego dotrzeć". Wiele wskazuje na to, że z opisywanej sytuacji nie ma dobrego wyjścia. Niespełnione prośby kończą się kłótnią. Forumowicze wspólnie szukają złotego środka. Radzą, żeby przeanalizować mądrze tę relację.
Rozstanie rodziców jest zawsze bolesne dla dziecka. Zwłaszcza, jeśli w życiu jednego z nich pojawia się nowa osoba. Nieważne, ile będziemy mieli lat, to i tak jest to dla nas niezręczna sytuacja. Nagle okazuje się, że mamy nowego tatusia, bądź nową mamusię. I do tego przyszywane rodzeństwo. Trudno jest dzielić się z kimś ukochaną osobą. Często w takich sytuacjach pojawia się bunt i niezrozumienie.
Mój ojciec też zdradził matkę
Okazuje się, że z podobnym problemem boryka się wiele rodzin. Osoby, które dołączyły do dyskusji, podkreślały, że sytuacja komplikuje się szczególnie w przypadku poznania kochanki rodzica. Forumowicze zaczęli dzielić się swoimi historiami związanymi z rozstaniem rodziców. "Rozumiem cię, przeżywałam rozstanie rodziców w wieku 13 lat i też nie chce znać nowej pani X. Nawet teraz po śmierci ojca, wymijamy się na cmentarzu" - wyznaje jedna z kobiet.
Kolejna forumowiczka pisze: "Mój ojciec też zdradził matkę. Z dziewczyną w moim wieku. Rodzice rozwiedli się i ojciec zamieszkał z kochanką. Ja też nie chciałam tej kochanki poznać. Na początku było tak, że spotykałam się z ojcem u mnie w domu albo u babci. Na przykład na niedzielnym obiedzie. Potem te kontakty były coraz rzadsze, bo ojciec nie miał czasu mnie odwiedzać, a do babci jeździł z kochanką. Nawet w święta już się nie spotykamy, bo on na jeden dzień świąt jeździ do jej rodziny, a drugi spędzają z babcią. A najsmutniejsze jest to, że moje dzieci praktycznie nie znają dziadka. Młodszą córkę ojciec widział tylko na zdjęciu".
Zachowuj się jak dorosły człowiek
Pod tym wątkiem rozpętała się wojna i podzieliła użytkowników. Jeden z internautów przyznał: "Ojciec ma racje. Jesteś dorosła, to zachowuj się jak dorosły człowiek, a nie dziecko z podstawówki. Coraz więcej rozwodów i coraz częściej się rozstają w zgodzie. A ty jesteś rozkapryszona, nie pasuje, to w ogóle się z nim nie spotykaj. A jak cię stać na dorosłość to zaakceptuj nową sytuację i zachowaj się godnie".
Kolejna osoba zapytała, co by się stało, gdyby autorce wątku zabroniono przychodzić na rodzinne spotkanie ze swoim partnerem. "Możesz ich odwiedzać, ale bez niego, a oni cię odwiedzą tylko jak będziesz sama w domu? Zachowujesz się jak rozkapryszony dzieciak. Nie zakładaj jeszcze rodziny, bo zwyczajnie do tego nie dorosłaś" – komentuje.
Wiele osób nie rozumie postawy autorki. "Ojciec traktuje swoją partnerkę poważnie i chce, żeby ta partnerka była tak samo traktowana przez bliskie mu osoby. To chyba normalne, prawda?" - pyta kolejny forumowicz. Następny dodaje: "Zerwałbym kontakt z taką rozkapryszoną córką".
Każdy ma prawo do szczęścia
Kobieta dostała poradę, żeby zbudowała relację z ojcem od nowa. Każda osoba ma prawo do szczęścia. Jednak należy pamiętać, że nie kosztem dzieci. "Nikt nie jest szczęśliwy, jeśli jego partner nie jest akceptowany przez jego rodzinę. Córka ma swoje racje, a ojciec swoje - kwituje użytkowniczka.
W 2016 roku rozwiodło się aż 64 tys. par, a dodatkowo wobec 1,7 tys. małżeństw sąd orzekł separację. I choć liczba rozpadających się związków była mniejsza o 3 tys. niż w 2015 r., nie można mówić o poprawie. To dlatego, że tzw. współczynnik rozwodów, czyli liczba rozpadających się małżeństw na 1000 nowo zawartych, pozostał praktycznie bez zmian.
Według GUS główną przyczyną rozwodów w Polsce jest "niezgodność charakterów" - bezpośrednio odpowiada za co czwarty rozwód. Kolejne przyczyny to zdrady małżeńskie, które skutkowały rozstaniami w 6 proc. związków. Dalej są: alkohol oraz dłuższa nieobecność. Z jej powodu rozpadło się niecałe 900 małżeństw. W przypadku ponad połowy małżeństw przyczyn rozpadu jest wiele.
A jakie wy macie zdanie na temat nowych partnerów rodziców? Swoje historie prześlijcie nam na dziejesie.wp.pl