O księżnej Charlene mówiły światowe media. Czy pojawiła się na pogrzebie królowej?
Księżna Charlene z Monako nazywana jest "najsmutniejszą księżną świata". W ostatnich miesiącach ze względu na chorobę unikała wystąpień publicznych. Czy u boku męża pojawiła się na pogrzebie królowej Elżbiety II?
Płakała na własnym ślubie i rzadko się uśmiecha. Choć wydawać by się mogło, że życie u boku księcia to bajka, w jej przypadku jest prawdopodobnie inaczej. Odnosząca sukcesy pływaczka poświęciła dla męża karierę sportową. Ponoć żyje w złotej klatce. Niektórzy mówią, że książę Albert ją zdradza i ma nieślubne dzieci. Jak podają niektóre media, Charlene smutki leczy operacjami plastycznymi.
Co się stało z księżną Charlene?
Księżna Charlene od pewnego czasu nie schodzi z ust światowej prasy. Jej fani martwili się o nią, ponieważ wycofała się z życia publicznego. Media podały, że prawie umarła podczas pobytu w RPA, gdzie zmagała się z infekcją ucha i gardła.
W tym samym czasie zaczęły pojawiać się głosy dotyczące jej życia małżeńskiego. Mówiło się o kolejnym kryzysie w ich relacji. Spekulowano, że Charlene zniknęła, ponieważ na jaw wyszedł rzekomy romans Alberta z pewną Brazylijką. Ponoć kobieta urodziła dziecko księcia.
Czy księżna Charlene pojawiła się na pogrzebie królowej?
Wszystko wskazuje na to, że księżna wróciła do pełni sił. 44-letnia Charlene pojawiła się u boku męża na pogrzebie Elżbiety II. Na mszę żałobną włożyła długą, czarną sukienkę oraz toczek. Twarz zasłoniła woalką. Jeśli chodzi o biżuterię, wybrała niewielkie kolczyki. W ręku trzymała małą torebkę. Cały strój prezentował się skromnie i stosownie do okazji.
Getty Images 
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl
Relacje Diany z brytyjską rodziną królewską. Szczere zwierzenia w biografii ''królowej ludzkich serc''
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
