O ten gabinet toczy się największa bitwa. Wygląda jak pokój nauczycielski
Przed nami wybory samorządowe. Przyszły prezydent Warszawy zasiądzie w gabinecie znajdującym się w stołecznym Ratuszu. Niestety biuro nie zachwyca.
W najbliższą niedzielę wybory samorządowe. Największa bitwa tradycyjnie już toczy się w Warszawie. O fotel prezydenta stolicy walczy aż 14 kandydatów. Przyszły włodarz miasta dostanie do dyspozycji pomieszczenie znajdujące się w stołecznym Ratuszu. Niestety nie wygląda ono najlepiej. Patrząc na zdjęcia biura, ciężko nie odnieść wrażenia, że przypomina ono raczej pokój nauczycielski, a nie gabinet najważniejszej w Warszawie osoby.
Stare meble i dywany sprawiają wrażenie, jakby czas w gabinecie zatrzymał się w drugiej połowie ubiegłego wieku. Wyjątkowo zły jest również żółty kolor ścian. Nauczycielskiego i "lekko przykurzonego" charakteru dodaje zaś zawieszona na ścianie olbrzymia mapa administracyjna Warszawy. Nad nią z kolei zawisło panoramiczne zdjęcie współczesnej stolicy. Dość dziwny jest również dobór prezydenckiego fotela, który ewidentnie odstaje od reszty mebli. Rozumiemy ekletyzm, jednak gabinet prezydencki wygląda jakby był składem przypadkowych przemiotów.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl