Jedz w nocy, nie rezygnuj z alkoholu, czasem pozwól sobie na kulinarne szaleństwo
Czy dieta musi być koszmarem? Już nie. To co kiedyś było zabronione, dziś uchodzi nawet podczas odchudzania. Dlaczego?
Ponieważ naukowcy doszli do wniosku, że lepiej od czasu do czasu pozwolić sobie na szaleństwo, niż w chwili słabości opróżnić całą lodówkę.
Tekst: Monika Doroszkiewicz
POLECAMY:
Pozwól sobie na zachcianki
Czekolada, ciasta, czy boczek surowo zabronione, bo żeby schudnąć należy jeść produkty dietetyczne.
To oczywiście prawda. Coraz częściej jednak specjaliści mówią: pozwól sobie czasami na małe szaleństwo. Pizza jedzona codziennie doprowadzi do nadwagi, ale jeśli zjesz ją raz na kilka tygodni, żaden dramat się nie wydarzy. Zamiast całego placka zamów jeden kawałek. Jeśli pozwolisz sobie na kostkę czekolady nie przytyjesz od tego.
Według psychologów stałe odmawianie sobie jedzenia, które lubimy, kończy się obżarstwem, bo w końcu mamy już apetyt na wszystko. Ograniczenie ilości pożywienia powoduje obsesyjne myślenie o jedzeniu. A jeśli pozwalasz sobie na niewielki deser, zwróć uwagę na to, żeby obiad był mniej kaloryczny.
POLECAMY:
Jedz węglowodany
Istnieje wiele diet bezwęglowodanowych, gdzie surowo zabroniona jest chociażby kromka chleba. Jemy więc samo mięso, sery i warzywa. A popularna w ostatnich miesiącach dieta proteinowa składa się niemal wyłącznie z białka. Mało kto jednak jest w stanie na dłuższą metę zajadać się głównie mięsem. Poza tym taka dieta jest ciężkostrawna, monotonna i dość uboga w składniki odżywcze.
Naukowcy doszli do wniosku, że wbrew pozorom węglowodany mogą przyczyniać się do spadku wagi. Z raportu amerykańskich badaczy opublikowanego w "Annals of Internal Medicine" wynika, że osoby, które jedzą węglowodany w umiarkowanych ilościach chudną średnio o 2,5 kilograma więcej niż Ci, którzy stosują diety proteinowe. Nie rezygnuj więc z węglowodanów, ale jedz je w rozsądnych ilościach i wybieraj te zdrowe: razowy makaron, razowy chleb, brązowy ryż, kasze, czy owsiankę. Dostarczają energii i składników odżywczych, które są potrzebne do prawidłowego funkcjonowania.
POLECAMY:
Jedz w nocy, jeśli odczuwasz głód
Wiele lat dietetycy zalecali zjadanie ostatniego posiłku o godzinie 18. Trudno jednak wypełnić tę regułę, jeśli kładziemy się spać koło północy. Poza tym ciężko jest zasnąć z "ssaniem" w żołądku. Można więc zjeść nawet o godzinie 22., jeśli będzie to około trzech godzin przed snem i pod warunkiem, że zaserwujemy sobie niskokaloryczny posiłek. Zamiast objadać się słodyczami, zjedz jogurt albo sałatkę, a na pewno nie przytyjesz.
POLECAMY:
Podjadaj
Dietetycy całymi latami kładli nam do głów, że podjadanie jest przyczyną tycia. To prawda, jeśli wciąż coś żujemy, a to ciasteczko, a to czekoladkę albo czipsy.
Ważne jest jednak, żeby się nie głodzić. Nie ma potrzeby sztywno trzymać się ilości zjadanych posiłków. Jeśli do obiadu jest jeszcze sporo czasu, a Ty już czujesz się głodna, sięgnij po przekąskę, niech będzie to jogurt, niewielka kanapeczka z razowego pieczywa, czy owoc. Zjedz wtedy mniejszy obiad.
Dzięki utrzymywaniu stałego poziomu cukru unikasz napadów wilczego głodu, a Twój metabolizm będzie nastawiony na spalanie, a nie na magazynowanie tłuszczu. Kiedy się głodzisz, organizm odczytuje to jako sytuację kryzysową i zaczyna gromadzić zapasy.
POLECAMY:
Jedz rzadziej, jeśli tak wolisz
W większość diet zaleca się jedzenie częściej, ale niewielkich porcji w równych odstępach czasu. W ten sposób organizm trawi systematycznie i nie odczuwamy głodu. Nie każdy jednak może jeść 5 posiłków dziennie, bo np. nie pozwala na to rodzaj wykonywanej pracy.
Kanadyjscy naukowcy w raporcie w "British Journal of Nutrition" piszą, że dla zrzucenia wagi nie ma znaczenia, czy jemy często i mało, czy rzadziej i więcej. Jedz tyle posiłków, na ile masz ochotę. Pamiętaj jednak, żeby nie przekraczać dziennego zapotrzebowania na kalorie. Dorosła kobieta, która chce zrzucić zbędne kilogramy powinna dostarczać około 1000 - 1200 kalorii dziennie.
POLECAMY:
Nie musisz całkowicie rezygnować z alkoholu
Prawdą jest, że alkohol ma dużo kalorii i wzmaga apetyt, dlatego w dietach jest zabroniony. Zdarzają się jednak sytuacje, kiedy wypadałoby wypić lampkę wina, czy odrobinę piwa – urodziny cioci Zosi, czy imieniny męża. W umiarkowanych ilościach może wręcz wspomagać dietę.
Według dr Lu Wang z instytutu medycyny w Harvardzie, alkohol zwalnia wydzielanie się enzymów trawiennych i dzięki temu organizm przyswaja mniej jedzenia.
POLECAMY:
Jedz co chcesz
Może to zabrzmieć jak bluźnierstwo przeciwko wszelkim zasadom odchudzania. Nie chodzi jednak o to, żeby objadać się bez opamiętania słodyczami i fast foodami. Rzecz w tym, żeby dieta była urozmaicona. Czasami organizm podpowiada, czego nam brakuje. Warto więc posłuchać instynktu.
Jeśli masz ochotę na mięso, to zaserwuj je sobie na obiad. Niech będzie jednak chude i zdrowe. Zrezygnuj z panierki. Kiedy masz chęć na coś słodkiego, zjedz kawałek gorzkiej czekolady, jest bogatym źródłem magnezu. Jednym słowem jedz świadomie. Nie przegapiaj momentu kiedy jesteś już syta, to czas na odstawienie talerza. A wtedy będziesz mogła jeść to, co lubisz.
Tekst: Monika Doroszkiewicz