O ciele kobiety wiedzą wszystko. Jak Triumph wspiera panie i dba o ich wygodę
Można powiedzieć, że marka Triumph uwolniła kobiety, gdyż stworzyła dla nich niezwykle wygodny biustonosz. Dzisiaj trudno uwierzyć, że jedna z najbardziej rozpoznawalnych firm na świecie zaczynała produkcję 133 lata temu z sześcioma osobami w… stodole zlokalizowanej w niemieckim Heubach.
16.04.2019 | aktual.: 18.04.2019 12:27
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Na ówczesne lata (koniec XIX w.) był to start-up, który stworzył coś, co sprawiło, że kobiety stały się wolne. Przez ponad wiek marka nie zwalnia tempa i przede wszystkim wspiera kobiety w ich walce i dążeniach do niezależności na każdym etapie historii. Za tworzeniem wygodnej bielizny stoi też przekaz, który determinuje płeć piękną w jej dążeniach. W 2018 r. Triumph rozpoczął kampanię hasztagiem #TogetherWeTriumph. Podkreśla ona pozycję kobiet, jak i wzajemne wsparcie w żeńskim gronie. Bo jak się okazało, według ankiety przeprowadzonej przez markę, 70 proc. pań przyznało, że to właśnie wspomniane wsparcie jest źródłem kobiecej siły.
- Dzisiaj przesłanie o umocnieniu pozycji i roli kobiet jest szczególnie istotne i zasługuje na nasze wsparcie - komentował Markus Spiesshofer, Triumph Managing Partner.
Biznes w stodole
Założycielami innowacyjnej, jak na tamte czasy (1886 r.), firmy byli Johann Gottfried Spiesshofer i kupiec Michael Braun. Z sześcioma osobami personelu i w stodole znajdującej się w Heubech (obecna Badenia-Wirtembergia) stworzyli kompletnie inny niż wszystkie produkt. Zaproponowali kobietom innowację, jaką był biustonosz. Stworzyli także nową wersję gorsetu, który nazwano Corsolette. Był elastyczny i nie krępował ciała jak jego poprzednik. Corsolette zaprojektowano bez ramiączek i jako pierwszy w historii zasuwany był na suwak oraz odsłaniał plecy. Przez kolejne lata Triumph rozpoznawał potrzeby kobiet i projektował bieliznę tak, by wiele im ułatwić, a nie utrudniać.
Jesteśmy różne
Marka nigdy nie sugerowała wyższości konkretnego typu kobiecej urody czy sylwetki. Stawia na różnorodność i dla różnych kobiet projektuje. W latach 30. XX w. wprowadził biustonosze z regulowanymi ramiączkami, w latach 60. biustonosze bezszwowe, by już w kolejnym dziesięcioleciu zaproponować specjalne modele, które gwarantują wygodę podczas uprawiania sportów. Z resztą jeszcze w 1933 r. Triumph został oficjalnym producentem bielizny sportowej dla zawodniczek, które brały udział w Igrzyskach Olimpijskich w Berlinie.
Jako pierwszy stworzył też biustonosze Minimizer, które umożliwiają ukrycie zbyt pełnego biustu.
Innowacyjność przede wszystkim
Rok 1998 przyniósł kolejny przełom – powstał model Simply Soft. Ten bezszwowy biustonosz dostosowuje się do sylwetki pod wpływem ciepłoty ciała.
Z kolei Amorouette, zaprojektowany jeszcze w latach 50., zrobiono z elastycznej koronki i żadna z firm bieliźniarskich nie zdołała przebić tego wynalazku. Model cieszy się popularnością po dziś dzień i co jakiś czas jest "odświeżany". W 2013 r. zaprezentowano Amourette Spotlight. Tę bardziej młodzieńczą i uwodzicielską wersję kolekcji sfotografowała Ellen von Unwerth – słynna niemiecka fotografka specjalizująca się w zdjęciach kobiet w kontekście bardziej erotycznym. W pewien sposób uwolniła wizerunek kobiety, a to było przecież bliskie marce Triumph.
- Kobiety na moich zdjęciach są zawsze silne, nawet jeśli są jednocześnie seksowne – mówiła później w wywiadzie dla "Harper's Baazar".
Powstał też Amourette 300 z technologią miękkich fiszbin Magic Wire (prezentowany zresztą w kampanii z Naomi Campbell), a rok 2017 przyniósł model Amourette Charm – biustonosz na co dzień z nowoczesną kwiatową koronką.
Siła jest kobietą
Przemiany społeczne w latach 60. XX w., a tym samym coraz silniejszy ruch wyzwolenia kobiet, natchnęły firmę do wykorzystania w produkcji wspomnianego już elastanu, który zrewolucjonizował przemysł bieliźniarski. Elastyczne, zachowujące kształt włókna nie dość, że spowodowały skrócenie czasu prania bielizny, to dodatkowo świetnie dopasowywały się do trybu życia pracujących kobiet.
To właśnie Triumph na długo przed ruchem "Free The Nipple" ("Uwolnić sutek"), bo w latach 70. XX w. zaoferował nowe, przezroczyste modele biustonoszy – Nude i Butterfly. Po raz pierwszy modelki wystąpiły bez osłaniających ciało pod bielizną trykotów.
Ponadto marka dobrze rozumiała, jak dużą rolę w procesie emancypacji odgrywają kostiumy kąpielowe i zaczął produkować bikini i kostiumy kąpielowe dla nowoczesnych i wyzwolonych kobiet.
Roczna sprzedaż kształtuje się na poziomie ponad 1,6 miliarda dolarów. Firma, mimo dużej ilości pracowników, nadal stara się utrzymać rodzinny charakter. Kieruje się takimi hasłami jak: wspólnota, wzajemna współpraca i dzielnie się pomysłami. Jej innowacyjność polega na tym, że umie wyczuć nadchodzące trendy związane z kobiecymi ruchami społecznymi, a śmiało można pokusić się o stwierdzenie, że niektóre wręcz kreuje.
Partnerem artykułu jest marka Triumph